Widać przyjęli rosyjskie standardy,tamci też chyba po tygodniu od startu poinformowali na stronie Roscosmosu o problemach z Fobos-Gruntem.
Bez przesady, nie popadajmy w skrajność . Na początku na Chińczyków wszyscy piali z zachwytu a teraz wszyscy chcą im uszy obrywać.
Po pierwsze Chińczykom, jak nikomu w historii (no może z wyjątkiem Amerykanów
) udało się od razu przy pierwszym podejściu wylądować na Księżycu. Po drugie rzeczywiście smutne jest to, że nic nie dostajemy z drugiego dnia ksieżycowego, nawet marnego obrazka. Pytanie dlaczego? Czy dlatego, że Chińczycy nie chwalą się swoimi badaniami (w co wątpię, gdyż efekt propagandowy to paliwo dla komunistycznej władzy na przetrwanie) czy dlatego, że coś tam nie wypaliło po księżycowej nocy. Ja zaczynam coraz częściej myśleć, że to drugie. Jeśli to prawda, to i tak Chang 3 jest sukcesem, bo lądowanie było udane. A z ewentualnej porażki Chińczycy będą mogli brać naukę, jakich błędów popełnić przy kolejnych misjach, zeby ich sondy dłuzej jednak pożyły.
Changa 3 porównanie do Fobos Grunta to dla mnie jaskrawa niesprawiedliwość. Fobos Grunt od razu po starcie źle działal. Nawet LEO nie opuścił