(Z okazji 41 rocznicy lotu przypominam historię wyprawy "Apollo-12" - zamieściłem ją kiedyś na "Astro4u")
Na wstępie wyjaśniam: załoga „Apolla-12” nie spotkała na Księżycu ani Rosjan, ani Chińczyków, ani nawet UFO-ludków ;D ;D. Celem tego spotkania na Księżycu była amerykańska sonda „Surveyor-3”.
Uwaga: krótkie przybliżenie misji tej sondy z kwietnia 1967 roku – w oddzielnym poście.
Upłynęło ponad 2.5 roku, jest listopad 1969 roku. Do drugiej wyprawy na Księżyc przygotowuje się załoga „Apolla-12” w składzie:
Charles Conrad, lat 39, dowódca wyprawy. Uczestnik lotów Gemini-5 (1965), Gemini-11 (1966) i później, po raz ostatni Skylab-2 (1973).
Richard Gordon (40 lat), pilot kabiny (CM) Apollo „Intrepid”. Uczestnik lotu Gemini-11 (1966)
Alan Bean (37 lat), pilot lądownika LM „Yankee Clipper”. Pierwszy lot w kosmos; później udział w misji Skylab-3 (1973).
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_09_11_07_9_55_12.jpg)
Od lewej: Conrad, Gordon i Bean
Często drugi lot podczas nowych misji kosmicznych jest podobny do pierwszego (przykład: lot Grissoma po locie Sheparda w programie Merkury). Lot „Apollo-12” był wyraźnie inny, niż „Apollo-11”. Oto najważniejsze różnice dotyczące pobytu astronautów na Księżycu:
1. Dwa (a nie jeden) spacery po powierzchni Księżyca,
2. Bogatszy zestaw przyrządów naukowych, rozmieszczonych na powierzchni,
3. dotarcie (jeśli będzie to możliwe) do „Surveyora-3”.
Celem „Apolla-12” był równinny, ale z dużą ilością niewielkich kraterów obszar na Oceanie Burz, niedaleko krateru Lansberg.
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_40_01.jpg)
Montaż zdjęć (w różnych skalach) wybranego miejsca lądowania „Apolla-12”
4 miesiące, jakie dzieliły loty „Apollo-11” i „Apollo-12”, służyły do analizowania przebiegu pierwszej wyprawy i wyciągnięciu wniosków. Między innymi była mowa o zwiększeniu rezerwy paliwa w członie lądującym (o ok. 100 kg). W trakcie przygotowań do lotu i wyboru miejsca lądowania, dowództwo NASA przedstawiło załodze Apolla-12 projekt, w którym planowane miejsce znajdowało się w odległości ok. 350 metrów od „Surveyora-3”, na dość równym terenie.
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_40_46.jpg)
Wtedy jeden z członków załogi (prawdopodobnie pilot LM) powiedział (to nie jest dosłowny cytat) - „a ja wyląduję znacznie bliżej, o tu” i wskazał na obszar pomiędzy trzema niewielkim kraterami; w jednym z nich znajdował się „Surveyor-3” (przybliżone miejsce zaznaczone przeze mnie niebieskim kółkiem).
Media w Polsce obszernie informowały o przygotowaniach do drugiej wyprawy. Tak na marginesie - już wcześniej media (nie tylko w Polsce, ale i innych państwach grupy KLD) otrzymały wskazówkę, aby nie nagłaśniać wypraw amerykańskich na Księżyc. TVP i Polskie Radio były chyba jedynymi w tych krajach, które „złamały” to polecenie i przeprowadziły transmisje z lotów na Księżyc
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_41_29.jpg)
Wreszcie nadchodzi dzień startu. Pogoda nad KSC jest fatalna - chmury i deszcz. Ale „Saturn V” to nie wahadłowiec, któremu kilka chmurek na niebie może „grozić” odłożeniem startu...
Start Apolla-12 nastąpił 14 listopada 1969 roku, dokładnie o godz. 16h 22m 0s UT. Kilkanaście sekund po starcie „Saturn V” znika w chmurach i...
