Autor Wątek: Likwidacja czasu letniego w Polsce?  (Przeczytany 5947 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline gszczepa

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 597
  • LOX/CH4
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 14, 2017, 20:04 »
Ruchy na rzecz zaprzestania zmiany czasu działają w wielu krajach Unii Europejskiej.

Offline perian

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1441
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 14, 2017, 20:13 »
Oj Perian, za dużo piwa pijesz ;). W Polsce nie mamy czasów "zimowego" i "letniego", ale CET i CEST.

CET to środkowo-europejski, który wynika z naszej strefy czasowej, a CEST to środkowo-europejski letni. Ten pierwszy jest dla nas naturalnym czasem.

Dlatego pisałem w cudzysłowie obie "nazwy". Pragnę dodać jeszcze od siebie w tym wątku z sezonu ogórkowego, że fakt, iż CET jest naszym naturalnym czasem nie oznacza, że jest lepszy. Bo jest gorszy! :P

Offline gszczepa

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 597
  • LOX/CH4
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 14, 2017, 21:16 »
W USA, gdzie obok 4 głównych stref czasowych w CONUS jest wiele lokalnych wyjątków,  jest dyskutowany pomysł przejścia na 2 czasy, wschodni i zachodni.

Offline Rafał

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 812
  • Nie zapomnijmy o Wenus.
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 15, 2017, 11:11 »
Jak już tak ogórkowo podchodzimy do tego tematu, to tutaj jest ładna historia oraz argumenty za i przeciw: http://www.telegraph.co.uk/technology/0/when-do-the-clocks-go-back-in-the-uk---and-why-do-we-have-daylig/
Warto zauważyć, że argumenty za są głównie ekonomiczne, natomiast argumenty przeciw są głównie subiektywne.

Mi osobiście zimą czas nie robi różnicy, tak jak pewnie i większości osób pracujących w standardowych godzinach, natomiast latem chętnie przestawiłbym zegarki na czas ultraletni :) tak, żeby słońce wstawało o 7 (zamiast o 5) i dzięki temu zachodziło o 23 (zamiast o 21). Ale tej propozycji chyba nikt nie rozważa...

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 15, 2017, 11:11 »

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 18, 2017, 18:34 »
A prywatnie to mnie doskwiera , kiedy w nieznanym terenie o godzinie 16. zaczyna się ściemniać i mam problemy z  orientacją przestrzenną.
Takie gwałtowne przestawianie się na inny czas jest dla organizmu stresujące.
Może ogólnoeuropejskie referendum ?
Kiedyś pojawiały się pomysły oświetlania Ziemi przez kosmiczne lustra.
Tu pewnie też by się znalazły argumenty kontra.

Eksperci: zmiana czasu to dla organizmu dyskomfort
18.10.2017

Zmiana czasu nie stanowi zagrożenia zdrowia, choć u części ludzi powoduje spory dyskomfort - mówią eksperci w rozmowie z PAP. Zamiast dwa razy w roku przestawiać swoje cykle dobowe o godzinę - lepiej naturalnie synchronizować się z tym, co dzieje się na zewnątrz.

Rezygnację ze zmiany czasu na letni i zimowy zakłada projekt ustawy autorstwa PSL, jednogłośnie poparty w środę 11 października przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych. Ustawodawca proponuje w nim, by od 1 października 2018 r. w naszym kraju przez cały rok obowiązywał czas letni.
 
O tym, jak reagujemy na zmiany czasu - i czy mogą być one obciążeniem dla ludzkiego organizmu - mówią w rozmowie z PAP eksperci, biolog i psychiatra.
 
Według prof. Elżbiety Pyzy z Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego lepiej by było, gdybyśmy nie musieli na wiosnę i zimą przestawiać zegarków, tylko przez cały czas funkcjonować w zgodności ze wskazaniami zegara wewnętrznego, zsynchronizowanego z dobowymi zmianami warunków, które panują środowisku zewnętrznym.
 
"Najbardziej właściwą strefą czasową dla naszego organizmu jest ta, która wynika z naszego położenia geograficznego. Najgorsza jest sytuacja, w której te zmiany się często powtarzają: gdy ktoś często lata samolotami lub pracuje na trzy zmiany przez długi okres czasu. Te sytuacje są niebezpieczne dlatego, że zegar wewnętrzny nie ma czasu na to, by zsynchronizować się z tymi nowymi warunkami zewnętrznymi" - powiedziała.
 
