W przypadku technologii do lotu międzygwiezdnego, to zgaduję, że mamy baaardzo mało.
Raczej nie sądzę, byśmy byli w stanie dziś czy nawet za 40 lat zbudować małą sondę zdolną do działania przez 100+ lat, rozpędzenia jej do kilku procent prędkości światła, dać jej możliwości detekcji wszelkich paproszków na kursie kolizyjnym oraz zapewnienia dobrego systemu komunikacji. To jednak może wymagać i dłuższych prac, w tym i nad sprzętem, który może nie mieć szerszego zastosowania na Ziemi...
A kwestie ekonomiczne to swoją drogą także duży problem. Ciekawe, czy przyszłe pokolenia będą bardziej chętne wydawania jakiejkolwiek waluty (złote latinum?
) do takich ambitnych misji eksploracyjnych.