Dzięki za podpowiedzi. Poszukam aktualnego TLE i wrzucę do Stellarium żeby zobaczyć jak to mogło wyglądać z mojego punktu obserwacyjnego w wirtualu i czy faktycznie pokryje się z reality foto (bo fotka Kolegi TomIR mikrawa taka, że wiele tam nie zobaczy
).
[edit]
No więc sprawy mają się tak, jeśli chodzi o zwłoki po Falconie Heavy. Mimo, że jest na wysokiej orbicie (5 426 x 11 957 km) pomyka całkiem żwaaawo, jak na nieboszczyka
, w porównaniu do naszego UFO. Falcon będąc na elewacjach gwiazdozbioru Wolarza, pokonywał ok 12 stopni kątowych w ciągu 4 minut czasu (to jest tyle, co długość widocznego w kadrze odcinka żółtej trajektorii orbity Falcona
na pierwszym zrzucie ze Stellarium - całkiem sporo!). Trajektoria Falcona Heavy jest bardziej przystająca do siatki ekliptycznej, kiedy nasz tajemniczy gość porusza się jak żółw (niebieską trajektorią przystająca do siatki równikowej, co wyraźnie widać
na drugim zrzucie - połączeniu wszystkich fotek w jedną) i w tym samym czasie (ok 4 min. focenia - dokładnie 3:56) pokonał niecały 1 stopień kątowy (56'), uwzględniając ruch obrotowy Ziemi wokół osi! Więc jeśli to wytwór naszych rąk, a chyba inaczej być nie może
, to musi się poruszać na znacznie wyższych orbitach. Mylący jest trochę mój time-laps, bo jest bardzo przyspieszony! No i trzeba uwzględnić skalę fotek, robionych teleobiektywem 300mm sprzętem z matrycą m4/3 (czyli dla pełnej klatki ogniskowa wynosi 600mm) - daje to mały kąt widzenia rzędu ok. 3 stopnie 20 minut w poziomie kadru!
Podam więcej szczegółów. Pięćdziesiąt dwie foty, na których utrwaliłem tajemniczy obiekt, robiłem w ciemno w dniu 9 maja między 22:13:33 a 22:17:29 (czas z zegarka aparatu pierwszej i ostatniej fotki) Nie wiem, coś mnie podkusiło żeby focić okolice Arktura, który o tej porze roku ładnie mi się wystawia do "strzału" z mojego balkonu. Aparat Olympus PEN E-PL9 zamocowany za pośrednictwem adaptera M42-M4/3 do obiektywu manualnego MC Sonnar 4/300, a obiektyw na sztywno do statywu. ISO:4000, F4, czas ekspozycji każdej fotki: 2 sek. (z przerwą separacyjną ok. 1 sek.) - wyzwalanie zdalne ze smartfona przy użyciu aplikacji (dedykowanej do Olympusów): O.I.Share. Dobrze, że producent zapewnił chociaż działanie mojego aparatu z tą aplikacją, bo od tego modelu PENa (tzn. modelu 9) nie ma już możliwości podpięcia do sprzętu wężyka spustowego i trzeba by do długich ekspozycji używać samowyzwalacza (żeby nie poruszyć aparatem), co przy foceniu satelitów dawałoby spore ograniczenia!
Wewnątrz "chmurki" widać wyraźnie jądro/rdzeń/rocket-body (czy jak to zwał), którego jasność oszacowałem na ok. 10.5 mag na podstawie gwiazd mijanych przez obiekt (dane pobrane ze Stellarium). Najsłabsze gwiazdy widziane na fotkach mają 12 mag. Jest to więc stosunkowo słaby obiekt.
Jakieś inne pomysły (jeśli macie ochotę i czas pobawić się w kosmicznych Sherlocków
)?