Autor Wątek: Buble medialne, czyli wpadki  (Przeczytany 236466 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #90 dnia: Styczeń 11, 2011, 21:45 »
Ech, nie do końca zgadzam się z pańską wypowiedzią. Nie rozumiem też jaki w końcu konkretny błąd został wykazany? Odnosi się Pan głównie do tego, że PAP dokonuje zmian - z czego mi wiadomo coś takiego nie jest zabronione. Czyż artykuł z PAP-u nie został wzbogacony o rozmowę z prof. Lewandowskim? Czy twierdzi Pan że słowa te zostały zmyślone lub zamieszczone przypadkowo? Mam czysto subiektywne wrażenie, że ociera się Pan o temat z zadziwiającą zwinnością, pomijając najistotniejsze fakty. Niestety nie jest Pan w stanie podać nawet serwisów informacyjnych wedle kryteriów o które prosiłem. Dla mnie wniosek jest prosty - PAP jest jaki jest, ale do dziś nic lepszego w Polsce nie wymyślono - takie jest moje zdanie na ten temat, i nie oznacza to uwielbienia dla tego serwisu, lecz jest wyrazem nadziei na poprawę sytuacji. Bo samo mówienie, że informacje redagują wtórni analfabeci - to niczego nie zmienia. Sytuację trzeba "złapać za łeb". Tak na marginesie, gdyby Pan wspomógł swoją znamienitą osobą tę agencję - to może poziom uległby podwyższeniu czy nie? Bo jeśli nie - to Pana zarzuty na temat redaktorów analfabetów są bezpodstawne, a sam problem tkwi zupełnie w innym miejscu - prawdopodobnie w strukturze organizacyjnej. Jakie jest Pana zdanie na ten temat? Czy to tylko wina redaktorów? Pracują tam, ot tak na "odwal się"? Nie sądzę. Czy może mają chociaż odrobinę rozsądku i własną opinie? Ja uważam że tego problemu nie rozwiąże żadna konkurencja, ani "zonetowienie".

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #91 dnia: Styczeń 11, 2011, 22:08 »
Przecież błąd jest oczywisty. Naukowcy mówią: mamy jakiś model, teraz sprawdzimy, czy jest w nim Wielkie Odbicie, bo nie wiemy. Informacja prasowa z PAP to stwierdzenie zaciemnia, ba, stawia akcent na owo Wielkie Odbicie. W rezultacie w końcowej informacji prasowej owo Wielkie Odbicie występuje jako podmiot osiągnięcia - stworzono nowy model Wielkiego Odbicia. Otóż nie. Nic takiego nie stworzono. Nic takiego nie zostało też napisane w oryginalnej informacji prasowej.

Na szczęście sytuacja w polskich mediach i nie tylko powoli się zmienia, liczę więc, że z czasem PAP albo raczy zauważyć, że ichnie standardy odstają od nie tylko światowych, ale także od tych związanych z elementarnym warsztatem dziennikarskim, albo nie raczy i rola tej agencji w dystrybucji informacji naukowych w Polsce zostanie zmarginalizowana. Nie ukrywam, że mam nadzieję na ten drugi wariant. Bardziej wierzę w zmianę standardów pracy poszczególnych dziennikarzy niż tego prasowego molocha.

Współpracy z PAP sobie nie wyobrażam w ogóle i w ogóle nie jestem nią zainteresowany. Za duży rozdźwięk w standardach.

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #92 dnia: Styczeń 11, 2011, 23:25 »
Przecież błąd jest oczywisty. Naukowcy mówią: mamy jakiś model, teraz sprawdzimy, czy jest w nim Wielkie Odbicie, bo nie wiemy. Informacja prasowa z PAP to stwierdzenie zaciemnia, ba, stawia akcent na owo Wielkie Odbicie. W rezultacie w końcowej informacji prasowej owo Wielkie Odbicie występuje jako podmiot osiągnięcia - stworzono nowy model Wielkiego Odbicia. Otóż nie.

Rzeczywiście jest to dość rażący błąd. Tyle że ten błąd nie ma żadnego związku z informacją z PAP i właśnie dopisał go redaktor Polskiego Radia. Ale jeśli uda się Panu wykazać podobny błąd w tej informacji z PAP to zamknę dziób w tym temacie. Także tutaj potwierdza się moja zasada ograniczania ilości pośredników informacji - o której pisałem wcześniej. Jest też po części zgodna z Pańskimi uwagami o głuchym telefonie. Nie ulega wątpliwości, że publikowane oryginalne informacje prasowe z instytutów są o wiele lepsze - nigdzie tego nie negowałem. Bardzo dobre informacje publikuje IChF PAN. Powielając te informacje rzeczywiście PAP popełnia większe wpadki. Zastanawia mnie co konkretnie stoi na przeszkodzie aby skopiować najzwyklej w świecie informację? Przecieram oczy ze zdumienia, że istnieje taki obowiązek przerabiana artykułów. Jakim prawem? Przecież państwowa jest zarówno agencja prasowa, jaki i instytut badawczy. Czy może Pan rozwinąć to zagadnienie?

