... rozumiem, ze sam masz bardzo niecieawa prace...
...to Ty caly czas bedzie robil to samo, a moze nawet w przyszlosci bedziesz mial gorzej....
Jak rozumiem do argumentów merytorycznych uwag nie posiadasz. Cieszy mnie to.
Natomiast co do ad personam... naprawdę nie wiem gdzie ty przeczytałeś że mam nieciekawą pracę?
Aż sprawdziłem swoje posty, nic takiego tam nie ma. Cieszy mnie równiż Twoja zdolność przewidywania przyszłości,
niewiele osób może się pochwalić tą umiejętnością.
...Marku, tak na wszelki wypadek napiszę, że: wstępne wyniki zostały przedstawione w tym roku w Australii na konferencji IAC...
...Dlatego też piszę, że jeśli jest jakaś krytyka, w szczególności "przydatności" badań, to jednak nie można tylko powiedzieć "ee, nie uda się",
Hmm, moja krytyka to nie jest "ee, nie uda się" tylko "czy jest to potrzebne komukolwiek, poza samymi badaczami" i wynika niestety ze znajomości tego środowiska (nie branży - bo tutaj jestem tylko czytaczem internetowym, tylko środowisk naukowych) dla wyjaśnienia pozwolę sobie przytoczyć jeden przykład z życia - zrobi się tylko krótki offtop niestety.
Lat temu chyba z piętnaście, kilku panów postanowiło sobie zrobić pracę naukową (te doktoraty trzeba o czymś napisać) o przydatności tabel dekompresyjnych US Navy w Polskiej Marynarce Wojennej.
To że nurkowie Amerykańscy są nieco podobni do Polskich, też mają dwie ręce, dwie nogi i raczej zbliżoną fizjologię organizmu znaczenia nie miało,
To że badania na temat wpływu dekompresji wykonywanej w/g wyżej wymienionych tabel na fizjologię człowieka zostały już zrobione w znacznie szerszym zakresie, na znacznie większej grupie, w znacznie dłuższym okresie czasu i nie ukrywajmy, przez przez większych fachowców, a same tabele były w codziennym użyciu już od wielu wielu lat, również znaczenia nie miało.
Jak sobie Panowie wymyślili tak zrobili, "wyrwali" duży grant naukowy na badania, sprężali nurków w komorach dekompresyjnych i badali ich zawzięcie. Były odczyty, publikacje, w tym w specjalistycznych anglojęzycznych periodykach naukowych, były wyjazdy na konferencje itd. Badania były merytoryczne poprawne, metodologia bez zarzutu a interpretacja wyników - modelowa.
Tylko środowisko trochę się podśmiewało, bo nie jest trudno robić badania w temacie, gdzie wyniki są doskonale znane, i to od dziesięcioleci. To było takie ponowne odkrywanie Ameryki, albo wręcz sprawdzanie czy ta Ameryka na pewno jest odkryta.
O co więc w tych badaniach chodziło? Jak nie wiadomo o co chodzi to zazwyczaj zawsze o to samo, o.. grant i o publikacje naukowe niezbędne w dalszej karierze. A że badania były... całkowicie niepotrzebne? Szczegół.
Badań naukowych z kategorii "całkowicie niepotrzebne" niestety i dziś jest sporo.
a konkretnie odnieść do poszczególnych elementów badań, metodologii, interpretacji wyników i ich wykorzystania.
Pozwolę sobie się nie zgodzić z tym zdaniem. Żeby naprawdę merytoryczne móc krytykować takie badania to trzeba mieć wiedzę o temacie na poziomie insidera lub/i mieć dostęp do wszystkich materiałów z tych badań + wykształcenie w odpowiednim tym badaniom kierunku. Zatem lista osób uprawnionych w/g Ciebie do krytyki była by baardzo króciutka. Myślę że krytyka może być bardziej ogólna.
Ja jednak nie będę krytykować ani metodologii ani interpretacji wyników. Natomiast co do wykorzystania ich gdziekolwiek i przez kogokolwiek, no właśnie tu mam duże wątpliwości.
Ok, jeżeli się okaże że wyniki tych badań okażą się na tyle odkrywcze że zostaną wykorzystane przez NASA/Muska/Rosjan/Chińczyków/Indian czy kogoś jeszcze innego
złożę publiczną samokrytykę i przeproszę za swoje posty
Na razie pozwolę sobie jednak na podtrzymanie swojej opinii na ten temat. Co jednak nie oznacza że nie życzę im aby jednak ich badania okazały się ważne potrzebne i użyteczne.
EOT