Przede wszystkim to były dwa okręty - jeden szpiegowski a drugi który normalnie służy do zaopatrzenia łodzi podwodnych i ma spory dźwig i ładownię zdolną zmiescic spore ładunki. O ile ten szpiegowski samodzielnie może miec jakiś sens, o tyle ten drugi zupełnie nie wiadomo po co sie tam kręcił.
Tak, oczywiście ze możliwe jest ze pierwszy stopień zatonął po zniszczeniu przez fale. Ale obecność tych dwóch statków oraz to ze nie znaleziono pierwszego stopnia daje wiele do myślenia.
W sprawie radarów to nie widza one poza horyzont, a żadne AWACS nie latały = jedynie cos co było blisko miało szanse namierzyć gdzie wylądował F9.