Chińczycy celować będą na razie uparcie w Księżyc a w następnej kolejności na pewno w Marsa, zwłaszcza po tym jak misja Phobos-Grunt skończyła w atmosferze ziemskiej. Ale wracając do tematu Bepi - pozostaje duży żal, że nie będzie na pokładzie lądownika, było by to kolejne "zaliczone" pod tym względem ciało niebieskie.