Autor Wątek: Buble medialne, czyli wpadki  (Przeczytany 235818 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #75 dnia: Styczeń 06, 2011, 17:26 »
Nie, ja odnoszę się do zagadnień związanych z popularyzacją nauki we wszystkich aspektach, Wy zaś w kilku szczegółowych i specyficznych, na dodatek ponieważ nie zajmujecie się tematem, robicie to powierzchownie i ulegacie stereotypom.

Pod względem materiałów informacyjnych Onet zresztą także jest często lepszy od serwisu Nauka w Polsce, który to serwis publikuje informacje przetrawione przez PAP - a więc często kuriozalnie błędne, na dodatek robi to nierzadko ze sporym opóźnieniem. Tymczasem w serwisach Onetowych można znaleźć oryginalne informacje prasowe z polskich instytucji naukowych - a więc te, w których dziennikarze PAP nie zdążyli wprowadzić błędów. I są to informacje zamieszczane bardzo szybko, nierzadko kilka/kilkanaście godzin przed zniekształconym chłamem z PAP-u. Podobnie, nie znam przypadków łamania embarga informacyjnego przez Onet, znam przypadki łamania go przez PAP albo publikacji informacji embargowanych kilka dni po zejściu embarga.

Zresztą Wasza krytyka Onetu często dotyczy materiałów, w których jak wół pod tytułem widać, że są przedrukami za PAP-em. Dziwię się więc krytycznej ocenie Onetu przy praktycznym braku negatywnej oceny działań odstawiającego absolutnie wyjątkową tandetę popularnonaukową PAP-u.

A nakłanianie do paru kliknięć dodatkowo? Jakiż to koszt wobec tych wszystkich innych kosztów występujących w pozostałych mediach? Żaden.

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #76 dnia: Styczeń 06, 2011, 19:26 »
Nie jestem pewien czy w Twoich wypowiedziach odnosisz się do popularyzacji nauki, czy do dziennikarstwa i czy na dodatek we wszystkich aspektach, czy może tylko w niektórych, czy może akurat w dogłębnym wymiarze poetyckim? Sprawa jest prosta, przynajmniej dla mnie ale ja chcę rozmawiać o banalnym dziennikarstwie informacyjnym a nie o mglistej twórczości lirycznej "we wszystkich aspektach".  Bo byłoby to mówienie wszystkiego na temat niczego lub odwrotnie. I dlaczego piszesz o "waszej krytyce Onetu" w odniesieniu do PAP-u? To była moja krytyka i nie mieszaj nikogo więcej.

Ja mam taki zwyczaj, że zawsze staram się redukować liczbę pośredników informacji do minimum - czyli jeśli chcę mieć informację z PAP-u to sięgam bezpośrednio do ich witryny. Przecież Onet (przynajmniej w dziale nauka) to głównie powielanie PAP-u. To w końcu ten Onet jest dobry czy zły według Ciebie jeśli puszcza chłam z PAP-u? Mi chodzi o to, że mogę czytać informacje bez tych zbędnych pierdół - reklam na cały ekran, komentarzy, zmienionych tytułów, błędów przy kopiowaniu i wszystkich tych dodatków. Oryginalne informacje prasowe z polskich instytucji naukowych? Gdzie i kiedy? Jeśli nie sprawdzę sam strony IPJ w Świerku, to nikt oprócz nielicznych specjalistycznych serwisów za sprawą PAP-u mnie o niczym nie poinformuje. Ważna uwaga to, że Onet może też wybierać sobie tylko niektóre informacje z całej puli PAP-u. Również stosunek ilości informacji z innych źródeł do ilości informacji z PAP-u jest w Onecie znikomy. Tak więc ja też się dziwie - ale Twojemu uwielbieniu Onetu. Nie mam także zamiaru wspierać moimi kliknięciami komercyjno-sensacyjnego i kiczowatego ścierwa, którym jest Onet. Ostatnio PAP rozwija nowy serwis naukowy (na razie w wersji demo) - dlaczego akurat go nie wspomóc?
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2011, 19:30 wysłana przez axion »

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #77 dnia: Styczeń 06, 2011, 22:12 »
OK, znacie się lepiej. Na tytułach, źródłach i wiarygodnościach serwisów.

