BFR / ITS / MCT / Starship

[artpoz]

Ustawianie stalowej płyty pod OLM.

[alnitak]

Tak na marginesie całej dyskusji "ojej gupi Musk sobie wymyślił start ze stołka, zamiast pełnego systemu odprowadzania gazów wylotowych", trzeba pamiętać, że start ze "stołka" był już robiony.

Buhaha.Człowieku po pierwsze ten "stołek" ustawiony był na platformie skąd startowały Saturny V a pod nią był flame trench.Po drugie miał prawie 40m więc dużo więcej niż OLM.Po trzecie siła ciągu  1 stopnia Saturna 1b była 10 razy mniejsza niż Starshipa i żadne bryły betonu wielkosci domu nie latały na wysokość dziesiątek metrow.Zanim się wypowiesz w jakimś temacie to najpierw poczytaj cos o tym więcej a nie przeklejasz bzdury z fanbojskich promuskowych stronek

[Aga Bej]

Możesz się śmiać, do woli, śmiech to zdrowie . Jednak faktu, że startu ze "stołka", dokonano i to czterokrotnie, nie wymażesz.

PS. Zdjęcie, które wstawiłem pochodzi ze starej dobrej encylopedia astronautica. Rozumiem, że to też fanbojska promuskowa strona?

[alnitak]

Stary czy ty masz problem z myśleniem?Milk Stool używany był przez S1b żeby rakieta dosięgnęła przyłączy paliwowych na wieży startowej skrojonych pod znacznie wyzszego Saturna V a nie po to zeby nie budować flame trench jak przy Starshipie.To jest problem z nielotem Muska a nie że startuje ze stołka🤣🤣🤣

[juram]

i żadne bryły betonu wielkosci domu nie latały na wysokość dziesiątek metrow.

No, popuściłeś, że tak powiem, wodze fantazji i łatwo mylisz elementarne pojęcia. Wyobraź sobie "bryłę betonu wielkości np. domu jednorodzinnego", czyli monolit - sześcian 10m x 10m x 5m = 500 m3 x 2300 kg = 1150 ton betonu (wagę 1 m3 betonu przyjmuje się - 2300kg) . Nie sądzę, żeby takie rzeczy miały tam miejsce. Co najwyżej, możemy mówić o zerwanych z podłoża płytach z betonu o grubości 0.3-0.4m i powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych. Masa takich elementów wynosiła by kilkanaście, kilkadziesiąt ton.

[Lion97]

Nie karmić trolla. A co do Saturna V to podczas pierwszego startu Saturna V, rakieta uszkodziła wyrzutnię podczas startu i podpaliła wieżę startową. Saturn V ma połowę ciągu Starshipa i podczas testu SF 31 silników beton wytrzymał i żadne kawałki betonu nie latały. Test 31 silników w Super Heavy był równy pełnej mocy Saturna V.

https://twitter.com/StephanieAus67/status/1649362769253404673

[Aga Bej]

Stary czy ty masz problem z myśleniem?Milk Stool używany był przez S1b żeby rakieta dosięgnęła przyłączy paliwowych na wieży startowej skrojonych pod znacznie wyzszego Saturna V a nie po to zeby nie budować flame trench jak przy Starshipie.To jest problem z nielotem Muska a nie że startuje ze stołka🤣🤣🤣

Ależ proszę sobie wyobrazić, że wiem dlaczego NASA wybrała takie, a nie inne rozwiązanie. Jeden z użytkowników wstawił tu niedawno całkiem fajną darmową oficjalna monografię NASA o Skylabie, w której wszystko było nader dokładnie opisane. I tak zdaję sobie sprawę, że skala jest "troszkę" inna co zresztą zaznaczyłem w pierwotnym poście. Nie mniej stołek, niezależnie od przyczyn jego zastosowania, zadziałał, a zatem rozwiązanie to, po pewnych modyfikacjach, ma szansę się sprawdzić.

[Lion97]

Transportery SPMT są obecnie pod Boosterem B10 przed dzisiejszym wyjazdem prawdopodobnie do Masseys w celu wykonania pierwszych testów.   

https://twitter.com/RGVaerialphotos/status/1677425876319756289

[mars76]

Tak na marginesie całej dyskusji "ojej gupi Musk sobie wymyślił start ze stołka, zamiast pełnego systemu odprowadzania gazów wylotowych", trzeba pamiętać, że start ze "stołka" był już robiony.

Buhaha.Człowieku po pierwsze ten "stołek" ustawiony był na platformie skąd startowały Saturny V a pod nią był flame trench.Po drugie miał prawie 40m więc dużo więcej niż OLM.Po trzecie siła ciągu  1 stopnia Saturna 1b była 10 razy mniejsza niż Starshipa i żadne bryły betonu wielkosci domu nie latały na wysokość dziesiątek metrow.Zanim się wypowiesz w jakimś temacie to najpierw poczytaj cos o tym więcej a nie przeklejasz bzdury z fanbojskich promuskowych stronek

Zastanawiam się czy się mocno spocileś  altinaczku podczas tworzenia swoich wypocin?

[gszczepa]

Panowie...