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_42_04.jpg)
następuje coś, co przypomina ostatnią minutę II części filmu pt: „Powrót do przyszłości”... ;D ;D Obserwatorzy na ziemi widzą w chmurach potężny błysk i kilkadziesiąt sekund po starcie w stanowisko startowe trafia piorun... Co się stało z Saturnem i Apollo ?
Po 36 sekundzie lotu Conrad przekazuje Houston: „Coś się stało złego” (..) ”nie działa system nawigacji” (..) „wysiadło zasilanie”. W kabinie przez chwilę jest ciemno, po chwili włącza się zasilanie rezerwowe. W Houston zapalają się lampki alarmowe. Po chwili wiadomo - w rakietę trafiła błyskawica. Jak się okazało później, nie jedna, a dwie - w 36 i 52 sekundzie. Mimo nie w pełni sprawnego systemu nawigacji, Saturn V leci dalej i pomyślnie wchodzi na orbitę. O godz. 19:10 UT trzeci człon Saturna jest włączony ponownie i „Apollo-12” kieruje się ku Księżycowi.
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_42_41.jpg)
18 listopada „Apollo-12” wchodzi na orbitę wokół Księżyca, odległą o 100 - 122 km. od niego. Z okien CM widać wspaniale powierzchnię Księżyca:
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_43_26.jpg)
Następnego dnia następuje rozdzielenie CM „Apollo” i LM:
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_44_06.jpg)
Jeszcze przed wylądowaniem Conrad i Bean wiedzą, że lecą w dokładnie wyznaczone miejsce, widzą nawet krater, w którym od ponad 2.5 lat spoczywa „Surveyor”.
LM ląduje 19 listopada 1969 roku, o godz. 6:54:35 UT zaledwie 180 metrów od „Surveyora” i jak się potem okazało - tylko 6 metrów od brzegu krateru, w którym sonda się znajduje!. Teraz krater jest niemal cały w cieniu, ponieważ Słońce świeci na wysokości niecałe 6 stopni na horyzontem księżycowym (wschód Słońca nastąpił w tym miejscu 18.11.1969 ok. godz. 20 UT).
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_44_36.jpg)
Tak jak w przypadku „Apolla-11”, astronauci bez odpoczynku zaczynają się przygotowywać do swojego pierwszego spaceru (EVA). Jako pierwszy (11:32 UT) wychodzi na powierzchnię Conrad. Schodzi pewniej, niż Armstrong. Po zeskoczeniu z drabiny odbija się, aby ponownie wskoczyć na nią (tak dla próby - czy można wrócić..) Udaje mu się to za drugim razem.
16 stopni nad Słońcem widać Wenus, a Ziemia jest na wysokości 61 stopni nad horyzontem.
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_45_25.jpg)
Kilkanaście minut później schodzi Alan Bean i wypowiada swoje słynne słowa: „Może to był mały krok dla Neila, ale duży dla mnie”. Po krótkim oswojeniu się z małą grawitacją na Księżycu, ustawiają nową, kolorową kamerę TV (10 obr/sek):
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_45_55.jpg)
Obraz z kamery TV dociera na Ziemię, ale zaledwie po kilku minutach na ekranie są widoczne tylko białe i czarne pasy. Znajomy, do którego poszedłem oglądać w TVP tę transmisję, podszedł do telewizora i próbował go „naprawić” pięścią, ale po chwili okazało się, że i NASA ma taki sam obraz, więc dał spokój telewizorowi. Conrad poinformowany o usterkach obrazu podszedł do kamery i w ten sam sposób chciał ją „naprawić”, ale bez rezultatu. W końcu NASA zdecydowała, że mają zostawić kamerę i przejść do następnego etapu pracy. W międzyczasie astronauci fotografują sam lądownik księżycowy jak i najbliższą okolicę. Na jednym ze zdjęć, pokazującym pogrążony częściowo w cieniu krater Surveyora, widać samą sondę (głównie panele baterii słonecznych):
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_46_28.jpg)
Astronauci przystępują do realizacji zadania na pierwsze EVA – rozstawienia aparatury naukowej ALSEP. Aby uniknąć ewentualnego uszkodzenia precyzyjnej aparatury podczas startu LM, muszą ją przenieść na większą odległość – w praktyce to było 125 metrów.