Jak poznacie się lepiej, wrócimy do dyskusji.

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 06, 2011, 23:51 »
Dziwne, myślałem że nie mieliśmy na celu udowadniać kto zna się lepiej? Mogę przyznać bez ogródek, że znam się gorzej. Czy to coś zmienia? Nie jesteś w stanie przyjąć opinii czytelnika i podjąć z nią polemiki? No chyba, że masz mnie już za kompletnego idiotę, choć wcześniej stwierdziłeś "głupi jednak nie jesteście". Rozumiem Twoje doświadczenie w branży ale czy to upoważnia Cię do odgórnego traktowania kogokolwiek, kto próbuje zwrócić Ci na coś uwagę? W końcu zajmujesz się popularyzacją dla ludzi, którzy nie muszą wiedzieć tego wszystkiego o czym Ty wiesz, ale w tym momencie taka idea najwidoczniej Ci zbrzydła.

Jeśli poznamy się lepiej na "tytułach, źródłach i wiarygodnościach serwisów" i wrócimy do dyskusji to prawdopodobnie nie będzie o czym dyskutować, tylko będziemy sobie przyklaskiwać. Chyba nie o to chodzi w dyskusji? Chciałbyś pewnie abym poznali się akurat tak jak Ty się znasz, a znać się lepiej od Ciebie to już pewnie nikt na świecie nie może.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 06, 2011, 23:51 »

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 11, 2011, 02:08 »
Nie zrozumiałeś kontekstu mojej wypowiedzi. Operując przykładem sportowym, czy podjąłbyś poważną dyskusję z człowiekiem, który uważa, że polska reprezentacja w piłce nożnej to faworyt do tytułu mistrza świata? Ja się nie podejmuję (i pomińmy tu fakt, że futbol uważam za jeden z najmniej wyrafinowanych sportów).

Problem w tym, że dyskutować można na zbliżonym poziomie wiedzy, jeśli poziom jest wyraźnie różny, robi się podział na nauczyciela i uczniów, który to podział sprawdza się tylko w szkołach, a i to nie zawsze. Mój poziom wiedzy na temat popularyzacji jest inny i byłoby dość kłopotliwe nagle robić długi wykład pokazujący, dlaczego np. ja uważam PAP za jedną z głównych przeszkód w popularyzacji nauki w Polsce. Niechęć do dyskusji na tym etapie nie wynika u mnie z faktu, że kogokolwiek lekceważę. Po prostu uważam, że nie mamy o czym dyskutować bez obszernych wyjaśnień, na które tu nie ma miejsca ani czasu. Z czasem wiele rzeczy się wyjaśni, w tym te, których wyjaśniać mi explicite nie wypada (z różnych względów). Do dyskusji trzeba dojrzeć - i uwaga ta dotyczy obu stron. Ja na razie poczekam, aż różnice się trochę zmniejszą. To wszystko, nic osobistego.

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2644
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 11, 2011, 10:08 »
Ani wpadki, ani buble, ale rozbawiło mnie setnie.
____

Teleturniej "1 z 10". Pada pytanie (zacytuję tylko początek, końcówki po prostu nie pamiętam, było tam coś o rozmiarze porównywalnym do Słońca, ale nie miała ona wpływu na odpowiedź)

- Jak nazywa się gwiazda o niskiej temperaturze powierzchni (...)?
- To będzie księżyc?

___________

Strona polskiego radia. Artykuł
"Polacy poprawią Einsteina"
Wszechświat istniał przed Wielkim Wybuchem. Twierdzi tak nie tylko Roger Penrose, ale i polscy fizycy z Uniwersytetu Warszawskiego. Właśnie przedstawili nowy model Wielkiego Odbicia.

