Przyda nam się chyba ten wątek z uwagi na coraz większą rolę różnych, często bardzo zaawansowanych technologicznie, instrumentów i procesów wykorzystywanych podczas poszukiwań egzoplanet
Na początek może przytoczę część artykułu
z kosmonauty o testowanym w JPL interferometrze wygaszającym.
Wielu naukowców spekuluje, iż w naszej galaktyce może istnieć pełno światów podobnych do pięknej Pandory z filmu Avatar - planet czy księżyców podobnych do naszej Ziemi w innych układach słonecznych. W chwili obecnej inżynierowie i naukowcy testują nowe technologie, które pozwolą nam na wykrywanie coraz mniejszych egzoplanet. Już teraz kwestią najbliższego czasu jest odkrycie potencjalnej 'drugiej Ziemi'.Razem z A.J. Booth (były pracownik JPL, obecnie zatrudniony w firmie Sigma Space Corp.), Martin (Stefan Martin z JPL) rozwinął system, który może zmienić dotychczasowy stan rzeczy. Instrument, którego zmodyfikowaną wersję zaprojektowali, nazywany jest interferometrem wygaszającym. Podczas obserwacji ma być zbierane światło podczerwone, w którym rejestracja egzoplanet jest łatwiejsza. Główna zasada działania opiera się na wykorzystaniu aż 4 teleskopów z których zebrane światło jest łączone w taki sposób, iż możliwe jest manipulowanie światłem danej gwiazdy. W tym wypadku naukowcy są w stanie 'wygasić' gwiazdę, dzięki czemu z nieobecnego wtedy blasku można wyłuskać poszukiwane egzoplanety.
Interferometria wygaszająca nie jest nową techniką rejestracji, jednak testowany instrument przez Martin'a i Booth'a w sporym stopniu udoskonala pierwotny projekt, czyniąc cały system dużo bardziej wydajnym. Według zapowiedzi możliwe jest uzyskanie od 10 do 100 razy lepszego 'wygaszenia', w porównaniu do wcześniej uzyskiwanych rezultatów.W załączniku - od lewej: Felipe Santos Fregoso, Piotr Szwaykowski, Kurt Liewer i Stefan Martin przy modelu testowym interferometru wygaszającego w JPL.