Autor Wątek: Praca w agencji kosmicznej  (Przeczytany 10289 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Alion

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 10
  • LOXem i ropą! ;)
Praca w agencji kosmicznej
« dnia: Luty 07, 2017, 12:03 »
Cześć,
Obecnie mam prawie 18 lat, chodzę do technikum elektronicznego, natomiast wybieram się na studia informatyki. Od dziecka fascynował mnie kosmos, lubiałem oglądać filmy dokumentalne z osiągnięciami NASA i marzyłem, aby któregoś dnia dostać tam pracę. Marzenie może naiwne, ale czy jest cień szansy na pracę związaną z kosmosem? Interesowałoby mnie tworzenie oprogramowania do satelit czy sond kosmicznych lub podobna praca(oczywiście w Europie). Zakładam, że pewnie takich pracowników jest pełno, więc taki przeciętny informatyk pracy tak łatwo tam nie dostanie. W związku z tym, chciałbym aby wypowiedziały się tu osoby, które pracują na stanowiskach związanych z kosmosem. Jak ciężko było się dostać? Jakie są wymagania? Czym trzeba się wykazać - jakieś projekty, staże?
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2017, 12:05 wysłana przez Alion »

velo

  • Gość
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 07, 2017, 15:50 »
Hej

Fajnie, że chcesz w tym kierunku iść :) Obecnie wg różnych szacunków w krajowym przemyśle kosmicznym pracuje między 1 a 2 tysiące osób. A że branża się rozwija to i tych stanowisk będzie zdecydowanie więcej w tej branży.

Co do specjalizacji, to może być różnie. Zdecydowanie polecane są studia ścisłe. Ogólna rada - idź na to co Cię szczególnie interesuje. Sektor kosmiczny to miejsce pracy wielu ludzi z pasją, dlatego powinieneś iść na takie informatyczne specjalizacje, co Cię szczególnie interesują.

Prócz studiów zdecydowanie warto byś od razu zainteresował się dodatkową działalnością w projektach (koła naukowe, projekty studenckie) czy też różnymi konkursami, hackatonami. Z projektami w portfolio będziesz miał większą szanse na aplikowanie na różne programy (np ESA Young Graduate Trainee) co bardzo zwiększa szanse na pracę w branży.

Zdecydowanie warto też uczyć się języków. Bez angielskiego w sektorze kosmicznym się niestety daleko nie zajdzie.

No i na koniec, interesowałbym się bardziej pracą w firmach prywatnych, niż w agencjach kosmicznych. To w tych pierwszych obecnie odbywa się cała kosmonautyczna "magia" :)

Offline Alion

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 10
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 07, 2017, 17:20 »
Dzięki za rady. Szczerze powiedziawszy, to pytałem na różnych forach rzekomo o astronautyce i radzili mi, żebym się wystrzelił w kosmos. Dobrze jest wiedzieć, że moje marzenie jednak jest realne do spełnienia.

Zdaje sobie sprawę z języka angielskiego - a jakiś poza nim się przyda? Co do projektów, to jeszcze przyjdzie czas, ale zachowam tą uwagę. W prywatnych firmach dzieje się magia, a i tak agencje kosmiczne zbierają całą sławe. Cóż, jakie byś mi proponował firmy? Jest jakiś spis?

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8597
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 07, 2017, 17:55 »
Może warto pójść na Politechnikę Warszawską gdzie studenci budowali i budują satelity z serii PW-Sat?  :D Wówczas będziesz zapewne mógł się udzielać przy programowaniu  :D A jeśli się tam nie załapiesz to szukać uczelni gdzie budują łaziki marsjańskie  :D Chyba lepszego pomysłu nie mogę Ci polecić  :)

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 07, 2017, 17:55 »

velo

  • Gość
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 07, 2017, 18:30 »
Czy agencje kosmiczne zbieraja wszystkie laury... rzeczywiscie kiedys tak bylo, dzis tez jeszcze duzo maja do powiedzenia. Ale ten paradygmat sie zmienia i ogolnie praca w New Space stala sie dzis tym, czym praca dla NASA w latach 60 :)

A firm to musisz juz sam szukac. Na poczatek polecam broszure Zwiazku Pracodawcow Sektora Kosmicznego :)