I do tego, przy artykule, poniższy link:
The Dark Side of the Moon

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 11, 2011, 12:19 »
Strona polskiego radia. Artykuł
"Polacy poprawią Einsteina"
Wszechświat istniał przed Wielkim Wybuchem. Twierdzi tak nie tylko Roger Penrose, ale i polscy fizycy z Uniwersytetu Warszawskiego. Właśnie przedstawili nowy model Wielkiego Odbicia.

I tak rodzą się mity o niskim poziomie polskich mediów.

Media pracują w różny sposób. Jednym z aspektów jest przygotowywanie własnych materiałów. Innym - publikowanie informacji z agencji. Oba aspekty należy ściśle odróżniać.

Otóż cytowany wyżej bubel medialny ma bardzo niewiele wspólnego z Polskim Radiem. To efekt wypaczenia oryginalnej informacji prasowej UW przez PAP, skąd materiał został przedrukowany przez serwis Polskiego Radia.

Generalnie świadczy to o dwóch rzeczach. Pierwsza to taka, że dla popularyzacji nauki w Polsce lepiej byłoby, gdyby PAP nie istniała. Druga to taka, że standardy pracy medialnej są bardzo niskie wśród polskich dziennikarzy i nie mają oni w zwyczaju sięgać do źródeł (no, ale parę osób tu się wypowiadających też cierpi na ten grzech, choćby uważając, że PAP to źródło, prawda? :P) ani używać szarych komórek do oceny wartości merytorycznej informacji podesłanej przez agencję. Tyle że o publikowaniu informacji z agencji często decyduje człowiek, który nie jest specjalistą w danej dziedzinie. Oznacza to zatem, że publikacja bzdury za agencją jest niczym innym, jak wskaźnikiem mierności polskiego szkolnictwa z zakresu nauk ścisłych, w ścisłym połączeniu z głupkowatą propagandą wszelkich "humanizmów" - od literackich przez (c)histo(e?)ryczne i ekonomiczne po religijne. I efekt jest jaki jest.

Nie mylmy jednak bubla medialnego z bublem państwa stawiającego na najbardziej prymitywną wiedzę i najbardziej prymitywne zachowania.

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 11, 2011, 14:47 »
Zaraz, zaraz Jch, Pańska wypowiedź wydaje mi się zbyt dużym nadużyciem. Proszę wskazać mi chociaż jeden błąd w tym artykule oprócz tego, że dorobiono do niego bzdurny i sensacyjny tytuł - zapewne przez Polskie Radio. Szkoda jeszcze, że nie zaczął Pan doszukiwać się aspektów poetyckich i wyobraźni autora. Proszę porównać z oryginalną informacją z PAP i zastanowić się kto kim tak naprawdę manipuluje. Z artykułu wynika również - co jest bardzo istotne - że PAP kontaktował się z prof. Lewandowskim.

Co do "Relacja z Wielkiego Wybuchu" - chodzi tu przecież o relację z otwarcia Centrum Nauki Kopernik. To właśnie do takich nieporozumień doprowadza ozdabianie artykułów wszelkimi gadżetami w celu nabicia kilku kliknięć więcej.

Jeszcze co do PAP, napisałem że nie mam większych zastrzeżeń - ale to nie oznacza że nie mam żadnych. Jeśli Pan akurat mi próbuje wmówić, że PAP traktuje jak źródło to grubo się Pan myli. Ale proszę podać mi przynajmniej jeden alternatywny polski serwis naukowy, ogólnoinformacyjny - który nie powiela informacji z PAP-u i nie jest pokroju serwisów "niewiarygodne.pl" lub "odkrywcy.pl". Rozumiem, że PAP w dziedzinie nauki odbiega daleko od naszych życzeń, ale nie uważam że trzeba od razu zakończyć jego istnienie. A może chciałby Pan przez "urynkowienie" doprowadzić do zrujnowania tej państwowej instytucji, tak samo jak to stało się z telewizją lub wydawnictwami (chociażby z "Astronautyką")? Choć w dużym stopniu ma to już miejsce i właśnie tej sytuacji przypisałbym odpowiedzialność. Jedyne z czym mogę się zgodzić w pańskim poście - to "humanizmy" i histerie historyczne, które rzeczywiście odgrywają znaczącą rolę w naszej dzisiejszej prymitywnej społeczności.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2011, 09:59 wysłana przez axion »

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 11, 2011, 15:22 »
Weźcie pod uwagę, że informacja może być źle zrozumiana przez autora artykułu.

