BFR / ITS / MCT / Starship

[docktor]

No i jest pięknie, bo jest progres. Bezsensowni krytykanci niech się idą napić melisy lepiej.
Teraz trzeba to powtórzyć i sprawdzić, czemu "podwozie" nie rozłożyło się całkowicie.

[ekoplaneta]

Niestety SN 10 się przewrócił i pójdzie na żyletki 

[JSz]

Czy ta eksplozja była samoistna czy zamierzona?

[ekoplaneta]

Czy ta eksplozja była samoistna czy zamierzona?

A kto by planował takie zakończenie żywota SN 10? 

[Sokole Oko]

A czy nie można założyć scenariusza zamierzonej rozwałki w sytuacji gdy SN10 wylądował nie do końca pionowo i zabezpieczenie go w takiej sytuacji mogłoby być zbyt kłopotliwe? Nie wiem. Ale z tego co widać eksplozja nie wynikła z przewrócenia (bo mieliśmy drugi lot ). Nawet nie doprowadziła do zniszczenia całości, a dopiero rabnięcie o grunt po ponownym wzniesieniu zamknęło temat.

Chyba, że eksplozja wynikła z samego faktu nie do końca prawidłowego lądowania i coś tam się fajczyło prowadząc do wybuchu. Ale nie była ona tak oczywista jak przy SN-8/9.

Edit. Parę screenów do tego o czym gdybam.

[artpoz]

WOW! To było niesamowite! Wylądował! Szkoda że eksplodował parę minut po starcie, ale zrobili to! Obejrzałem powtórkę na labPadre i widać jak podskoczył i zapewne uszkodził przewody paliwowe. Widać jeszcze prędkość była ciut za duża. Czekamy na SN11!

[kakmar]

Swoją drogą, to może być wyjątkowo trudny do pobicia, czas od ładowania do ponownego startu .

[marekfk]

Teraz trzeba to powtórzyć i sprawdzić, czemu "podwozie" nie rozłożyło się całkowicie.

Chyba się rozłożyło prawidłowo, tylko zostało wbite do środka podczas nieco twardawego przyziemienia.
Na powtórkach widać że przywalił w ziemię solidnie, aż podskoczył i to tak szacując proporcjami to chyba sporo ponad metr.
Widać też że jak się ustabilizował to tylne skrzydełka dotykały płyty, a przecież one po lądowania miały być sporo nad poziomem gruntu. Więc tam musiały być spore deformacje, w takim przypadku jakieś uszkodzenia orurowania w okolicy silników jest jak najbardziej możliwe, wyciek i pożar i mamy to co mamy
Ale jest progres. Czekamy na zatem na 11-tkę.

[docktor]

Możliwe, teraz na replayu z Labpadre widzę ten podskok po przyziemieniu. Na Nasaspaceflight nie było widać, poza tym oni tam tak gadają, że się kupić nie można

[Ergosum]

Wylądował twardo i krzywo, ale jednak. Zacząłem pisać gratulacyjnego posta – patrzę, a on ci odlatuje…
A, poważnie – czy niema obaw, że administracji znudzą się te cykliczne fajerwerki i nie da zezwolenia na dalsze próby?

[artpoz]

A, poważnie – czy niema obaw, że administracji znudzą się te cykliczne fajerwerki i nie da zezwolenia na dalsze próby?

Nie ma. To tylko test. Jak uczyli się lądować Falconem 9 to też mieli pełno nieudanych prób.

