Jednak inwestycja w Boca Chica jest prowadzona już co najmniej trzeci rok, i można było dawno zadbać o sprawy formalne. Przecież od początku było wiadomo, co ma tam startować. A Super Heavy to nie jakaś tam rakietka czy choćby i wielka rakieta, ale coś ogromnego, co ma startować nie raz na rok, ale o wiele częściej.
Czy są jakieś podstawy by twierdzić, że FAA przeciąga sprawę złośliwie? Gdyby były, to przecież akurat w Stanach są jeszcze instytucje odwoławcze i sprawiedliwy sądy. A sugestia, że FAA jest skorumpowana, też raczej by wymagała jakichś podstaw.