Offline Spearhead

  • Junior
  • **
  • Wiadomości: 80
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 07, 2017, 18:57 »
Zdaje sobie sprawę z języka angielskiego - a jakiś poza nim się przyda?
Jeśli interesuje Cię praca w ESA albo w firmach związanych z nią to z pewnością bardzo pomogłaby i podniosła Twoje kwalifikacje znajomość Niemieckiego, Francuskiego lub Włoskiego. Jednak znając bardzo dobrze Angielski poradzisz sobie wszędzie tylko mowa tu o języku specjalistycznym którego nie nauczą Cię w szkole ::)

Offline Alion

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 10
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 07, 2017, 20:51 »
Do Warszawy mam za daleko. Ja z okolic Krakowa jestem. Znajduję się pomiędzy Rzeszowem, a Krakowem.

Jednak jak już wspomniałem - boje się, że się nie załapie do pracy w sektorze kosmicznym, więc wolałbym nie iść na kierunek związany ściśle z kosmosem, aby mieć alternatywe w razie czego. Informatyka jest moją pasją, znam się na tym. W przypadku elektroniki byłem żółtodziobem i idąc do technikum myślałem, że czegoś się nauczę, a co dostałem na początek? Wyryć na pamięć "chiński wierszyk" o budowie sieci krystalicznej. To drugi powód dla którego wybieram się na informatykę - znam się na tym, więc nie będzie to dla mnie męczarnia.

A jak ma się sytuacja w innych krajach? Interesuje mnie Norwegia, Wlk Brytania, Niemcy, ewentualnie Francja(jeśli to wykonalne) - dokładnie w tej kolejności. Obcokrajowcom ciężko się dostać? Będę prawdopodobnie studiował zaocznie - czy to dyskwalifikuje mnie z jakichś programów typu budowa łazików itp? Wypatrzyłem sobie AGH w Krakowie. W jaki sposób szukać firm z sektora kosmicznego z innych państw? Chodzi o nazwy.
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2017, 21:06 wysłana przez Alion »

Offline Tomasz Noga

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 542
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 07, 2017, 23:54 »
Do Warszawy mam za daleko. Ja z okolic Krakowa jestem. Znajduję się pomiędzy Rzeszowem, a Krakowem.

Jednak jak już wspomniałem - boje się, że się nie załapie do pracy w sektorze kosmicznym, więc wolałbym nie iść na kierunek związany ściśle z kosmosem, aby mieć alternatywe w razie czego. Informatyka jest moją pasją, znam się na tym. W przypadku elektroniki byłem żółtodziobem i idąc do technikum myślałem, że czegoś się nauczę, a co dostałem na początek? Wyryć na pamięć "chiński wierszyk" o budowie sieci krystalicznej. To drugi powód dla którego wybieram się na informatykę - znam się na tym, więc nie będzie to dla mnie męczarnia.

A jak ma się sytuacja w innych krajach? Interesuje mnie Norwegia, Wlk Brytania, Niemcy, ewentualnie Francja(jeśli to wykonalne) - dokładnie w tej kolejności. Obcokrajowcom ciężko się dostać? Będę prawdopodobnie studiował zaocznie - czy to dyskwalifikuje mnie z jakichś programów typu budowa łazików itp? Wypatrzyłem sobie AGH w Krakowie. W jaki sposób szukać firm z sektora kosmicznego z innych państw? Chodzi o nazwy.

Cześć Alion,

Też jestem z pomiędzy Rzeszowa a Krakowa  ;)

Ogólnie to zgadzam się z przedmówcami - aby pracować w branży kosmicznej dobrze jest w czasie studiów współpracować z kołem studenckim związanym z branżą kosmiczną. Są takie już na większości polskich uczelni technicznych, niektóre robią łaziki, inne rakiety sondujące, Politechnika Warszawska buduje Cubesaty jeszcze inne próbują swoich sił w budowaniu eksperymentów w programie Rexus/Bexus. Wszystkie te projekty potrzebują osób oganiających programowanie  :)
Skoro wspomniałeś o AGH to funkcjonuje tam (i ma sukcesy) AGH Space Systems https://www.facebook.com/aghspace/
Istnieją również międzyuczelniane i międzynarodowe inicjatywy studenckie takie jak http://www.spacegeneration.org/

W czasie studiów bardzo ważne (wręcz kluczowe) jest zdobywanie doświadczenia zawodowego. Warto postarać się o wakacyjny staż w polskich firmach kosmicznych lub instytutach badawczych. Ja odbyłem staże w Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz w Instytucie Lotnictwa, najlepiej po prostu napisać maila z prośbą o przyjęcie na staż i popróbować w różnych miejscach, także w firmach.

