BORYS:
Księżyc jest istotny a Mars jeszcze bardziej, a różnice miedzy nimi to nie są drobiazgi i świetnie zdajesz sobie z tego sprawę.
Co do moralności wysyłania ludzi w jedna stronę.
W moim odczuciu wszystko jest okej, nie ma w tym nic złego.
Wystarczy zerknąć na czasy kolonizacji Ameryki czy Australii, ludzie wyjeżdżali z europy w poszukiwaniu nowego życia, jechali w nieznane, podróżowali w ścisku, jedli syfskie jedzenie, można powiedzieć, że tygodniami żyli niemal w bydlęcych warunkach. Dla tych ludzi była to podróż tylko w jedna stronę, bez możliwości powrotu do rodzinnych stron, czy nawet bez szans na jakikolwiek kontakt nawet listowny. Mnóstwo ludzi zginęło, czy to w podroży, czy już na miejscu z pragnienia, z głodu, lub zostali zamordowani czy zginęli w przeróżnych wypadkach.
Mimo to, że kolonizacja była nieraz prowadzona po trupach nikt nie mówi teraz, ani w tamtych czasach, że było to niemoralne.
Lot na Marsa musi być poprzedzony kilku, czy kilkunastoletnim okresem przygotowawczym. Astronauci wiedzieliby, że na Marsie czeka na nich zalążek bazy, mieliby zapewniony prowiant, lekarstwa, kontakt z rodziną, minimum rozrywki. Ludzie byliby wykształceni i wyszkoleni, czyli byliby 500000 razy lepiej przygotowani niż koloniści ameryki.
Jasne, zgadzam się, że lot na Marsa może zakończyć się tragicznie na wczesnym etapie, ludzie mogą nie żyć już po kilku tygodniach, lub miesiącach. Dostrzeganie różnych problemów raczej powinno zmuszać do dyskusji i szukania możliwych rozwiązań, anie malkontenctwa i mówienia, że się nie da, że tak się nie powinno, nie opłaca się tam lecieć itd. Mars w przyszłości mógłby być drugą ziemią, światem w którym moglibyśmy żyć w niemalże w ziemskich warunkach, księżyc nigdy czegoś takiego nam nie zaoferuje.
Osobiście uważam, że księżyc raczej zawsze będzie bazą naukową, lub miejscem z którego będziemy brali surowce. Mogę się mylić ale po prostu nie wydaje mi się żeby ludzie mogli tam mieszkać i rozmnażać się tak jak na ziemi.
Nie wydaje mi się żeby księżycowa grawitacja pozwoliła na prawidłowy rozwój płodu, testy na orbicie na ptaszkach pokazały, że pisklak w jajku się nie rozwijał. Grawitacja jest potrzebna do tego, żeby człowiek mógł się prawidłowo rozwijać. Być może 1/6 grawitacji ziemskiej na księżycu będzie wystarczająca( w co osobiście wątpi), ale po kilu pokoleniach "lunarianie" będą mieli średnio pewnie ze 2,5 metra wzrostu, słabsze szkielety, słabsze serca, słabsze mięśnie, być może wizyta na ziemi, byłaby dla nich zbyt dużym obciążeniem fizycznym, lub nawet byłaby niemożliwa.