Ale najciekawsze wydaje mi się, że przy oryginalnej informacji FUW jest czarno na białym napisane: "Zmiany te mogą łatwo doprowadzić do rażących nadinterpretacji. Z tego powodu jest zalecane, aby w przypadku modyfikowania tekstu redaktorzy agencji prasowych skonsultowali z twórcami modelu treść informacji udostępnianej innym mediom". PAP się chyba temu podporządkował, a PR nie - bo niby skąd miało o tym wiedzieć? Czyli kto w końcu reprezentuje odstające standardy?

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #93 dnia: Styczeń 12, 2011, 00:15 »
Maniera przerabiania informacji prasowych w PAP-ie ma swój rodowód najprawdopodobniej w polityce. Rozumiem to. Proszę sobie wyobrazić, że informację prasową SLD PAP publikuje bez żadnych zmian, a informację prasową PiS modyfikuje. Normalnie zdrada narodowa i prorosyjski spisek. Należy tu pamiętać, że informacje prasowe o charakterze politycznym zawsze są koniunkturalne - zawsze starają się przedstawić jak najlepiej punkt widzenia autorów i jak najgorzej punkt widzenia oponentów. Z tego powodu informacje prasowe o charakterze politycznym w większości przypadków po prostu trzeba redagować. A jeśli chce się uniknąć zarzutów o stronniczość, natychmiast odpala się mechanizm "redagujemy wszystko".

Tyle że informacje prasowe partii politycznych a informacje prasowe instytucji naukowych to dwie różne bajki, co do PAP-u za cholerę nie dociera.

Informacja prasowa PAP-u związana z grawitacją kwantową i tak została przygotowana, jak na standardy PAP-owskie, całkiem przyzwoicie. Niemniej zmiana akcentów jest widoczna na pierwszy rzut oka, podobnie jak usilne modyfikowanie ciągu logicznego pierwotnej informacji prasowej, co wprowadza chaos i utrudnia właściwą interpretację. Już sam tytuł doprowadza mnie do szału: "Wszechświat mógł istnieć przed Wielkim Wybuchem". Dlaczego doprowadza do szału? Bo właśnie zmienia akcenty, odwraca do góry nogami całe rozumowanie prezentowane w oryginalnej informacji prasowej. Tam bowiem mamy sytuację, gdy fizycy _przyjmują_ pewien stan początkowy i badają jego konsekwencje, z których jedną jest (a precyzyjniej: może być) Wielki Wybuch. Innymi słowy, wychodzimy z arbitralnych założeń i patrzymy, czy to, co otrzymujemy, zgadza się z tym, co wiemy o Wszechświecie. A co mówi tytuł? Tytuł sugeruje proces całkowicie odwrotny: że wynikiem osiągnięcia naukowego jest dopuszczenie możliwości, że Wszechświat istniał przed Wielkim Wybuchem. No absolutnie nie o taki wniosek w całej pracy fizyków z UW chodziło.

Polećmy kawałek dalej. "Za kształt przestrzeni odpowiada grawitacja. Ona sprawia, że obiekty kosmiczne się przyciągają, a Wszechświat się rozszerza. Ta znana od stu lat prawda powoduje...", pisze PAP. No za cholerę tak nie jest i żaden przyzwoity fizyk tak nie napisze. Od kiedy to "za kształt przestrzeni odpowiada grawitacja"? Od kiedy to znak równości wartościuje jedną ze stron równania? Zakrzywienie czasoprzestrzeni TO grawitacja, grawitacja TO zakrzywienie czasoprzestrzeni - tak jest w ogólnej teorii względności. I grawitacja nie odpowiada za żaden kształt czasoprzestrzeni, bo w OTW grawitacja tym kształtem JEST. Sformułowanie, że "grawitacja sprawia, że Wszechświat się rozszerza", jest ryzykowne jak cholera, z uwagi na prymitywizm modeli kosmologicznych, zwłaszcza tych pierwszych, "znanych od 100 lat" (nie chce mi się nawet wnikać, dlaczego). I nie 100 lat, bo modele kosmologiczne wywodzą się z ogólnej teorii względności, nie ze szczególnej i jeśli mnie pamięć nie myli, pierwsze powstały w latach 20. I nie ma żadnej "prawdy znanej od iluś tam lat", bo w nauce nie ma "prawd". Są fakty, zawsze funkcjonujące w ściśle określonych ramach - obserwacyjnych lub danej teorii. Innymi słowy, dosłownie każde ze zdań w materiale z PAP-u świadczy o niechlujstwie w rozumieniu metodologii naukowej. Ja rozumiem, że może mieć z tym problem współczesny licealista, ale, na litość boską, my dyskutujemy o największej polskiej agencji prasowej, funkcjonującej od wielu dziesiątków lat i w teorii grupującej kwiat dziennikarstwa polskiego. Od takiego tworu można wymagać nieco więcej niż od licealisty.