Język angielski to podstawa. Jeśli chcesz pracować za granicą to oczywiście we Francji warto znać francuski, we Włoszech włoski i tak dalej. Ale nie jest to konieczne. Branża kosmiczna jest bardzo międzynarodowa i de facto w wielu miejscach pracuje się po angielsku. Także jeśli na poważnie podchodzisz do pomysłu pracy w branży kosmicznej to płynny język angielski (techniczny/naukowy!) jest konieczny.

Rynek pracy w innych krajach jest oczywiście otwarty; jest bardzo dużo firm i ciężko byłoby je wszystkie wymienić ale np. największe to Airbus Defence & Space (UK, Niemcy, Francja, Hiszpania i nie tylko), Thales Alenia Space (też obecne w wielu krajach) oraz OHB (chyba tylko Niemcy) a także np. SSTL (UK). Przychodzą mi jeszcze do głowy np. RUAG czy Quinetiq, Sener czy GMV. Nie wszyskie mają jednak wiele wspólnego z pisaniem oprogramowania. 

Na pewno warto spróbować dostać się na staż (po odbyciu studiów) w Europejskiej Agencji Kosmicznej. http://www.esa.int/About_Us/Careers_at_ESA/Young_Graduate_Trainees ; Mam wrażenie (może inni forumowicze mają inne zdanie), że osobie z Polski czy generalnie wschodniej Europy łatwiej dostać się na taki staż niż do prosto do zagranicznej firmy. Natomiast po odbyciu stażu można śmiało składać papiery w całej Europie.

Nie wydaje mi się żeby tryb studiów wykluczał z projektów typu łaziki uczelniane ale to już kwestia uczelni.

Sektor kosmiczny w Polsce rośnie i bardzo możliwe że za kilka lat będzie w nim więcej pracy niż dzisiaj. Ciekawostka na koniec - wejdź na stronę http://www.gmv.com/pl/Praca/Wolne_stanowiska/ - już teraz w Polsce szukają osób po IT do pracy w branży kosmicznej.

Powodzenia :)

Offline Alion

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 10
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 08, 2017, 22:30 »
Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi. Dzięki wam znów mam nadzieje na pracę w sektorze kosmicznym. No i przynajmniej wiem mniej więcej co w tym kierunku robić, aby się udało.

Tomasz Noga, będę studiował zaocznie nie bez przyczyny. Będę musiał się w Krakowie utrzymać, a co za tym idzie - pracować w międzyczasie. W tym wypadku chyba staż wakacyjny odpada? No chyba, że to staż weekendowy :D Jak myślisz, kiedy do takiego koła naukowego można się zapisać? Chodzi mi o rok studiów na oko, bo boję się, że może mi brakować wiedzy.

Jeszcze się zastanawiam nad politechniką Krakowską, bo AGH oferuje tylko 1 stopień studiów zaocznych. Ale pewnie jeszcze będę się was o to pytał, gdy przyjdzie czas.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2017, 22:53 wysłana przez Alion »

Offline Rafał

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 812
  • Nie zapomnijmy o Wenus.
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 09, 2017, 19:40 »
Weź pod uwagę, że zaoczni to druga (gorsza) kategoria studentów pod kątem podejścia kadr i wszystkich innych. Mimo że płacisz za studia i zasuwasz w weekendy, które normalni ludzie mają wolne, raczej nie będziesz poważnie traktowany póki sobie tego nie wydrzesz. Pomyśl czy jednak nie dasz rady jakoś pogodzić dziennych studiów z pracą, sprawdź plany zajęć i co jest obowiązkowe a co nie (prawdopodobnie wszystko poza wykładami, choć są wyjątki, np. UAM na pierwszym roku ma wszystko obowiązkowe) - jeśli idziesz w IT to powinno być możliwe dogadanie się z pracodawcą jeśli trafisz na normalnego. Polecam spróbować pójść raczej w kierunku pracy w weekendy i wieczory niż studiów w weekendy, ponieważ pracujący student zaoczny... no tacy słyszą od dziekanów rzeczy typu "albo praca albo nauka, i tak wam łaskę robimy że pozwalamy studiować" :) (autentyk)

Prawdopodobnie wynika to ze zmian systemowo-finansowo-ministralnych, ponieważ jeszcze kilka lat temu studia zaoczne miały dość normalne programy, a teraz zazwyczaj są bardzo mocno okrojone i traktowane jak dziesiąte koło u wozu (potrzebne tylko do rankingu, z tego co również zasłyszałem od kadr dydaktycznych uczelni).