[station]

Reklamuję się tutaj jako realista, bo fatalistą, z góry mieszającym wysiłki SpaceX z wszelkimi możliwymi odchodami, na pewno nie jestem i projekt SS doceniam od początku, no...może nie sam projekt ale inwestycję i wizję Elona. Nie lecę również na fanbojskim bezdechu, gdzie każdy najmniejszy - za przeproszeniem - "pierd" Raptora-2 doprowadza mnie do orgazmistycznego upojenia.
Zatem ladies 'n gentlemen nie ma co się kłócić i obrzucać inwektywami. Pozostaje na spokojnie czekać co tym razem przyniesie nam kolejna próba ze SS. Cieszmy się, że w ogóle takie coś ma miejsce, równie dobrze nadal tkwilibyśmy w marazmie rządowym strictly by NASA i czekalibyśmy na kolejne loty SLS średnio raz na 5 lat. Być może muskowe ustrojstwo jest totalnie ślepą uliczką ale aby to zweryfikować potrzeba dużej ilości prób. Podczas gdy Elon walczy, mnie (i być może przynajmniej niektórych kolegów z forum) przy okazji zastanawiają 3 rzeczy:
- podstawowy i główny problem - system bezpieczeństwa SS - w przypadku Dragona 2, wiadomo - jest on w pełni zapewniony, w przypadku SS trochę mi to przypomina jazdę na bombie albo właściwie na STS, czyli krótko ujmując - w przypadku "anomalii" załoga nie ma opcji ratunku. Poprawcie mnie jeśli pod tym względem (na szczęście) się to zmieniło.
- tzw. flip podczas lądowania - o ile w przypadku lotów bezzałogowych nie stanowi to pod tym względem problemu, o tyle w przypadku załogantów zastanawia mnie czy ten manewr nie będzie miał jakiegoś mocno negatywnego wpływu na ich stan, nagłe przeciążenie, wpływ na organizm. Z drugiej wydaje mi się, że to pewnie nie jest jakiś wygórowany problem, gdyż "nie takie numery" kręcą codziennie co bardziej odjazdowe rollercoaster'y na świecie.
- nadal ciężko mi uwierzyć w "łapajkę wieżową" czyli ultraprecyzyjne nakierowanie powracającego booster'a i wyłapanie go przez mechazillę. Na potwierdzenie moich obaw jeszcze długa droga, ale to rozwiązanie zastanawia nadal pewnie wielu z Was.

[Lion97]

Do lotów załogowych Starshipa jeszcze daleka droga. Obecnie największym priorytetem SpaceX jest orbita, tankowce i HLS. Starship podobnie jak Shuttle nie ma systemu ratowania pasażerów, ale firma chce przeprowadzić pierwsze załogowe loty dopiero po wykonaniu min. 100 udanych startów i wtedy gdy będzie 100% pewność, że Starship jest bezpieczny.

[Adam.Przybyla]

.. skupcie sie na faktach. ja swoje komentarze pozostawiam na przyszly lot, tak za rok. Z powazaniem
                                                                                                                                                                             Adam Przybyla

[Aga Bej]

Bo oczywiście Musk popełnia pomyłki. Taką pomyłka, i to grubą, była próba startu Starshipem z "gołego" stołka. Tylko, że ta firma tak działa. Wymyśl, wybuduj wystrzel, zobacz co się schrzaniło, powtórz. Wykorzystuj przy tym, najtańsze możliwe rozwiązania. Bo Musk nie chce po prostu latać w kosmos. Chce latać tak tanio, jak to jest tylko możliwe. Dlatego powstaje Starship.
- Co do łapania przez wieżę, to w brew pozorom, może się okazać to wcale nie takie trudne. W końcu żyjemy w epoce, gdzie rakiety potrafią latać w bok, tańczyć na rurze i bezbłędnie trafiać w małą kołyszącą się platformę na środku oceanu. Zatem, może nie aż takie trudne, ale trzeba pamiętać, że cena niepowodzenia jest znacznie większa. Jak coś pójdzie nie tak, tracisz bardzo drogą wyrzutnię. Zatem wcale mnie zdziwi, jak się okaże, że późniejsze wieże startowe Starshipa, będzie się budować, z bardzo mocnego zbrojonego betonu, a nie ze stali  .
- Co do systemu ucieczkowego, to jest problem na 203X, a nie teraz, ale moja szklana kula, mówi, że zderzą się dwie szkoły. Jedna będzie głosić "rakieta z załoga musiała mieć system ucieczkowy i kropka." Druga będzie podkreślała, że miliony ludzi podróżuje samolotami pasażerskimi bez żadnych systemów ucieczkowym. Zapewne Musk, będzie za tym drugim podejściem, ale NASA, państwowa biurokracja i lobbyści konkurencji, zapewne będą kategorycznie wymagać systemu ucieczkowego. Być może to doprowadzi do powstania zabawnej hybrydy, typu Dragon na szczycie Starshipa, zanim podejście "zróbmy by było bezpiecznie jak w linii lotniczej", zwycięży.

[perian]

Ten wątek staje się śmietnikiem, skoro nawet forumowy błazen zaczyna tu pierdolić głupoty.  [nie przesadzajmy - Administracja]

SpaceX potrzebuje Starshipa w pierwszej kolejności do zarabianiu kasy na tanim (kosztowo) wynoszeniu ładunków. Produkcja mini Starlinków to pokazuje najlepiej. Oddzielcie propagandę i marketing skierowany do senatorów USA od pragmatyzmu gospodarczego.