...ano debatują i wymyślają logotypy, ale Hindusi to na razie muszą (podobnie zresztą jak Japończycy) cokolwiek bezzałogowego na Księżycu posadzić - i generalnie wystartować na dobre z programem załogowym, który przecież u nich nie istnieje. Pozostają jedynie Chińczycy, którzy są zdecydowanie z tej azjatyckiej trójcy najbardziej namacalni, ale którym do "załogowego Księżyca" też jeszcze daleko, tym bardziej, że na razie skupiają się na swojej stacji orbitalnej.