Jak zauważa prof. Pyza, podstawową funkcją tego mechanizmu jest przestawianie działania naszego organizmu z trybu nocnego na tryb dzienny. - "Nasz zegar wewnętrzny funkcjonuje po to, aby zanim jeszcze wstaniemy i zanim zobaczymy światło dzienne, nasz organizm już był przystosowany do działania" - mówi.
 
"Osobiście uważam, że wprowadzenie jednolitego czasu letniego przez cały rok byłoby dobre, z uwagi na to, że dłuższy dzień jest korzystny. Ktoś wcześnie wstający mógłby jednak woleć, aby jasno było wcześniej - to są kwestie indywidualne" - zaznacza.
 
"To, w jakim stopniu co pół roku odczuwamy konsekwencje zmiany czasu, wynika przede wszystkim ze stopnia naszej wrażliwości na takie zmiany" - stwierdza prof. Pyza. - "Jedni ludzie odczuwają to jako dużą dolegliwość, inni jako mniejszą. Teoretycznie jeden dzień powinien wystarczyć, żeby zegar wewnętrzny mógł się przystosować do jednogodzinnej zmiany czasu. Ale nie wszyscy reagują w ten sposób; niektórzy do nowych warunków przyzwyczajają się nie przez jedną dobę, ale np. przez cały tydzień".
 
"Mechanizm zegara okołodobowego reguluje rytm organizmu niezależnie, ale musi się też dostosować do warunków zewnętrznych" - mówi PAP prof. Pyza. Dlatego zmiany w tym trybie mają swoje konsekwencje - prowadzą do desynchronizacji pomiędzy tym, co się dzieje na zewnątrz - a wskazaniami zegara wewnętrznego.
 
Najbardziej drastycznie objawia się to w podróżach międzykontynentalnych, znanych jako tzw. jet lag. "Gdy szybko zmieniamy wiele stref czasowych, nasz zegar biologiczny usiłuje zsynchronizować się z nowymi warunkami środowiska, ale nie odbywa się to zaraz po przylocie tylko trwa kilka dni, w zależności różnicy czasowej pomiędzy miejscem pobytu a miejscem docelowym. Właśnie wtedy pojawiają się takie dolegliwości, jak kłopoty z zasypianiem, zmęczenie w ciągu dnia, ból mięśni i stawów czy problemy trawienne" - wylicza prof. Pyza.
 
Zmiana czasu o jedną godzinę nie powoduje aż tak drastycznych konsekwencji - zaznacza ekspertka. Zazwyczaj dają one o sobie znać jako problemy ze snem. "Ponieważ nie czujemy się senni o zwykłej porze, to zwykle później też kładziemy się spać. To z kolei powoduje, że ze wstawaniem rano może być różnie" - mówi.
 
"Zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy" - potwierdza dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
 
Jak zaznacza, u ludzi w pełni zdrowych godzina różnicy pomiędzy czasem letnim a zimowym nie powinna odgrywać większej różnicy. "Problemy z samopoczuciem przy zmianie czasu nie wynikają z tego, że człowiek śpi krócej czy dłużej. U pacjentów, którzy mają problemy z rytmem okołodobowym, każda zmiana czasu, nawet niewielka, powoduje rozregulowanie; jest to symptom znacznie poważniejszego problemu".
 
"Główne zagrożenie związane z zaburzeniami snu nie wynika tylko z tego, że zasypiam godzinę wcześniej czy godzinę później. Chodzi o to, że kiedy źle śpię w nocy, to rośnie mi ciśnienie, tętno, cukru - czyli zwiększa się ryzyko innych dolegliwości" - tłumaczy dr Skalski.
 
Choć sama zmiana czasu nie jest główną przyczyną problemów zdrowotnych u niektórych osób, to rezygnacja z niej może oznaczać pozytywne konsekwencje - stwierdza ekspert. "Podział na czas letni i zimowy to jeden z wielu czynników zewnętrznych wpływających na jakość ludzkiego życia" - mówi dr Skalski. - "Jeśli więc podział ten nie ma już uzasadnienia ekonomicznego, to jego zniesienie wyeliminuje z naszego życia jeden z nieprawidłowych, stresogennych czynników".
 
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. Obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 r. na stałe na czas zimowy przeszła Rosja.
 
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 r. (PAP)
 
autor: Katarzyna Florencka
edytor: Anna Ślązak
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,460181,eksperci-zmiana-czasu-to-dla-organizmu-dyskomfort.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 26, 2017, 12:49 »
Dr Wołyńczyk-Gmaj: nauka nie jest jednoznaczna ws. wpływu zmiany czasu na zdrowie
16.10.2017

Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak zmiana czasu wpływa na stan zdrowia człowieka; wyniki badań wykluczają się - powiedziała PAP dr n. med. Dorota Wołyńczyk-Gmaj, psychiatra, specjalista ds. zaburzeń snu. Jednak skoro są w tej sprawie wątpliwości, chyba nie warto ryzykować - dodała.