Co do stażów, wszystko zależy od dogadania się z pracodawcą i z tym u kogo robisz staż. Można robić w formie typu: poniedziałek/wtorek na staż, środa/czwartek/piątek na dotychczasową pracę. Oczywiście zużyjesz cały urlop, chyba że będziesz miał możliwość odpracowania tego w weekendy wolne od uczelni.

Offline Tomasz Noga

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 542
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 09, 2017, 20:05 »
Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi. Dzięki wam znów mam nadzieje na pracę w sektorze kosmicznym. No i przynajmniej wiem mniej więcej co w tym kierunku robić, aby się udało.

Tomasz Noga, będę studiował zaocznie nie bez przyczyny. Będę musiał się w Krakowie utrzymać, a co za tym idzie - pracować w międzyczasie. W tym wypadku chyba staż wakacyjny odpada? No chyba, że to staż weekendowy :D Jak myślisz, kiedy do takiego koła naukowego można się zapisać? Chodzi mi o rok studiów na oko, bo boję się, że może mi brakować wiedzy.

Jeszcze się zastanawiam nad politechniką Krakowską, bo AGH oferuje tylko 1 stopień studiów zaocznych. Ale pewnie jeszcze będę się was o to pytał, gdy przyjdzie czas.

Ja na stażach w Wawie zarabiałem na tyle, że można było wynająć pokój, utrzymać się, co weekend do domu jeździć i jeszcze trochę odłożyć. Co do koła to trudno mi powiedzieć bo sam w takim nie uczestniczyłem. Myślę że można ,,uderzać" od pierwszego roku :) Szczególnie że na kołach robi się rzeczy praktyczne które na wykładach i tak niekoniecznie się pojawią.

Offline wini

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2608
  • LOXem i ropą! ;)
    • Kosmonauta.net
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 09, 2017, 20:30 »
Rafał ma rację. Ja jestem po studiach zaocznych inżynieria komputerowa i niestety z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że te studia były bezsensu. Właściwie to na nich płacisz tylko za papierek końcowy bo wiedzy z nich nie wyniesiesz raczej za wiele. W takim trybie trzeba mieć dużo czasu i samozaparcia żeby uczyć się samemu, zwłaszcza jak wrócisz wykończony po pracy do domu.

Offline Alion

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 10
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 11, 2017, 13:09 »
Znaczy się, to że szkolnictwo polskie niczego nie uczy, to wiem od dawna. Praktycznie cała wiedza, jaką obecnie posiadam o informatyce i elektronice, pochodzi z książek i doświadczenia(lubię się tym bawić we własnym zakresie). Jak czytam opinie studentów AGH na niektórych forach, to widzę że na studiach nie jest lepiej niż w moim technikum. Jak już wspominałem - zapamiętać, zdać i zapomnieć - oto czego uczę się obecnie w szkole. Gdybym sam się tym w domu nie zajmował, to bym nie potrafił zmontować nawet głupiego robota podążającego za światłem. Ale dobra, powiedzmy że chciałbym się dostać na studia dzienne;
-Musiałbym pracować, aby zarobić na utrzymanie
-Jeżeli bym osiągnął próg punktowy, to i tak mam marne szanse na dostanie się, bo AGH jest oblegane
-Nauczyciele mają często problemy z przelewaniem wiedzy, więc i tak musiałbym uczyć się w domu, żeby wiedzieć o czym były zajęcia

Według mnie to całe szkolnictwo jest po to, aby mieć pojęcie co się powinno umieć, no i dla papierka.

Jeżeli jest jakiś student informatyki z AGH, to proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2017, 15:35 wysłana przez Alion »

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23220
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 11, 2017, 16:43 »
Alion, to nie jest tak, że "szkolnictwo polskie niczego nie uczy" - w niektórych przypadkach są kompletnie bezsensowne przedmioty, ale były też mocno przydatne, z których do dziś korzystam.

