Dla nowych samolotów przeprowadza się próbne loty i dopiero wówczas, gdy jest już odpowiednia ich liczba, dająca duże prawdopodobieństwo wykrycia wszystkich usterek, wprowadza się je do lotów z pasażerami (100% pewności nie będzie nigdy, ewentualnie dopiero po wyeksploatowaniu). Wówczas dopiero następuje eksploatacja, która stopniowo zużywa materiały, silnik, awionikę, itd.
Podobnie silniki i rakiety są testowane, m.in. przeprowadza się próbne odpalenia. Inna sprawa, jaki ma sens próbne odpalenie z ładunkiem na pokładzie - czy nie lepiej od razu próbować wystrzelić? Wówczas prawdopodobieństwo awarii byłoby mniejsze, gdyż odpalamy jeden raz zamiast dwóch...