Obecna aktywność Słońca to jakaś porażka, co odzwierciedlają stosunkowo słabe zorze. Tydzień temu wróciłem ze Szwecji, przez pierwsze kilka dni pobytu, mimo pogodnych przeważnie nocy, zero zorzy. W końcu raz się coś tam pojawiło na horyzoncie nędznego, a dopiero 3 ostatnie noce pobytu za kółkiem pokazały coś fajnego. Rezultaty tutaj:
http://astropolis.pl/topic/42409-zorza-tanczy-pod-kvikkjokk/Swoją drogą, przekonałem się przy okazji, że przy fotografii zorzy oprócz szerokiego kąta liczy się bardzo jasna optyka. Nie chodzi o zarejestrowanie zorzy jako takiej, bo to można zrobić prawie każdym obiektywem, ale o wyłapanie drobnych struktur czy detali, widocznych gołym okiem, a które na zdjęciach często zostają rozmazane przez dynamikę zjawiska. Fociłem relatywnie jasnym szkiełkiem F/2.5, 15-20s ekspozycji, a dałbym sporo by móc ją skrócić jeszcze... Podczas rejestrowania jednej klatki dwie ostre pionowe smugi widoczne we wstędze zeszły się i rozdzieliły ponownie, a nie była to jakaś nadzwyczajnie ruchliwa zorza.
Pozdrawiam
-J.