Myślę, że warto zauważyć prawdziwy przełom, jaki się dokonał. Przełom polegający na tym, że coraz mniej się komentuje się kolejne loty, i lądowania, Space X. Coś co rok dwa temu, było zawsze hitem, spowszechniało. Już nie coś niesamowitego, ale normalna, wręcz niezauważalna aktywność, jak nie przymierzając kurs pociągów podmiejskich.
I nie zachwyty, ale właśnie to zrozumiałe milczenie, jest ostateczną oznaką, że rewolucja się dokonała. I to tak bardzo, że stała się codziennością.