Nie zamierzam się spierać, bo wcale nie mam pewności, ale nie dalej jak wczoraj czytałem wypowiedź Muska, który twierdził, że te małe silniczki mają być używane przy lądowaniu na Marsie przy wietrze, a do lotów księżycowych z "max cargo" można je zdemontować. Nie pamiętam, jak stara była to wypowiedź.
Raptory pracujące z siłą o 2 rzędy wielkości większą, będą "orać" powierzchnię i wyrywać z niej kawałki skał.
Pełna zgodna, tylko jaka jest szansa, że jakiś odłamek poleci "pod prąd" strumienia wylotowego z dysz?