Przy okazji. Wie może ktoś, skąd w kadrze bierze się tyle "śmiecia", tzn. różnych kresek, rozbłysków oraz chaotycznie pojawiających się i znikających punktów?
Wygląda to trochę, jak projekcja seansu "w starym kinie" z taśmy sprzed 50 lat... Kilka z tych punktów, to po prostu obraz gwiazd (widać jak płynnie przemieszczają się w kadrze), ale reszta? Wada detektora / matrycy? Obrazy jakichś wysokoenergetycznych cząstek lecących od Słońca ?
Pozdrawiam.