Doba ma 86400 sek => Miesiac ma 2 600 000 sek
Największe, jednak najkrócej działające, przeciążenia występują w trakcie katapultowania (w niektórych radzieckich konstrukcjach nawet 20–22 g, w zachodnich samolotach 12–14 g).
Dajmy ludziom jednak komfortowe przyspiesznie (jak na ziemi mamy co dzien) = 1g = 10 m/s^2
Przyspieszenie a daje kilkanaście % c ze wzoru
a * t = V
10 [m/ss] * t = 45 000 000 metrów/sek
t = 4 500 000 sek
czyli okolo dwa miesiace
----------
i jeszcze trzeba mieć wydajny bardzo napęd. Lekko to zrobić nie będzie ale teoretycznie możliwe.
Tak czy owak rozpędzanie poniżej roku wydaje się kiedyś do osiągnięcia - co w sumie jednak daje wiele lat jak pisałem bo jeszcze trzeba przebyć ten miesiąc świetlny (kolejny rok) i zwolnić potem.
Pewnym problemem jest ochrona pasażerów (i strach o silniki) na początku hamowania bo trzeba przenieść silniki na przód (przed pancerz czołowy) albo odwrócic rakietę a mieć cały czas ze sobą gruby pancerz tylni (miedzy ludzmi a silnikami). No ale kikanascie % c to juz nie tak katastrofakne promieniowanie od zgarnianych protonów
W sumie (wszak pominąłem nowotwory i bezpłodność) to zaczyna być chyba jasne jak niezwykle trudne, graniczące z cudem, jest opuszczenie swojego układu planetarnego (i to samo bedzie w kolejnym) co oznacza, że teorie o cywilizacjach galaktycznych - co opanowały znaczącą część galaktyki - są ultra nieprawdopodobną science-fiction
IMHO:
Kolejna wiara ...
w bajki.
Pozdrawiam
p.s.
Przypomnę, że okazja zdarza się co 100 mln lat na kilkuletni lot (przy tak wysoko wydajnym napędzie i sprytnej ochronie silników i ludzi) a docelowe planety mogą okazać się jednak kiepskie.