Trwają zawirowania wokół budżetu NASA na FY2016, w szczególności w pozycji CCP. Otóż na dziś sprawa wygląda tak, że w propozycji prezydenckiej było ok. 1,24 mld USD, izba reprezentantów obcięła to do równo 1 mld, a senat (izba wyższa) do 900 mln. Czyli w sumie o ponad 1/4.
Tymczasem na SLS: prezydent chciał ok. 1,36 mld, izba 1,85, a senat 1,9 mld USD. Zatem od lat CCP otrzymuje mniej niż chce NASA, natomiast na SLS i Oriona NASA dostaje więcej niż chce. Zestawiając to w tabelkę (w mld USD):
Pozycja | Prezydent | Izba Repr. | Senat | |
CCP | 1,2438 | 1,00 | 0,90 | |
SLS | 1,3565 | 1,85 | 1,90 | |
Efektem będzie najpewniej kolejne opóźnienie w doprowadzeniu Dragona i CST-100 do używalności, mówi się o roku - o tyle NASA planuje przedłużyć wykup biletów na ISS w Roskosmosie.
Senat argumentuje swoją decyzję tym, że program CCP cechują ciągłe opóźnienia (to zawsze dobry argument). Najważniejsze milestones są systematycznie przekładane. Co zresztą jest prawdą, dobrze wiemy, kiedy SpaceX pierwotnie planował pad abort test i in-flight abort test. Natomiast czy tak znaczne obcięcie funduszy jest rozwiązaniem problemu, to inna sprawa.
Oczywiście prowadzi się dywagacje o pozamerytorycznych przyczynach takich posunięć, m.in. o prywatnych powiązaniach członków komisji senackiej, ale w to nie ma co się wgłębiać.