Wtedy były całkiem inne czasy, chyba dla młodych już nie do pojęcia. Żeby przetrwać trzeba było mieć dobry refleks i szczęście, tylko to się liczyło. Mordowali nas bez pamięci. I się niektórzy dziwią, że pół Polski witało z radością oddziały radzieckie. Bo ci jednak dużo mniej mordowali. Jak ktoś wziął uszy po sobie i się skulił, to jakoś mógł w miarę bezpiecznie żyć, i to wtedy już było dużo, po tych przejściach.
A ja nie jestem żaden rusofil, tylko znam te historie od tych co je przeżyli, bo mam trochę lat. Teraz widzę że pisze się historie od nowa, bo podobno tylko ruski był zły, a reszta gdzieś znika. No nie prawda.