Na koniec jeszcze raz powtórzę: czym innym jest przygotowanie własnego materiału, czym innym publikacja materiału za agencją. W tym drugim przypadku redakcja zawierza autorytetowi agencji. Zwykle dokonuje się wówczas jedynie pewnych zmian redakcyjnych w tekście agencji, bez docierania do źródła (bo robi to zwykły redaktor, a nie specjalista od tematu). Jeśli informacja agencyjna jest przygotowana źle, mętnie, niejednoznacznie, bardzo łatwo wówczas o nadinterpretację. Ale to trochę tak, jak z dziećmi i zapałkami: jeśli daję dziecku zapałki i ono wznieca pożar, to kto jest idiotą - dziecko czy ja? Ja twierdzę, że ja - i tę sytuację przenoszę na agencję prasową. Nadinterpretacjom w mediach winna jest agencja prasowa dostarczająca mętne i źle przygotowane źródło (a że PAP przygotował informację źle to widać choćby po braku leadu; nie ma leadu, redaktor musi go zrobić sam; więc robi - ze skutkiem takim, jak w przypadku dziecka z zapałkami). Poza tym co miał zrobić ten biedny redaktor w Polskim Radiu? Przecież PAP usuwa z informacji prasowej wszelkie dodatkowe, pomocne dla dziennikarza informacje. Znikają odnośniki do fotografii i filmów (to dlatego większość polskich informacji naukowych w mediach krajowych ma bzdurne ilustracje do newsa, podczas gdy media zagraniczne ilustrują tekst materiałami z instytucji naukowej), znikają opisy materiałów graficznych (stąd w polskich mediach pod durnymi grafikami durne teksty). Ba, nie ma nawet kontaktów do naukowców, bo jako źródło informacji PAP podaje przecież swojego redaktora i siebie. To co ma zrobić pan dziennikarz z Polskiego Radia, działający pod presją czasu? On przecież dzięki PAP-owi nawet nie wie, że oryginalna informacja prasowa jest powszechnie dostępna - w serwisie prasowym Wydziału Fizyki czy w europejskiej agencji prasowej AlphaGalileo.

Jest tu jeszcze ktoś kto wierzy w pozytywną rolę PAP-u w popularyzacji nauki w Polsce? (przypomnę, że dyskutujemy o jednej z lepiej przygotowanych przez PAP naukowych informacji prasowych)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2011, 00:22 wysłana przez jch »

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #93 dnia: Styczeń 12, 2011, 00:15 »

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #94 dnia: Styczeń 12, 2011, 14:39 »
Tym razem bardzo rzeczowa i ścisła argumentacja. W tym momencie rozjaśnił mi Pan znacząco sytuację, za co dziękuje. Sądzę, że powyższe Pańskie rozumowanie mogłyby stanowić część większej, całościowej, cennej krytyki. Proponuje zastanowić się, czy do tak wyrażanych opinii nie powinno być szerszego dostępu? Dlatego warto podejmować dyskusję, nawet jeśli momentami rozmówca zdaje zachowywać się jak przygłup i jest amatorem (tak jak ja).

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23264
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #95 dnia: Styczeń 16, 2011, 20:00 »
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Czy-NASA-zostanie-zamknieta,wid,13033077,wiadomosc.html

To co? Zamykamy NASA? :P

Ja naprawdę chciałbym kiedyś wyściskać (do łez, za pomocą walca drogowego) inteligentów piszących w 'łotkryfcach'. :)

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #96 dnia: Styczeń 16, 2011, 20:50 »
Niezły bełkot. Pisał to chyba jakiś "prywatyzator" przemycając swoją propagandę i jeszcze fragment "donosi Rzeczpospolita" - no i mogę podziękować. Wiadomość w nieco czytelniejszej formie: http://odkrywcy.pl/wid,13033077,drukuj.html

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #97 dnia: Styczeń 16, 2011, 21:24 »
Intryguje mnie podpis amo/AP i brak odniesień w wersji zwięzłej do Odkrywców. Trudno powiedzieć, czy Odkrywcy czasami nie zrobili przedruku za Wirtualną Polską, a ta za czymś jeszcze. Naturalne jest tu pytanie, gdzie się podział rozsądek redaktorów Odkrywców przy decyzji o publikacji, ale czy naprawdę to oni są źródłem gniota, trudno powiedzieć.