W skład przyrządów wchodzą:
Magnetometr do pomiarów pola magnetycznego Księżyca,
wykrywacz atmosfery Księżyca,
detektor jonosfery Księżyca,
spektrometr wiatru słonecznego,
sejsmometr (czulszy niż w „Apollo-11”).
Wszystko to zasilane przez RTG - radioizotopowe źródło zasilania.
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_46_55.jpg)
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_47_32.jpg)
Powyższe zdjęcie z astronautą w aureoli było publikowane w 1969 roku i kilku następnych (znajduje się m. in. w ”Uranii” z 1970 roku), a potem było już rzadko publikowane (?)...
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_48_50.jpg)
Pierwszy EVA kończy się o 15:29 UT i astronauci udają się na spoczynek.
Drugi EVA zaczyna się 20 listopada o godz. 03:54. Astronauci udają się na dalszą wędrówkę, jednak głównym celem jest teraz „Surveyor-3”. Słońce jest prawie 15 stopni nad horyzontem i całe wnętrze krateru jest oświetlone. Zbliżają się do sondy wzdłuż brzegu krateru, po wewnętrznej stronie.
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_49_30.jpg)
W końcu są przy Surveyorze i wykonują historyczne zdjęcia - astronauta Conrad na Księżycu, a w polu widzenia aparatu - dwa pojazdy kosmiczne:
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_50_20.jpg)
Ciekawe są ślady podpór sondy na powierzchni, świadczące o niespokojnym lądowaniu:
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_50_56.jpg)
a także wyraźnie widoczne ślady działania koparki:
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_51_34.jpg)
Astronauci wymontowują z sondy kilka części (m. in. kamerę telewizyjną) i wracają do swojego statku kosmicznego. Łącznie oba spacery trwały 7h 45m, a astronauci przeszli ponad 1300 metrów. Zebrali też ok. 34 kg skał księżycowych.
Poniższa ilustracja powstała z komputerowego nałożenia zdjęcia najbliższej okolicy lądowania i mapki pokazującej ich drogę podczas EVA:
(http://astro4u.net/yabbse/gallery/35_10_11_07_2_52_14.jpg)
Start z Księżyca nastąpił 20 listopada o 14:26 UT; potem połączenie z czekającym na nich na orbicie CM, odłączenie LM od kabiny Apollo i w końcu o 20:49 - start w kierunku Ziemi. LM został skierowany na powierzchnię Księżyca, aby spowodować jego upadek możliwie blisko miejsca lądowania LM. Spada 80 km dalej i... powoduje pierwsze rejestrowane trzęsienie skorupy Księżyca. Nikt się jednak nie spodziewał, że będzie ono trwało ponad 30 minut !!
Lądowanie na Ziemi „Apollo-12” nastąpiło 24 listopada o godz. 20h 58m UT w odległości ok. 7 km od lotniskowca ”Hornet” Astronauci śmigłowcem zostali przetransportowani na jego pokład, a następnie odbyli przewidzianą kwarantannę.
Jeszcze nikt w tym momencie nie wie, że to nie koniec niespodzianek związanych z tym lotem. Naukowcy badają przywiezione z Księżyca fragmenty „Surveyora” i w kamerze TV znajdują... bakterie !! Czy tak wyglądają Selenici ? NASA trzyma to początkowo w tajemnicy. Okazuje się jednak, że to ziemskie bakterie, zawleczone na Księżyc, które przetrwały 2.5 roku w próżni, w skrajnych temperaturach i poddane promieniowaniu kosmicznego i które na Ziemi ożywają. Co za odporność...
Przyrządy zestawu ALSEP działały do września 1977 roku.
Hermes