Adam, tylko takie rajdy jak opisujesz, to na razie jest rekord świata, na który stać jedną NASA i to raz na dekadę, dopóki im funduszy nie obetną bardziej. Wyniki MER-ów to przecież jest łut szczęścia podczas extended mission, a nie planowany podstawowy zakres badań. Dla MSL-a, który na razie jest szczytem ludzkiej technologii w zakresie ruchomych stacji badawczych na innej planecie, coś takiego to też wyzwanie. Dla ubogich krewnych (ESA, IAXA, Chińczycy) wybierających się na Marsa/Księżyc takie możliwości to na razie s-f. Jeżeli chcą zdziałać coś więcej, niż zbadać glebę w promieniu do 2 m od miejsca lądowania, powinni moim zdaniem rozpatrywać technologie alternatywne, dające spore możliwości badawcze przy mniejszych problemach technicznych i kosztach. Powielanie amerykańskich rozwiązań przy mniejszych możliwościach techniczno-finansowych wcale nie musi być optymalne. Warto próbować własnej drogi, czego dowodem choćby japońskie sukcesy w misjach do planetoid (Hayabusa)
Pozdrawiam
-J.