Tak, połączenie tych dwu metod (naprawa i wejście inną trajektorią) wydaje się najbardziej prawdopodobne. Szkoda, że w NASA nie wzięto tego wszystkiego pod uwagę. Tak samo jak przy locie Challengera. Było sporo głosów mówiących o niebezpieczeństwie.
Z resztą oni zawsze działają długo. Jakby prom był na orbicie rok, to może by wpadli, że trzeba go zbadać...
Tak jak rok trwało przekonywanie NASA, że koncepcja spotkania na orbicie Księżyca (przy lotach APOLLO) jest najlepsza.