BFR / ITS / MCT / Starship

[Borys]

A propos odpadających płytek szatli. Starship też ma mieć na brzuchu płytki termiczne. Czy nie ma ryzyka, że będą odpadały?

Jest ryzyko. Pod spodem jest jednak stal, a w wahadłowcach było (na sporej powierzchni) aluminium. Gdy STS tracił płytki na elementach stalowych, to wychodził z tego bez szwanku [link].

[alnitak]

STS przyziemiał z prędkością ~500km/h. Na wypuszczenie podwozia przed przyziemieniem miał ok. 10 sekund. Jakikolwiek problem techniczny w tej fazie skończyłby się katastrofą. Takich momentów w trakcie lądowania było więcej.

Raczej przy 350km/h.Statystyki lądowań pokazują że zawsze mu się udawało,w najgorszym wypadku można ślizgowo lądować awaryjnie nawet na wodzie i mieć duze szanse na przeżycie.W Starshipie nie ma miejsca na żadną pomylkę.Awaria silnika i giniemy zmiażdżeni a następnie rozerwani przez eksplodujące resztki paliwa pod nami

[0x3ffe]

STS przyziemiał z prędkością ~500km/h. Na wypuszczenie podwozia przed przyziemieniem miał ok. 10 sekund. Jakikolwiek problem techniczny w tej fazie skończyłby się katastrofą. Takich momentów w trakcie lądowania było więcej.

Raczej przy 350km/h.Statystyki lądowań pokazują że zawsze mu się udawało,w najgorszym wypadku można ślizgowo lądować awaryjnie nawet na wodzie i mieć duze szanse na przeżycie.W Starshipie nie ma miejsca na żadną pomylkę.Awaria silnika i giniemy zmiażdżeni a następnie rozerwani przez eksplodujące resztki paliwa pod nami

Starship ma mieć 3 silniki do lądowania (od biedy w sytuacjach ratujących życie pewnie można by hamować statek też 3-ma silnikami próżniowymi) więc nie jest to też sytuacja zero-jedynkowa. Falcon 9 kiedy miał problem przy lądowaniu i awaryjnie wpadł w rotację też lądował na wodzie i pewnie byłaby szansa, że w takiej sytuacji ludzie przeżyją.

[docktor]

Jak zwykle niektórzy byliby zadowoleni, gdyby wszystko do końca świata odbywało się z użyciem kapsuł, które (prawie) bezwładnie plumkają w atmosferę, a potem robią widowiskowego fireballa i wypuszczają spadochron.
A inaczej wszystko jest źle, bo rakieta za duża/za ciężka, a po co w ogóle latać, a na pewno za tym wszystkim stoi okropna chęć wzbogacenia się itp, itd.
Kolumba do Ameryki wysłaliby kajakiem, bo tani i open source

[Adam.Przybyla]

Jak zwykle niektórzy byliby zadowoleni, gdyby wszystko do końca świata odbywało się z użyciem kapsuł, które (prawie) bezwładnie plumkają w atmosferę, a potem robią widowiskowego fireballa i wypuszczają spadochron.
A inaczej wszystko jest źle, bo rakieta za duża/za ciężka, a po co w ogóle latać, a na pewno za tym wszystkim stoi okropna chęć wzbogacenia się itp, itd.
Kolumba do Ameryki wysłaliby kajakiem, bo tani i open source

... oj tam oj tam, delikatne to nei jest:

a co do kajakow, tez byl taki pomysl: https://twitter.com/ArmsControlWonk/status/1331664493185646592 ;-)
BTW, open source nie jest tani, trzeba placic specjalistom, a tego np u nas sie nie robi ... bo nikogo nie stac;-)
Z powazaniem
                  Adam Przybyla

[maackn]

A gdyby tak zamiast pionowego lądowania na ogniu lądowali ślizgiem na wodzie? Oczywiście byłaby to jednorazówka(rdza itp.) ale w sytuacji awaryjnej, lepie tak niż boom. Kadłub ma z pewnością właściwości samonośne(NASA bawiło się tym dawno temu) a w razie awarii głównych silników można wykorzystać niemal dowolny do nadania prędkości postępowej. Ostatecznie można użyć samych powierzchni nośnych do nadania kierunku. Oczywiście trzeba by to robić na stosowanej wysokości ale jakaś opcja jest.

[docktor]

Sojuz to jest technika z zamierzchłych czasów. Jak każda kapsuła zresztą.
Wielorazowy statek to naturalny krok naprzód. Tak jest taniej, wygodniej i ostatecznie tak będzie bezpieczniej.
Produkcja taśmowa jako przeciwieństwo ręcznego montażu przez ekipę w czepkach to krok w stronę uczynienia lotów kosmicznych zajęciem rutynowym.