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2644
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #84 dnia: Styczeń 11, 2011, 16:45 »
Co do "Relacja z Wielkiego Wybuchu" - chodzi tu przecież o relację z otwarcia Centrum Nauki Kopernik.

Wiem oczywiście, ale artykuł jest o Wielkim Wybuchu (tym wszechświatowym) i obok link: "Relacja z Wielkiego Wybuchu (wideo)". Musi to wywołać uśmiech - zwłaszcza ta relacja wideo...  ;D
The Dark Side of the Moon

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #85 dnia: Styczeń 11, 2011, 17:03 »
Podejrzewam, że to akurat działanie jakiegoś automatu. Pewnie leci po keywordach i akurat ma zgodność Wielki+Wybuch. Złośliwość rzeczy martwych ;)

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2644
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #86 dnia: Styczeń 11, 2011, 17:14 »
Podejrzewam, że to akurat działanie jakiegoś automatu. Pewnie leci po keywordach i akurat ma zgodność Wielki+Wybuch. Złośliwość rzeczy martwych ;)

Pewnie tak, dlatego pisałem, że to ani wpadka, ani bubel ale bawi. Swoją drogą może jednak więcej powinno zależeć od człowieka a mniej od automatów...
The Dark Side of the Moon

axion

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #87 dnia: Styczeń 11, 2011, 17:20 »
Właśnie, bo z tymi tytułami to już coraz częściej przesadzają. Chyba że tytuły też lecą ze swoistego automatu.

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #88 dnia: Styczeń 11, 2011, 18:59 »
Właśnie, bo z tymi tytułami to już coraz częściej przesadzają. Chyba że tytuły też lecą ze swoistego automatu.

Konkurencja. Kiedy nacisk jest duży to szuka się tytułu, który przyciągnie uwagę.

jch

  • Gość
Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 11, 2011, 19:58 »
Zaraz, zaraz Jch, Pańska wypowiedź wydaje mi się zbyt dużym nadużyciem. Proszę wskazać mi chociaż jeden błąd w tym artykule

Mogę ograniczyć się do leadu tej informacji w Polskim Radiu?

Trzy krótkie zdania, trzecie brzmi:"(polscy fizycy) Właśnie przedstawili nowy model Wielkiego Odbicia."

PAP. PAP-owi w ogóle zjadło lead, więc nie dziwota, że redaktor w Polskim Radiu musiał pisać go sam. Pisał go z pierwszego akapitu, jak to się zwykle w takich przypadkach robi. Weźmy więc drugie zdanie stamtąd: "(Wszechświat) Mógł istnieć już wcześniej, kurcząc się do granic możliwości, a następnie po "Wielkim Odbiciu" zaczął się rozszerzać, co robi do tej pory." Parę akapitów dalej mamy "Według prof. Lewandowskiego, konfrontacja wyników wcześniejszych obliczeń (dokonanych w oparciu o uproszczone modele) z nową teorią, pozwoli także zweryfikować teorię o "Wielkim Odbiciu" Abhaya Ashtekara, Tomasza Pawłowskiego (były doktorant prof. Lewandowskiego) i Parama Singha z Penn State University w USA."

Jak zaś brzmiał oryginał? Ano banalnie:

"Aby zdobyć choć część informacji o kwantowej grawitacji, naukowcy konstruują uproszczone modele kwantowe, tzw. kosmologiczne, w których stan całej czasoprzestrzeni i materii jest opisany zaledwie jedną lub kilkoma liczbami. Najbardziej znany model tego rodzaju, opracowany przez fizyków Ashtekara, Bojowalda, Lewandowskiego, Pawłowskiego i Singha, przewiduje, że przed Wielkim Wybuchem istniał wszechświat, który się kurczył. Gdy gęstość materii osiągnęła pewną krytyczną wielkość, nastąpiło gwałtowne rozszerzanie – Wielki Wybuch, który wówczas jest określany jako Wielkie Odbicie. Model ten ma jednak tylko charakter zabawkowy (tzw. toy model)."

