MINERVA, MASCOT, MINERVA-2-1, MINERVA-2-2, to wszystko spada bez żadnej kontroli, tak jak Philae. Ponoć MASCOT może się odbić nawet o 500 metrów przy najgorszych właściwościach mechanicznych gruntu. Czyli może odskoczyć na drugą stronę planetoidy. Będzie zabawnie.
Podobnie spadające lądowniki były na sondach Phobos 1 (1 sztuka niemobilna) i Phobos 2 (2 sztuki, mobilna i niemobilna).
Na Rangerach 3, 4 i 5 były też kapsuły z sejsmometrem, które miały odłączyć się w czasie uderzenia w Księżyc i działać na powierzchni przez jakiś czas do wyczerpania baterii.