Wczorajszy test zadowolił i tych co czekali na udane lądowanie i tych co czekali na eksplozję

[wini]

Dobra to teraz kilka obserwacji ode mnie:

- na nagraniu z LapPadre wygląda, że nogi nie "zakleszczyły" się po rozłożeniu. To nie jest jakiś tragiczny problem bo nogi docelowo i tak będą inne ale to raczej nie pomogło wczoraj.
- na NSF spierają się czy lądował za szybko czy nie i co mogło być powodem, odbił się na pewno więc coś przy samym końcu nie grało
- na ile dobrze widzę, bo nie znalazłem dobrego ujęcia już po lądowaniu, to wszystkie płytki osłony termicznej jakie były na SN10 nadal były w czasie lądowania i wygląda na to że także po nim. Jeżeli po takim przyziemieniu się utrzymały to chyba dobry znak na przyszłość.
- podoba mi się idea lądowania na 3-2-1 silnikach, nie wiem czy tak będzie docelowo ale daje to chyba większą elastyczność niż przy lądowaniu na 2.
- przyglądałem się silnikom i nie widzę tam jakichś nieprawidłowości, wygląda że działały książkowo, ktoś coś wypatrzył?
- pomijając nogi, problem z przyziemieniem wygląda mi bardziej na kwestię oprogramowania niż sprzętu, dla mnie wygląda, że będą musieli dopracować algorytmy, jak myślicie?

Ogólnie jak się ogląda ujęcia, zwłaszcza ze streamu SpaceX, to czyste s/f:)

[station]

1. Postęp jest, bo SpaceX poraz kolejny udowodnił, że można wylądować w taki sposób, o którym NASA by się nawet nie śniła i do którego to sposobu NASA nie podchodziłaby przez następne 50 lat. Prywatne pieniądze to jednak nie publiczne i - mimo, że NASA marnuje je niezaprzeczalnie na swój sprawdzony sposób - to jednak nigdy za publiczne pieniądze nie rozwalałaby kolejnych prototypów jak to bezceremonialnie robi SpaceX. Kto bogatemu zabroni prawda.

2. Co do przyczyny eksplozji już po przyziemieniu - gdybanko - jak to na wczesnym etapie i świeżo po wrażeniach, ale zwróćcie uwagę analizując klatki stop, że wskutek twardego lądowania naruszona została konstrukcja, zwłaszcza widać wyraźne rozszczelnienie korpusu na wysokości stateczników/płatów.

3. Tak sobie analizując konstrukcja stanęła krzywo przypuszczalnie wskutek zbyt mocnego przygrzmocenia, nastąpiło również przypuszczalnie uszkodzenie przewodów paliwowych.

Takie wnioski na szybko.

[Adam]

Teraz trzeba to powtórzyć i sprawdzić, czemu "podwozie" nie rozłożyło się całkowicie.

Chyba się rozłożyło prawidłowo, tylko zostało wbite do środka podczas nieco twardawego przyziemienia.
Na powtórkach widać że przywalił w ziemię solidnie, aż podskoczył i to tak szacując proporcjami to chyba sporo ponad metr.
Widać też że jak się ustabilizował to tylne skrzydełka dotykały płyty, a przecież one po lądowania miały być sporo nad poziomem gruntu. Więc tam musiały być spore deformacje, w takim przypadku jakieś uszkodzenia orurowania w okolicy silników jest jak najbardziej możliwe, wyciek i pożar i mamy to co mamy
Ale jest progres. Czekamy na zatem na 11-tkę.

Jak dla mnie to cały lot od startu po lądowanie był w normach. Silniki lądujące chyba z założenia miały być 3 na raz i potem przejście na 1 i posadzenie go na mniejszym ciągu, aby nie pchało go zbytnio w górę.

Co prawda jak co wygaszenie raptora coś tam się "zafajczyło". Uderzenie przy przyziemieniu może i sporę, ale wydaję mi się, że co najwyżej uszkodzeniu, wgnieceniu mogły ulec nóżki, bo skrzydełka zawsze są przy samym dole, perspektywa podwyższonego stanowiska startowego robi swoje przed startem, ale tak jak teraz patrze na zdjęcia to powiedziałbym, ze skrzydła kończą się na równo z podstawą, ew są minimalne różnice.
Nie zmienia to jednak faktu, że dotknięcie było solidne i praktycznie wszystko mogło zostać naruszone w konstrukcji, co spowodowało późniejszą eksplozję dolnej części SN10.

[robinson]

Na tym filmie widac dokładnie , że nie wszystkie nogi zablokowały sie w pozycji rozlożonej tylko "dyndały" luźno.



Pzdr