Niedawno sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych poparła jednogłośnie projekt ustawy autorstwa PSL, który zakłada brak zmiany czasu na letni i zimowy. "Czas letni miałby obowiązywać cały rok, od 1 października 2018 r." - wyjaśniał prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
 
O problemie wpływu zmiany czasu na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka, a także o odpowiedziach, jakie daje w tej sprawie nauka PAP rozmawiała z dr n. med. Dorotą Wołyńczyk-Gmaj, psychiatrą, specjalistą ds. zaburzeń snu.
 
PAP: Co nauka mówi o wpływie zmiany czasu na stan zdrowia człowieka?
 
Dorota Wołyńczyk-Gmaj: Jeżeli ktoś oczekuje tu jednoznacznej odpowiedzi, to muszę go zmartwić: wyniki badań są sprzeczne lub wykluczające się. Wynika to z faktu, że badania są prowadzone na różnych grupach, w różnych krajach leżących na różnych szerokościach geograficznych, i różne są metodologie tych badań. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, jak zmiana wpływa na stan zdrowia człowieka.
 
PAP: Jak wyglądają takie badania? Kogo się bada, i pod jakim kątem?
 
DWG: Przedmiotem takich badań może być np. wpływ zmiany czasu na ryzyko zawału serca. Duże narodowe badania tego rodzaju przeprowadzała Finlandia w latach 2001-2009. Były to bardzo duże badania: ponad 6000 osób badano wiosną, ponad 8000 podczas jesiennej zmiany czasu. Okazało się, że kilka dni po zmianie czasu następował wzrost liczby zawałów, przy czym przy zmianie wiosennej chodziło o środę, zaś przy zmianie jesiennej to czwartek okazywał się dniem tygodnia z największą liczbą zawałów. Analiza całego tygodnia po zmianie czasu nie wskazywała jednak, by następował istotnie większy wzrost incydentów wieńcowych. Do podobnych wniosków prowadziła analiza przeprowadzana pod kątem liczby udarów mózgu. Finowie zajmowali się tą sprawą w latach 2004-2013. A jednak we wnioskach wystąpiła pewna różnica, bowiem wzrost udarów – w dwa dni po zmianie czasu zarówno jesienią, jak i wiosną – występował wyłącznie u mężczyzn. Jeśli chodzi o statystykę w ujęciu całego tygodnia, to podobnie jak w przypadku zawałów, nie obserwowano tu istotnego wzrostu. Znane są badania amerykańskie, które straszyły dużo większą zapadalnością zarówno na incydenty wieńcowe, jak i mózgowe. Były jednak prowadzone na mniejszych grupach, przez co ich wyniki pozostają wątpliwe.
 
PAP: Zawał czy udar to poważne incydenty zdrowotne, czy jednak zmiana czasu może negatywnie wpłynąć na życie teoretycznie zdrowego człowieka?
 
DWG: Bez wątpienia wpływa ona na jakość snu. W przypadku zmiany jesiennej cierpimy z powodu utrudnionego zasypiania, zaś w przypadku zmiany wiosennej – z powodu krótszego o godzinę snu. Standardowo jednak ludzie w ciągu kilku dni adaptują się do nowej sytuacji. Gorzej wygląda to wśród osób, które generalnie mają już jakieś problemy ze snem. Jako jednostki bardzo na tym punkcie wrażliwe, reagują na zmianę czasu bardzo dużym stresem. Jak wynika z badań, dotyczy to przede wszystkim jednostek neurotycznych, ekstrawertycznych. Osoby te, bardzo wyczulone na punkcie snu, źle znoszą też pracę zmianową. Na zmianę czasu gorzej mogą reagować osoby o bardzo wyraźnych chronotypach, czyli wybitne „skowronki” albo „sowy”. Ci ostatni bardzo źle znoszą wczesne wstawanie wiosną, ci pierwsi gorzej radzą sobie jesienią, bo i tak wcześnie wstają.
 
PAP: Czy takie czynniki, jak nastrój i zdolności poznawcze również podlegają badaniu?
 
DWG: Owszem, i okazuje się, że zmiana jesienna, czyli wydłużenie czasu snu wiąże się krótkotrwałą poprawą nastroju i funkcji poznawczych. Acz inna sprawa, że to wydłużenie czasu snu nie jest takie wyraźne, bo ludziom trudno jest wcześniej zasnąć. Przeprowadzono badania, które pokazały, że po zmianie jesiennej dzieci w poniedziałek i wtorek lepiej rozwiązywały zadania matematyczne i miały lepszy humor.
 
