No, całkiem ładne show udało Ci się zarejestrować! Warto przypomnieć tym, co nie jeździli na północ: takie intensywne róże-fioleciki nie pojawiają się zbyt często. Gratulacje!
Pozdrawiam
-J.
P.S. W kwestii kociołka z lawą - żeby Wam nie zabulgotał zbyt blisko domu. Już mnie trochę nastraszyłaś tym "dymieniem", że faktycznie w IS szykuje się lub zgoła zaczyna coś dużego, aż po dłuższej przerwie zacząłem wertować islandzkie serwisy. A to tylko 5.2-5.7 Richtera wytrząsało
Coś tam przebąkują o teoretycznie możliwej erupcji w rejonie Krysuviku "kieeeedyś tam"... Chyba szybciej Hekla walnie albo Katla.
A mnie diabli biorą wyjazd wiosenny do Szwecji, może pod koniec lata pojadę i coś tam zorzy przywiozę 
To prawda, tylko zieleń, zieleń i zieleń. Przynajmniej przy tak zmniejszonej aktywności. Potem róż dochodzi na końcówkach najczęściej przy silniejszej.
Jarek! Ja mieszkam na 5 piętrze i czuję wszystkie wstrząsy powyżej 3.7, przy 5 ma się wrażenie jakby miały wypaść wszystkie szklanki, no i nie jestem w epicentrum, które jest oddalone o jakieś 20 km (w dodatku wybudzają w nocy). No i nie o siłe teraz tu chodzi, tylko że każdy z tych wstrząsów, powoduje że magma kumuluje się coraz bardziej i bardziej. W tej chwili jest niecały kilometr pod powierzchnią ziemi i niewiele potrzeba do erupcji, a wstrząsy nie ustają. Ja oczywiście bardzo liczę na ten wypływ lawy

Byłoby jak w 2010 roku, kiedy powstały szczeliny przed wybuchem Eyjafjallajokull, mozna było podejść do samej lawy i kielbaski sobie piec

tylko teren trudniej dostępny, więc oczywiście mniej osób tam się zdecydowało pójść. Teraz to by było podane jak na dłoni

. Okolica tam w tej chwili jest zamknięta, bo nie do końca wiadomo gdzie by ten wypływ nastąpił.
Przesyłam mapkę trzęsień

Reykjavik jest wyżej na prawo koło zaznaczonego Hafnarfjordur. Mapka pokazuje ilość trzęsień, a było ich już 34 tysiące w ostatnich dwoch tygodniach.