Może bardziej chodzi mi o to, że we wrześniu zeszłego roku spodziewaliśmy się, że są na innym etapie. Nawet patrząc na niedbałe podejście do Mk1 czy 2 wydawało się, że są w stanie wykonać na nich kilkusetmetrowe czy kilkukilometrowe skoki. Tymczasem dopiero teraz odbywa się projektowanie tworzenie pierwszych funkcjonalnych podzespołów (zbiorniki, zespół napędowy, lotki) a nawet testy materiałów, z których statek ma być wykonany. Tempo mają rewelacyjne, to co się dzieje w Boca Chica momentami oszałamia - po prostu mieliśmy nadzieję pół roku temu że już to mają za sobą, a nie dopiero rozpracowają podstawy.
Zrzędzenie zrzędzeniem, zmęczenie niekończącymi się testami ciśnieniowymi zmęczeniem, ale SN5 i SN6 stoją gotowe do działania. Jeśli znowu coś nie walnie (!!!) to może wreszcie zobaczymy jak jeden z Dużych Bojlerów planowo się odrywa od ziemi.