Trzeba tez pamietac, ze akurat IT to jest najmniejszy problem dla branzy kosmicznej. Akurat ta branza w Polsce bez problemu (ze wzgledu na wielu zdolnych ludzi) by uciagnela temat "kosmiczny". Mamy raczej deficyt ambitnych stanowisk i ciekawych projektow w Polsce, wiec mysle ze nawet za mniejsze pieniadze, znalezienie ludzi to nie bylby problem. Wiekszy problem widze w calkowitym marazmie na polu "space engineering", ale to tez nie dziwi, bo po co ksztalcic kogos skoro w Polsce sie nic na tym polu nie dzieje.
Nie jestem generalnie zwolennikiem ingerencji panstwa w gospodarke, ale Kosmos jest jedna z nielicznych branz, gdzie ze wzgledu na deficyt ludiz bogatych (miliarderow) w Polsce taki udzial mialby ewentualnie sens(skoro i tak wsyztsko w PL stoi na glowie), tylko znow... kazdy wie jak to bedzie wygladalo.. wlasnie tak jak wyglada w POLSa, biurokracja, biurokracja, jeszcze troche biurokracji, papierkologii... i na koncu dupa i 20mln w bloto. Wystarczy spojrzec na program POLSy z konkursu:
https://www.polsa.gov.pl/images/docs/Regulamin_Konkurs_nr_2.pdf , sory ale to jest jakis nie smieszny zart, POLSA nie wyksztalci nikogo (poza sekretarkami i ludzmi produkacymi papierki na ilosc), w Polsce nie powstanie nic sensownego jesli nie wezma sie za to prywatne firmy, a to nie bedzie latwa sprawa(kasa, tempo zwrotny inwestycji, deficyt ludzi bogatych). Bez sensowne 20MLN w biurokracje.. mozna by przeznczyc na inzynieryjna placowke Polskiego Sektora kosmicznego (mamy przeciez PANSTWOWE uczelnie jako zaplecze, na ktorych kadra sie nudzi... siedza i pija kawe i wyreczaja sie doktorantami zeby w ogole cokolwiek sie dzialo...), ktory zaczalby od podstaw budowac nasz program kosmiczny, chocby wlasne silniki. Ale w PL na byle satelite trzeba miliard (patrz wywiad z POLSy) wiec o czym my tu mowimy. Zreszta nic dziwnego ze trzeba miliard, skoro 20mln trzeba na utrzymanie 40-50 urzednikow, kompletnie bez uzytecznych. Pesymistycznie z mojej strony, ale coz. Wiem ze wiekszosc woli patrzec na POLSE jako na cos co "dobrze, ze jest" ale dla mnie jako dla "prywaciarza" takie rozrzutnictwo w glowie sie nie miesci, i patrzec nie moge na to jaki potencjal i jakie kwoty beda znow marnotrawione.