Autor Wątek: Śmieci na orbicie  (Przeczytany 124541 razy)

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Offline jsc

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1905
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #75 dnia: Styczeń 23, 2016, 12:00 »
Później podlatywałby kolejny statek, podłączał się do zgniatarki, pobierał złom i wracał na ziemie gdzie resztki były by poddawane recyklingowi ;)

Czyli do huty? No to najpierw trzeba zapytać specjalistę o 2 rzeczy:
- jaki będzie wpływ wieloletnie wchodzenie z różnymi substancjami występującymi na orbicie przy potężnym promieniowaniu miało na jakość wsadu
- ile będzie kosztowała polityka dotycząca toksyn powstających z różnych substancji (z kerazyną na czele), które są w różnych zbiornikach satelit

Czekać aż to pospada chyba nie możemy bo śmieci na orbicie są zagrożeniem dla statków, astronautów i innych satelitów.

Zwłaszcza, że potencjalna broń ASAT może wykorzystać je do wywołania efektu Kesslera (a wtedy wojskowe satelity z najlepszymi możliwymi zabezpieczeniami stracą swoją funkcjonalność, o ile się ostaną).

Offline pogrzex

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 841
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #76 dnia: Styczeń 23, 2016, 12:45 »
Możemy sobie pisać i hipotetyzować ile tylko chcemy, ale ja Wam mówię jak będzie. :D Nie będzie żadnych misji sprowadzania śmieci na dół, bo to by kosztowało setki miliardów. Nikt za to nie zapłaci, nie ma szans. Każdy śmieć ma inną orbitę i każdy dlatego potrzebowałbym osobnej rakiety - ludzie litości - kto wpadł na pomysł wystrzelenia rakiety wartej grube miliony tylko po to, żeby jakiś jeden śmieć zebrać? A jest ich kilkanaście tysięcy. Kilkanaście tysięcy!

Moim zdaniem co należy zrobić:

- ciągły monitoring
- wszystkie nowe satelity muszą mieć zamontowany system deorbitacji i kiedy nam się to spodoba "wciskamy przycisk" i voila
- to co już jest na orbicie - nie ma wyjścia pospada sobie wtedy kiedy przyjdzie nań czas
'pierd.... Aphopis czy inny dziad i wała bedzieta mieli ze swoich grubych portfeli'

Offline Adam.Przybyla

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 6535
  • Realista do bólu;-)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #77 dnia: Styczeń 23, 2016, 13:40 »
Sa pomysly na "sciagniecie" spokojnie, to ze napedy chemiczne sa tak potwornie drogie niekoniecznie wplywa na koszty dzialan na orbicie,sa rozne nowe napedy. Byly tez pomysly na oswietlanie tego laserem, wysoka temperatura mogla powodowac powstanie ciagu.
Z powazaniem
                                                             Adam Przybyla
https://twitter.com/AdamPrzybyla
JID: adam.przybyla@gmail.com

LooZ^

  • Gość
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 23, 2016, 13:41 »
Skąd pomysł, że jeden satelita ma zdejmować tylko jednego satelitę? Plany są raczej zdecydowanie bardziej ambitne i poszukiwane są rozwiązania raczej dla stałej śmieciarki.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 23, 2016, 13:41 »

Offline jsc

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1905
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 23, 2016, 13:58 »
A najambitniejsi są zainteresowani pozyskiwaniem cześci, a dopiero potem likwidacją śmieci.
Wyobrażam sobie, że biznes ruszy jak powstanie jakaś "stocznia", do której będą masowo ściagane satelity z częściami, dla tych co dopiero zaczynają swoją misję, a utylizacja zużytego szrotu będzie efektem ubocznym całego przedsięwzięcia.

LooZ^

  • Gość
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 23, 2016, 14:39 »
Dokładnie, stocznia + druk 3d wydają się sensownym rozwiązaniem. Pytanie co z prawem własności do niedziałającego satelity? ;)

Offline jsc

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1905
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 23, 2016, 14:47 »
Sądzę, że zostaną potraktowane jako mienie porzucone.

LooZ^

  • Gość
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 23, 2016, 14:55 »
W sumie firmy od druku 3d wydają mi się jednym z ciekawszych kandydatów do wykupywania miejsc w prywatnych stacjach kosmicznych.

Offline jsc

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1905
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 23, 2016, 15:01 »
A co byś chciał produkować?

LooZ^

  • Gość
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #84 dnia: Styczeń 23, 2016, 15:18 »
Na początek eksperymentować z drukiem w kosmosie. To będzie kiedyś cały nowy przemysł:

- zbieranie śmieci kosmicznych;
- kosmiczne górnictwo;
- recykling śmiecia kosmicznego (obstawiam, że powstaną całe "śmieciarki" segregujące używane materiały;
- produkcja paliw;
- produkcja elementów statków (druk 3d) i przedmiotów;
- produkcja elementów stacji kosmicznych;

To będzie warte miliardy dolarów.

