Miotało jak szatan kapsułą jak spadochrony pilotażowe wyszły.
Odległością od brzegu bym się nie przejmował, był wiatr, na spadochronach przemieściło kapsułę, jeszcze na wodzie ją pociągły.
P.S. Lepszy mega-paw od ludzkiej grzanki, gdy rakieta by powiedziała "papa".