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #98 dnia: Styczeń 16, 2011, 22:15 »
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Czy-NASA-zostanie-zamknieta,wid,13033077,wiadomosc.html

To co? Zamykamy NASA? :P

Ja naprawdę chciałbym kiedyś wyściskać (do łez, za pomocą walca drogowego) inteligentów piszących w 'łotkryfcach'. :)

Chyba nie dotarłeś do drugiej strony :

"Budżet przyznany agencji na rok 2011 to 18,3 mld dolarów! Planowane na ten rok wydatki to m.in. 600 mln dolarów na dokończenie budowy i wprowadzenie na orbitę 5 wahadłowców (w tym wspomnianego „Oriona”, choć może się to przeciągnąć o ponad dwa lata), 183 mln na wydłużenie do roku 2016 pracy promów ISS, które miały już zostać wycofane,"

 :o :o :o

Wow...

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2644
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #99 dnia: Styczeń 17, 2011, 20:41 »
Tak, przeczytałem to w całości. Wiem, że trudno uwierzyć, ale naprawdę.

I powiem tak: o ile dla nas to totalna bzdura, pomieszanie z poplątaniem i gniot kompletny, to jak to odebrał ktoś nie znający się na podboju kosmosu kompletnie?
Pytanie, czy dla kogoś, kto w ogóle nie interesuje się tym tematem, a zerknął na artykuł, bo chciał jednak czegoś się dowiedzieć artykuł mógł wydać się kompetentny? Ano mógł. I to jest największe zagrożenie jaki niesie ze sobą ten rodzaj popularyzacji nauki (przepraszam faktyczną popularyzację użyciem tego słowa przy tym gniocie).
Powtórzenie kilku zdań, co prawda, może sugerować niefachowość, ale może też zdarzyć się w dobrym artykule (tu o Armstrongu).

Jak zatem się przed tym bronić?

Czy czytając gdzieś artykuł o (tu niech każdy wstawi dziedzinę, na której się kompletnie nie zna, ale jednak jakiś artykuł go zainteresuje) możemy z góry podejrzewać, że tylko marnujemy czas i dowiadujemy się bzdur?

The Dark Side of the Moon

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23264
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #100 dnia: Styczeń 17, 2011, 22:48 »
Ten tekst dalej wzbudza emocje. Teraz jest nawet na stronie głównej wykopu. :P

Co możemy zrobić? Pewnie nico...

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #101 dnia: Styczeń 17, 2011, 23:52 »
Ten tekst dalej wzbudza emocje. Teraz jest nawet na stronie głównej wykopu. :P

Tak, tylko w trochę innej formie. Wykopem nie ma co sobie zawracać głowy, to jest część dna polskiego internetu, śmietnisko, publiczna toaleta. Zbiegowisko kinder liberałów, gimnazjalistów, fanatyków, spamerów, propagandzistów, hipokrytów, awanturników, ignorantów i tak dalej.

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23264
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #102 dnia: Styczeń 18, 2011, 00:42 »
Axionie, zgadzam się, że tak jest. Jednak ma moim zdaniem pewną ograniczoną/szczątkową użyteczność - co widzieliśmy przy okazji akcji ESMO. :)

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #103 dnia: Styczeń 18, 2011, 01:09 »
Mimo wszystko rozejrzałbym się za czymś wartościowszym i bardziej użytecznym. Wręcz obowiązkiem jest informowanie społeczeństwa o przeprowadzanych działaniach, akcjach ale popularyzację na wykopie uważam za (może dziwnie to zabrzmi) rzucanie pereł przed wieprze. Można próbować podobnych rzeczy np. na demotywatorach, również wykazują swoistą "szczątkową użyteczność". Ale czy nie byłoby to dość absurdalne? Choć kto to wie...

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #104 dnia: Styczeń 18, 2011, 07:38 »
Nie wiem czy wiecie, ale na wykopie swego czasu było o naszej misji balonowej (oczywiscie rozni eksperci nie dawali nam szans) :D a ja nawet znalazlem fajnego patcha na kernela linuxa, choć szybciej jednak bylo go znalezc wpisujac w google.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #104 dnia: Styczeń 18, 2011, 07:38 »