Co do tego kajaka, to były jeszcze lepsze pomysły, np. indywidualna osłona termiczna i reentry w skafandrze.

[Borys]

Raczej przy 350km/h.

Za Wikipedią - w zależności od ładunku powrotnego - od 360 do 540 km/h.

Statystyki lądowań pokazują że zawsze mu się udawało,

"Zawsze" w tym wypadku oznacza, że udało się 133 razy.

w najgorszym wypadku można ślizgowo lądować awaryjnie nawet na wodzie i mieć duze szanse na przeżycie.

Gdzie? W tej fosie dookoła SLF? Już prędzej w wodowanie Starshipa uwierzę.

[alnitak]

Za Wikipedią - w zależności od ładunku powrotnego - od 360 do 540 km/h.

NASA twierdzi że między 344 a 363km/h: https://www.nasa.gov/mission_pages/shuttle/launch/landing101.html

Tu podobnie:
https://spaceflight.nasa.gov/shuttle/reference/basics/landing.html

"Zawsze" w tym wypadku oznacza, że udało się 133 razy

Czyli zawsze w przypadu progamu STS(z oczywistych względów ostatnie misje Challengera i Columbii nie lądowały bo orbitery zostały wcześniej zniszczone)

Gdzie? W tej fosie dookoła SLF?

A choćby tam.Samoloty pasażerskie ladowały awaryjnie w jeszcze dziwniejszych miejscach

Już prędzej w wodowanie Starshipa uwierzę.

To może być trudne przy prędkości 250km/h skierowanej pionowo w ziemię

Sojuz to jest technika z zamierzchłych czasów. Jak każda kapsuła zresztą.
Wielorazowy statek to naturalny krok naprzód

Wielorazowy tak ale TYLKO z systemem ratunkowym(np.Dragon,Dream Chaser).Starship jest tu poważnym krokiem w tył w kwestii szans przeżycia

A gdyby tak zamiast pionowego lądowania na ogniu lądowali ślizgiem na wodzie?

Profil lądowania jest taki że silniki odpalaja kilka sekund przed przywaleniem o ziemię gdy już za późno na ślizg.O problemach z nimi załoga dowie się w ostatniej chwili(nie wyobrażam nawet sobie jak stresujace to bedzie dla załogi)

[docktor]

Wielorazowy tak ale TYLKO z systemem ratunkowym(np.Dragon,Dream Chaser).Starship jest tu poważnym krokiem w tył w kwestii szans przeżycia

A gdyby tak zamiast pionowego lądowania na ogniu lądowali ślizgiem na wodzie?

Profil lądowania jest taki że silniki odpalaja kilka sekund przed przywaleniem o ziemię gdy już za późno na ślizg.O problemach z nimi załoga dowie się w ostatniej chwili(nie wyobrażam nawet sobie jak stresujace to bedzie dla załogi)

To jest taki sam krok w tył jak samochód czy samolot pasażerski. Dopóki ich nie dopracowano, były kosztownymi zabawkami dla ryzykantów. Motocykle zresztą też.
Czy dziś chciałbyś montować katapulty w osobówkach?

A ślizg, jaki ślizg? Na Marsie też będziesz robić ślizg?
Bez urazy, ale wymyśliłeś to przed chwilą i już cytujesz jako złoty środek na zapewnienia bezpieczeństwa, a to jest absurd. Już prędzej sprawdziłyby się siatki/liny - takie jak te, w które BYĆ MOŻE będzie wpadał lądujący BFR.
Jestem jednak przekonany, że a) dopracowanie konstrukcji b) nadmiarowość pozwolą lądować bojlerem bezpiecznie i na ogniu.

[Adam]

Wbijając się między dyskusję, planowane są na:
10 lutego środa tfr na testy cisnieniowe(static)
11,12,13 tfr na unlimited
Czyżby szykował się ciekawy weekend 😎

[artpoz]

Właśnie trwa test kriogeniczny SN10. Ciekawe te TFRy. Czy zdążą do czwartku posprzątać lądowisko?

[Adam]

Chyba, że wolą już posprzątać razem ze szczątkami SN10 😂
Jestem raczej sceptyczny do tych tfr bo jeszcze nigdy pierwsze planowane nie wypaliły

[docktor]

Trochę za szybko i brak oficjalnego info, co było przyczyną ostatniego bum.

Adam, heavy lift niepotrzebny, umiera?

https://www.nasa.gov/press-release/nasa-awards-contract-to-launch-initial-elements-for-lunar-outpost/

----

Dziś jest chyba szansa na static fire...

[artpoz]

Dziś jest chyba szansa na static fire...

Dziś nie, ale jutro lub pojutrze raczej tak.

Widzę, że lądowisko uprzątneli, ale jeszcze dziś lali tam beton, więc lot najwcześniej w przyszłym tygodniu, bo przecież cement musi związać, a to wymaga czasu.