Chyba Musk powinien tonować propagandę wokół załogowego oblotu Księżyca w 2023, bo jego wieloletnie przekładanie będzie bardzo źle odbierane. Podobnie jak nikt dziś już nie pisze o wizjonerstwie Bransona, komentarze raczej mówią o naciąganiu.
Pierwszy lot SH w 2022 roku, i załogowy oblot Księżyca w 2023, w czym tutaj widzisz problem? bo jeśli mają robić między pierwszym orbitalnym startem SH, a oblotem Księżyca aż 10 lat przerwy, to przy takim obranym tępię, załogowy lot na Marsa, wyjdzie w przyszłym stuleciu.
No mają zagwostkę - albo za dużo, albo za mało. Z jednej strony problemy z dławieniem, żeby rakieta im nie "odjechała"
Jak na razie te rakiety się rozbiły, bo był za mały ciąg w silnikach, więc nie wiem z jakiej racji mówisz że jest "za dużo"? przedstawiasz to tak jakby jednemu Starshipowi zabrakło mocy i się rozbił, a następny dostał za dużo i zamiast wylądować odleciał, a przecież tak nie było
przy lądowaniu, z drugiej strony jak się "zaciął" to nie dają rady wyhamować. Kalibracja im trochę zajmie, pytanie czy znajdą przyczynę problemu do startu 11stki.
Nic się nie zacięło, raczej brakło paliwa, no i nie wydaje mi się żeby dali radę to naprawić, jak ponownie spróbują lądować na 2 silnikach, to pewnie zadziała tylko jeden silnik, i ponownie rakieta się rozbije.
Dla mnie to wszystko jest trochę dziwne, bo co niektórzy tutaj opowiadają że starczy paliwa żeby samym Starshipem dolecieć na orbitę, a nie starczy paliwa żeby zrobić lot na wysokość 10 kilometrów, i w trakcie tego lotu kilkukrotnie przetestować w locie, odpalanie i gaszenie tych 3 raptorów.