Gdy wyjechałem w ramach Erasmusa do Niemiec na piąty rok to dałem radę na podstawie wiedzy, którą mi wklepano na AGH. Oczywiście, w Niemczech było sporo praktycznych zajęć (np. projekty, własne propozycje badań), których zbyt często w PL się nie stosuje, co jednak jest przydatne.

Ja jestem po AGH, ale nie po informatyce, a mimo to siedzę głęboko w sektorze kosmicznym. Byłem na studiach dziennych. :) Jak chcesz to zapraszam do PW do mnie. :)

Offline Rafał

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 812
  • Nie zapomnijmy o Wenus.
Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 11, 2017, 19:59 »
Znaczy się, to że szkolnictwo polskie niczego nie uczy, to wiem od dawna. (...) Według mnie to całe szkolnictwo jest po to, aby mieć pojęcie co się powinno umieć, no i dla papierka.

Szkolnictwo podstawowe i średnie ma swoje problemy, ale są one inne niż w akademickich budynkach. Przede wszystkim dlatego, że poniżej uczelni nauczaniem zajmują się zazwyczaj osoby, które... są z zawodu nauczycielami :) natomiast na uczelni są to w większości przypadków naukowcy, którzy zjedli zęby na konkretnych działach ludzkiej wiedzy. Oczywiście zakładając, że trafisz do jednej z najlepszych w Polsce uczelni, a nie do prywatnej szkoły wyższej zarządzania namiotem.

Z większości zajęć można wynieść wiele, ponieważ dają ci bezpośrednią interakcję z wieloletnimi ekspertami konkretnych dziedzin, często wielkimi pasjonatami, ponadto te osoby znają wiele innych analogicznie istotnych osób. Częściej niż na niższych poziomach edukacji, zdarzają się pasjonaci dydaktyki, którzy lubią i wiedzą jak uczyć. Jednak nawet jeśli większość dnia będziesz spędzał z ludźmi, którzy nie są Richardami Feynmanami, warto spojrzeć na to pod kątem dostępu do osób, którym możesz zadać dowolne pytanie, poprosić o wyjaśnienie dowolnego problemu, o wskazanie dróg rozwoju, o polecane materiały, czy w końcu zadać sakramentalne pytanie o to gdzie i kto zajmuje się tym co lubisz robić (czyli oprogramowaniem stosowanym w kosmosie) - sakramentalne, bo warto o to pytać dosłownie każdego, nie zdziw się jeśli usłyszysz od wykładowcy, że współpracuje z ludźmi na szczycie (czyli w przypadku twojej dziedziny np. w NASA), to wcale nie jest rzadkie na polskich uczelniach (np. dlatego, że polski znajomy znajomego wyemigrował do pracy naukowej w danym kraju). W dzisiejszych czasach nawet za bardzo nie musisz biegać za tymi ludźmi, wystarczy zdobyć do nich adres mailowy i często otrzymasz wyczerpujące, uprzejme odpowiedzi, które mogą wiele pomóc. Nie widzę problemu, żebyś nie mógł zapytać już teraz (adresy mailowe zazwyczaj są na stronach uczelni) danych profesorów bliskich twojej dziedzinie. To wszystko wynika też z faktu, że na uczelniach przynajmniej próbuje się kultywować etos mistrz/mentor-uczeń (co raczej nie jest spotykane w szkołach średnich czy podstawowych), w tym sensie jest inne podejście do nauczania, poza tym przynajmniej części pracowników naukowych uczelni jest szczęśliwa, gdy z własnej inicjatywy skontaktuje się z nimi ktoś kto ma ambicje i chęci (reszta może też jest szczęśliwa, ale nie ma czasu na nic ;) ).

Nie chciałem nikomu tutaj wskazywać, że studia zaoczne są bez sensu, ani tym bardziej dawać argumenty na to, że polskie szkolnictwo jest złe. Przeciwnie. Na poziomie indywidualnym można wyciągnąć bardzo dużo 'sensu', z odpowiednim przygotowaniem i wyrzeczeniami (na wymagających studiach zaocznych nie da się nie zarwać kilkudziesięciu nocy w roku), natomiast w kwestii organizacji, traktowania przez dziekanów, czy rozsądnego rozkładu wykładów i laboratoriów - są sporo gorsze od dziennych.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Praca w agencji kosmicznej
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 11, 2017, 19:59 »