Offline gelo

  • Pełny
  • ***
  • Wiadomości: 215
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #85 dnia: Styczeń 23, 2016, 15:46 »
W zasadzie to takie Planetary Resources może powinno zacząć od takiej formy kosmicznego "górnictwa". Dwie podstawowe zalety:
1. Można wiele się nauczyć (nawigacja, badanie składu, manipulowanie urządzeniami wydobywczymi (co prawda innymi niż przy asteroidach)) przy prostszych warunkach (przede wszystkim bliżej)
2. W razie opłacalności działań na rynku kosmicznych śmieciarek byliby do przodu i mogliby stać się przodownikami w dwóch typach pozyskiwania surowców.

I w sumie, mimo tego że to brzmi jak trochę odległa przyszłość, to może być bardziej realne niż porywanie się od razu z kilofem (motyką) na asteroidy.

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23219
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #86 dnia: Styczeń 23, 2016, 15:51 »
Skąd pomysł, że jeden satelita ma zdejmować tylko jednego satelitę? Plany są raczej zdecydowanie bardziej ambitne i poszukiwane są rozwiązania raczej dla stałej śmieciarki.

Wydaje mi się, że częściową odpowiedzią są tutaj orbity, prędkości względne satelitów względem siebie itp itp.
O ile na GEO pewnie jeden satelita mógłby obsłużyć kilka śmieci, o tyle na LEO jest to potencjalnie problematyczne. Przechwytywanie satelitów musiałoby pewnie następować z prędkością rzędu kilku m/s maksymalnie, co oznacza prawie dokładnie taką samą orbitę satelity przechwytującego i śmiecia - inaczej mamy kolizję.

Pewnie możliwe byłoby rozwiązanie pośrednie - coś w stylu modułu Parom ("space tug" - jest określenie w języku polskim?), które pozwalałoby na wielokrotne użycie tego samego satelity przechwytującego.

Offline jsc

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1905
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #87 dnia: Styczeń 23, 2016, 16:01 »
Pewnie możliwe byłoby rozwiązanie pośrednie - coś w stylu modułu Parom ("space tug" - jest określenie w języku polskim?), które pozwalałoby na wielokrotne użycie tego samego satelity przechwytującego.

Tylko, że Parom został już dawno anulowany, a to spotkało Jupitera-Exolinera wskazuje na to, że pora na ciągniki orbitalne jeszcze nie nadeszła.

Offline Adam.Przybyla

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 6535
  • Realista do bólu;-)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #88 dnia: Styczeń 23, 2016, 16:09 »
Pomyslow bylo wiecej, dawano dawno temu byla np. firma Orbital Recovery Waltera Andersona czy tecsat;-) Pomysl wraca jak bumerang;-) Niektore pomysly zakonczyly sie nawet powodzeniem, jak chocby ten przyklad wspolpracy japonsko amerykanskiej: https://pl.wikipedia.org/wiki/STS-72 o Hubble czy orbital express  nie wspominajac;-) Z powazaniem
                      Adam Przybyla
https://twitter.com/AdamPrzybyla
JID: adam.przybyla@gmail.com

Offline Jarek

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 268
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 23, 2016, 22:48 »
Fizyczny i ekonomiczny sens ma jedynie ściąganie (deorbitacja/utylizacja) całych obiektów czy stopni rakiet. Problemem natomiast są małe obiekty będące ich fragmentami. To są efekty kolizji, eksplozji, czy do niedawna radosnego wypuszczania w kosmos różnych drobnych części, typu sworznie pirotechniczne, fragmenty osłon itp. Są tego tysiące, orbity różne. Tak jak wspominali Kanarek i  pogrzex, nie ma szans, by to wszystko w zorganizowany sposób wyzbierać. Tak ze względów technicznych, jak i ekonomicznych. Kto w to nadal wierzy, niech sobie zobaczy w jednym ze starych nr-ów "Astronautyki" (nie pomnę, który rocznik, chyba późne lata 90-te lub wczesne 2000+) grafikę przedstawiającą ewolucję orbit szczątków III-go stopnia jednej z rakiet Ariane (eksplodował sobie, już po orbitacji ładunku o ile pomnę). Bardzo pouczające. Mówimy naprawdę o drobiazgach. Zwykła śruba przy prędkości względnej kilkuset m/s ma siłę rażenia pocisku pistoletowego lub karabinowego, przy 1-1.5 km/s robi się już mała rusznica ppanc. Na szczęście większość z tego krąży na tyle nisko, że prędzej  czy później posprząta się sama. Pod jednym warunkiem: ograniczenia tempa produkcji tych śmieci na tyle, że osiągnięty zostanie punkt równowagi między tym procesem, a ich naturalną destrukcją.
 Na niewielką skalę próbuje się to robić, opróżniając zdalnie górne stopnie rakiet nośnych z resztek paliwa, eliminację odrzucanych elementów itd. Planowa deorbitacja przynajmniej niektórych satelitów będzie kolejnym środkiem, gdy stanie się to realnie możliwe na większą skalę. Tylko co z wysokimi orbitami, zwłaszcza geostacjonarną? Chyba tu będzie pole do użycia tych kosmicznych śmieciarek. Kiedyś tam. Pewnie z napędem jonowym lub podobnym
Pozdrawiam
-J.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Śmieci na orbicie
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 23, 2016, 22:48 »