Jak już pisałem wcześniej trzebaby zacząć od księżycowych kamieni i spróbować z nich tworzyć albo infrastrukturę na miejscu albo zasoby wytwarzając z tych kamyków co nam potrzeba.
I zbudowanie bazy z księżycowych kamyków ma wygenerować zainteresowanie biznesu?
Ale czym?
Na dodatek zbudowanie siłami potwornie drogiej państwowej agencji?
Gdzieś mi umknęła logika tego wywodu.
Nie biznesu, obniżenia kosztów transportu, tlenu, wody i czego tam jeszcze co trzeba by strzelać rakietami z ziemi. Zostaje więcej na hardware i psuje biznes Muskowi
Nie, to nie tak. NASA nie może radykalnie obniżyć kosztów nie przez brak zainteresowania biznesu, tylko dlatego, że w DNA ma coś zupełnie innego.
Robią wspaniałe rzeczy i gdzieś tam w przyszłości ich krzywa rozwoju przetnie się z krzywą rozwoju sektora prywatnego, ale wypracowanie tanich rozwiązań spoczywa wyłącznie na tym ostatnim.