Zatem ktoś, kiedyś, gdzieś, opracował model, w którym występowało Wielkie Odbicie. Co to ma wspólnego z opisywanym osiągnięciem polskich fizyków? Ano kawałek dalej mamy wyjaśnienie:

"Teoretycy z FUW zamierzają m.in. sprawdzić, czy w ich modelu występuje Wielkie Odbicie."

Innymi słowy, stworzono nowy model, nie są znane jego własności, a fizyków ciekawi, czy występuje w nim Wielkie Odbicie, lecz za diabła nic na ten temat nie wiedzą. Ale akcent w PAP-ie jest dramatycznie inny, sformułowania niejasne i natychmiast robi się głuchy telefon.

Ten przykład jest jednym z wielu którymi dysponuję, a które jasno pokazują, że w PAP-ie informacje z zakresu nauk ścisłych redagują nie tylko osoby bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego, nie tylko z fundamentalnymi brakami w warsztacie dziennikarskim, ale nawet wtórni analfabeci, nierozumiejący sensu czytanego tekstu.

Cytowana zresztą tutaj informacja prasowa jest zresztą świetnym przykładem tandeciarstwa PAP-u, życia w innej epoce medialnej. Otóż ta informacja prasowa przetoczyła się hukiem przez media zagraniczne. Odzew rewelacyjny. Praktycznie wszystkie media zagraniczne bardziej lub mniej związane z naukami ścisłymi przytoczyły tę informację w postaci niemal identycznej z oryginalną, co zredukowało efekt głuchego telefonu. No, ale tam standardy pracy dziennikarskiej są nieco inne. Mijają dni, a w Polsce informację w oryginalnym brzmieniu podaje raptem kilka mediów na krzyż - RMF24 (bo tam akurat dziennikarzem od takich tematów jest fizyk), kosmonauta.net (no ciekawe, dlaczego) oraz... tak, serwis paranormalne.pl, który tym samym opublikował lepszy tekst na temat tego modelu od wspomnianego Polskiego Radia. Ono bowiem skorzystało z PAP-u, który swoją kluchę wypuścił bodaj z tygodniowym opóźnieniem.

Naprawdę mam publicznie omawiać tandeciarstwo PAP-u? Co powiecie na news o odkryciu nowego prawa statystycznego w namnażaniu komórek, w którym nie wyjaśniono, co to za prawo? Co powiecie na news o zadziałaniu aparatury detekcyjnej, który przerobiono na odkrycie nowej, niezwykłej cząstki elementarnej - mionu? Co powiecie na zamianę tekstów oryginalnych informacji prasowych w taki sposób, że zdania neutralne wkłada się w usta osób występujących w tekście, zaś wypowiedzi przerabia na zdania - bo trzeba coś zmienić? Co powiecie na publikowanie informacji embargowanych przed upływem embarga, ba, publikowanie tej informacji mimo faktu dostarczenia jej przez współpracownika, który otrzymał ją jako reprezentant jednego z portali, zresztą astro? Co powiecie na obowiązek przerabiania każdej informacji prasowej w celu uniknięcia zarzutu - z typowo politycznym rodowodem - faworyzowania jednego ze źródeł informacji prasowej? Co powiecie na praktyczne niestosowanie mechanizmu korekt? Albo na sekretarkę komentującą doniesienia naukowe, bo biedna dziewczyna omyłkowo wysłała informację z własnego konta pocztowego, co błyskotliwemu inaczej redaktorowi PAP-u dało od razu prawo do wpakowania w jej usta kilku komentarzy do prac profesorów?

PAP. Prawie Agencja Prasowa.


« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2011, 20:01 wysłana przez jch »

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Buble medialne, czyli wpadki
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 11, 2011, 19:58 »