PAP: Skoro zmiana czasu może mieć wpływ na nasz stan zdrowia, czy stan mentalny, to czy może wpływać w jakiś sposób na bezpieczeństwo w szerszym wymiarze społecznym?
 
DWG: Badano na przykład wątek wpływu zmiany czasu na statystykę wypadków samochodowych. I tak badania brytyjskie i kanadyjskie dowodziły związku zmiany czasu ze wzrostem liczby takich zdarzeń, ale tylko w przypadku zmiany wiosennej. Z badań tych wynikało także, że ma znaczenie, kiedy ta zmiana czasu jest przeprowadzona. Im bliżej była 22 marca, czyli równonocy, tym lepiej ludzie radzili sobie ze skutkami zmiany czasu. Związane to było z faktem, że im wcześniej zmiana czasu była robiona, tym gorsze, statystycznie, były warunki na drodze. Im bliżej świąt – tym większy był ruch drogowy, co też miało odzwierciedlenie w statystyce. To trudny obszar badań, i ze względu na mnogość różnych czynników niełatwo tu wyciągać generalne wnioski. Za to w przypadku zmiany jesiennej żadnych negatywnych skutków nie obserwowano, ba, były nawet badania, które dowodziły, że po tej zmianie wypadków jest mniej. Tu także trzeba wszakże pamiętać o losowym czynniku pogody w okresie badań.
 
PAP: A co z samobójstwami? Skoro dla części osób zmiana czasu to czynnik stresogenny, to czy nie może ona przyczyniać się do targnięcia się na własne życie?
 
DWG: Wiarygodne badania nie potwierdzały ani zwiększonej liczby samobójstw, ani przyjęć do szpitali psychiatrycznych. Warto pamiętać, że zmiana czasu z letniego na zimowy czy odwrotnie to nic w porównaniu z „jetlagiem” (pokonaniem kilku stref czasowych po locie samolotem – PAP). Tutaj nie ma cienia wątpliwości, że efekty tego zjawiska są bardzo niekorzystne dla zdrowia.
 
PAP: Wspomniała Pani, że nauka nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o zasadność istnienia dwóch czasów w kontekście zdrowia. Jednak politycy, którzy stanowią prawo, muszą podejmować w tym zakresie decyzje, a wiedza naukowa może i musi być tu kluczową wskazówką. Z Pani punktu widzenia mamy zatem wskazanie na sensowność czy bezsens istnienia czasu letniego i zimowego w Polsce?
 
DWG: Wprowadzenie zmiany czasu miało kiedyś korzystne znaczenie ekonomiczne. Dzisiaj jest to już chyba znacznie mniej istotne. Jeśli chodzi o wpływ na zdrowie, to nie ma jednoznacznych dowodów, że zmiana czasu szkodzi, ale skoro są wątpliwości, chyba nie warto ryzykować.
 
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. Obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 r. na stałe na czas zimowy przeszła Rosja. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 r.(PAP)
 
Rozmawiał Jakub Pilarek
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,460133,dr-wolynczyk-gmaj-nauka-nie-jest-jednoznaczna-ws-wplywu-zmiany-czasu-na-zdrowie.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 28, 2017, 13:34 »
W nocy z soboty na niedzielę wracamy do czasu zimowego
26.10.2017

W nocy z soboty na niedzielę będziemy spali godzinę dłużej, bo zmieniamy czas z letniego na zimowy. 29 października nad ranem cofniemy wskazówki zegarów z godz. 3.00 na godz. 2.00. Do czasu letniego wrócimy 25 marca 2018 roku.

W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października".
 
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Kolejne takie rozporządzenie rząd wydał na początku listopada 2016 roku. Przedłuża ono stosowanie czasu letniego i zimowego do 2021 roku.
 
Może się to jednak zmienić, bo w październiku br. sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła jednogłośnie projekt ustawy autorstwa posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zakłada brak zmiany czasu na letni i zimowy. Według propozycji PSL czas letni miałby obowiązywać cały rok, ale dopiero od 1 października 2018 r. Dlatego, nawet gdyby projekt PSL zyskał poparcie Sejmu, Senatu i prezydenta, to czas zmienialibyśmy jeszcze w marcu 2018 roku.
 
Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie co do tych korzyści są podzielone.
 
Jak tłumaczył szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, propozycja PSL jest umotywowana m.in. względami ekonomicznymi, zdrowotnymi i społecznymi. Kosiniak-Kamysz przekonywał, że zmiana czasu powoduje - poza stratami ekonomicznymi - m.in. więcej wypadków samochodowych, incydentów sercowo-naczyniowych, w tym zawałów.
 
