Pierwotna data publikacji - 16/01/2008
Mija właśnie 5 lat od startu pamiętnej misji STS-107. Jej przebieg, tragiczny koniec oraz konsekwencje zmieniły kierunek dalszego rozwoju astronautyki. Była to pierwsza kosmiczna katastrofa od 1986 roku, kiedy to wahadłowiec Challenger został zniszczony w trakcie startu.* Z tego powodu warto pamiętać o okolicznościach, które doprowadziły do tego wydarzenia.
Start misji, po wielokrotnych opóźnieniach, nastąpił 16 stycznia 2003 roku. Celem tej wyprawy w kosmos było przeprowadzenie szeregu badań naukowych - od biologii, poprzez obserwacje Ziemi i Słońca, eksperymenty fizyczne aż po testy technologii kosmicznych. Do tej misji użyto wahadłowca Columbia, który po raz 28. znalazł się w kosmosie. Misja od samego początku była obiektem dużego zainteresowania ze strony mediów, bowiem na pokładzie wahadłowca znajdował się pierwszy Izraelczyk w kosmosie. Ponadto nie była to misja w kierunku ISS, a niezależna misja z międzynarodowym zestawem eksperymentów.
Załogę stanowili:
Rick D. Husband - dowódca misji
William C. McCool - pilot misji
David M. Brown - specjalista misji
Kalpana Chawla - inżynier pokładowy / specjalista misji
Michael P. Anderson - dowódca ładunku (payload)
Laurel B. Clark - specjalista misji
Ilan Ramon - specjalista ładunku
Zdjęcie załogi, wykonane w czasie misji oraz logo.1 lutego 2003 roku, po blisko 16. dniach spędzonych w kosmosie**, wahadłowiec po raz ostatni wszedł w atmosferę. Na krawędzi natarcia lewego skrzydła promu znajdowało się poważne, choć zignorowane przez kontrolę misji, uszkodzenie, które doprowadziło do zniszczenia statku kosmicznego i spowodowało śmierć załogi.
To uszkodzenie powstało w czasie startu, gdy od zewnętrznego zbiornika paliwa ET, w 82. sekundzie lotu oderwał się spory kawałek pianki izolacyjnej i uderzył w krawędź skrzydła, w panel RCC (Reinforced Carbon-Carbon).
Uderzenie pianki w skrzydło wahadłowca.Uderzenie tego fragmentu pianki było na tyle silne i na tyle poważne, że pozwoliło gorącym gazom na swobodne wejście do środka skrzydła promu i uszkodzenie struktury, aż do momentu, w którym oderwało się całe lewe skrzydło wahadłowca. Ostateczne rozerwanie wahadłowca nastąpiło na wysokości około 60 km, przy prędkości około 19 Mach. Załoga nie miała najmniejszych szans na przeżycie w takich okolicznościach katastrofy. Szczątki wahadłowca spadły na terenie kilku stanów w kontynentalnej części USA - łącznie zebrano kilka tysięcy, w tym i ludzkie szczątki. Do planowanego lądowania brakowało tylko 16 minut...
Szczątki wahadłowca spadają na ziemię.Zdjęcie hełmu po upadku.Dosłownie godziny po katastrofie ustanowiono specjalną kosmisję - CAIB, Columbia Accident Investigation Board - której celem było ustalenie okoliczności katastrofy, znalezienie winnych (i ludzi, i systemów) oraz stworzenie rekomendacji na przyszłość, tak aby wahadłowce mogły znów latać. W toku badania całego zdarzenia ujawniono szereg poważnych uchybień i zaniedbań ze strony NASA, łącznie z ignorowaniem wezwań pracowników niższego szczebla o dokładną analizę uderzenia pianki. Raport CAIB, opublikowany w październiku 2003 roku bardzo krytykował tzw. NASA culture, która zdawała się nie dbać o bezpieczeństwo ludzi biorących udział w misjach kosmicznych. NASA zobowiązała się zmienić całą swa filozofię pracy, co zresztą w trakcie późniejszych misji, jak np. STS-118 było widoczne.
Columbia Accident Investigation Board.Rok później, w 2004 roku, również po części w wyniku tej katastrofy, powstała Vision for Space Exploration, która zakładała znaczną zmianę planów załogowej eksploracji kosmosu. Postanowiono, że wahadłowce zostaną wycofane z użytku w roku 2010, po zbudowaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a następnie NASA powróci na Księżyc w ramach programu Constellation*** - a później (na wszelki wypadek tutaj warto dodać ostrożne być może) wybierze się na Czerwoną Planetę. Przed tragicznym końcem misji STS-107 NASA zakładała, że będzie używać promy kosmiczne do około roku 2020 - 2030, a wahadłowiec miał być zastąpiony w części lotów tzw. OSP - Orbital Space Plane, transportujący załogę i lekkie ładunki na Stację. Pierwszy lot OSP planowano na rok 2012). Oznaczało to, że nie myślano raczej o żadnych misjach załogowych poza LEO - Low Earth Orbit aż do trzeciej dekady XXI wieku.
Ostatnia misja wahadłowca Columbia, po latach niemal rutynowych startów, misji i lądowań, przypomniała, że wyprawy w kosmos zawsze są ryzykowne - a także, że spora część tego ryzyka to tzw.
czynnik ludzki.
Ostatni start wahadłowca Columbia - 16 styczeń 2003.Linki:
http://www.nasa.gov/columbia/home/index.html --> strona NASA.
http://www.spaceflightnow.com/shuttle/sts107/status2.html --> zapis 'na żywo' od godziny 10.00 GMT 1 lutego 2003 (czyli od momentu, w którym jeszcze nic nie podejrzewano).
--> film ze startu misji.
--> 'zwykły' dzień na pokładzie wahadłowca w trakcie misji.
--> przekaz z pokładu ze słowami odnoszącymi się do pokoju na świecie.
--> przekaz z NASA TV z 1 lutego 2003 roku.
http://science.ksc.nasa.gov/shuttle/missions/sts-107/images/images.html --> garść zdjęć z przygotowań do misji - aż do dnia startu.
http://www.eclipsetours.com/sat/index.html --> obserwacje z Ziemi oraz fotografie szczątków.
http://caib.nasa.gov/ --> strona Columbia Accident Investigation Board.
http://lk.astronautilus.pl/loty/sts107.htm --> polskojęzyczna strona zawierająca wiele szczegółowych danych.
------------------
---------
* Lata 90. były jedyną dekadą w historii całej astronautyki załogowej, w czasie których nie zdarzyła się żadna katastrofa pociągająca za sobą ofiary w ludziach. (Choć oczywiście całkiem możliwe, że kilka razy było dość blisko!)
** Dokładny czas misji - 15 dni, 22 godziny, 20 minut i 32 sekundy, choć inne źródła podają 15 dni, 22 godziny, 21 minut i 23 sekundy (zapewne w zależności od ustalenia momentu zakończenia misji).
*** W 2010 roku, wskutek wielu różnych opóźnień w programie Constellation i problemów finansowych nowy prezydent USA zdecydował o anulowaniu idei wypraw na Księżyc i wyznaczył nowy cel nadrzędny - Mars, którego zdobycie miałoby nastąpić około 2040 roku. Więcej na ten temat:
http://www.kosmonauta.net/index.php/Przyszlosc/NASA/2010-04-26-nasa.html