Z badań specjalistów University of Alabama w Birmingham (USA) wynika np., że cofnięcie wskazówek o jedną godzinę jesienią zmniejsza ryzyko zawału serca o 10 proc. Główny autor badań, kardiolog prof. Martin Young twierdzi, że odwrotne działanie wykazuje jednak przesunięcie wiosną wskazówek zegara o godzinę do przodu. Może ono zwiększać ryzyko zawału serca o 10 proc.
 
Dr n. med. Dorota Wołyńczyk-Gmaj, psychiatra, specjalista ds. zaburzeń snu podkreśla jednak, że nauka nie jest jednoznaczna ws. wpływu zmiany czasu na zdrowie. "Wyniki badań są sprzeczne lub wykluczające się. Wynika to z faktu, że badania są prowadzone na różnych grupach, w różnych krajach leżących na różnych szerokościach geograficznych, i różne są metodologie tych badań. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, jak zmiana wpływa na stan zdrowia człowieka" - podkreśla.
 
Jednak zdaniem prof. Elżbiety Pyzy z Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego lepiej by było, gdybyśmy nie musieli na wiosnę i zimą przestawiać zegarków, tylko przez cały czas funkcjonować w zgodności ze wskazaniami zegara wewnętrznego, zsynchronizowanego z dobowymi zmianami warunków, które panują środowisku zewnętrznym.
 
"To, w jakim stopniu co pół roku odczuwamy konsekwencje zmiany czasu, wynika przede wszystkim ze stopnia naszej wrażliwości na takie zmiany" - stwierdza prof. Pyza. - "Jedni ludzie odczuwają to jako dużą dolegliwość, inni jako mniejszą. Teoretycznie jeden dzień powinien wystarczyć, żeby zegar wewnętrzny mógł się przystosować do jednogodzinnej zmiany czasu. Ale nie wszyscy reagują w ten sposób; niektórzy do nowych warunków przyzwyczajają się nie przez jedną dobę, ale np. przez cały tydzień" - mówi.
 
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. W 2014 r. na stałe na czas zimowy przeszła Rosja. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 r. (PAP)
 
autor: Ewelina Krajczyńska
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,460283,w-nocy-z-soboty-na-niedziele-wracamy-do-czasu-zimowego.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 12, 2018, 09:01 »
Czy Europejczycy potrzebują zmiany czasu? KE zbiera opinie
11 lipca 2018

(...) W ostatnich latach rozmowy o odstąpieniu od dwukrotnych w ciągu roku zmian i pozostaniu wyłącznie przy jednym z czasów, nasilają się. Coraz więcej organizacji i państw prowadzi badania na temat wpływu zmiany czasu na różne dziedziny naszego życia. Pamiętajmy jednak, że punkt widzenia zależy też od położenia geograficznego danego terenu i uwarunkowań historyczno-społeczno-gospodarczych. Są kraje, np. słoneczne południe Europy, gdzie zmiana czasu nie ma tak naprawdę znaczenia, a ilość dziennego światła przez cały rok jest na bardzo podobnym poziomie. Inna sytuacja występuję w państwach nordyckich. 

Dlatego Komisja Europejska pyta o zdania obywateli UE.

Zróżnicowane opinie:

- Dłuższy dzień to zwiększenie aktywności ruchowej i rekreacji na świeżym powietrzu (co ma wpływ na nasze zdrowie); dodatkowe dochody w turystyce i rekreacji; korzyści dla innych sektorów związane z możliwym wcześniejszym rozpoczęciem pracy (branża budowlana, gospodarstwa rolne).

- Dłuższy dzień może mieć wpływ na mniejszą ilość wypadków, szczególnie z udziałem pieszych i rowerzystów.

- Zmiana czasu powoduje u niektórych osób dyskomfort, jest uciążliwa. Potrzeba im kilku, a nawet  kilkunastu dni, by dostosować swój rytm życia do funkcjonowania w nowych warunkach.

- Brak jednoznacznych wyników jeśli chodzi o oszczędność energii. W okresie letnim więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu, ale i częściej korzystamy z klimatyzacji. Przykłady takie można mnożyć.

Źródło: MPiT
https://www.space24.pl/czy-europejczycy-potrzebuja-zmiany-czasu-ke-zbiera-opinie
https://ec.europa.eu/eusurvey/runner/2018-summertime-arrangements

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Likwidacja czasu letniego w Polsce?
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 12, 2018, 09:01 »