W branży gier komputerowych, w której złożoność projektów ma się nijak do projektów kosmicznych, obsuwy są normą. Do legendy przeszedł Duke Nukem Forever. Rozczarowaniem była przedwczesna premiera i tak opóźnionego No Man Sky. Star Citizen to gra, w którą ludzie grają od... paru lat. W teorii.
Istotą rzeczywiście ambitnych projektów technicznych jest to, że ich czas realizacji jest nieprzewidywalny i zwykle znacząco dłuższy od przewidywanego. Vide teleskop Jamesa Webba, od dekady wykonujący świetne zdjęcia głębi kosmosu.
Opóźnienia Muska na tym tle są minimalne. Wpadki, jak dotychczas, ograniczają się do labu, gdzie wręcz POWINNO do nich dojść. Falcony latają świetnie, Heavy zaprezentowała się znakomicie mimo gigantycznej w porównaniu do wszystkich wcześniejszych rakiet złożoności lotu.
Gdyby Musk robił wszystko zgodnie z planem, oznaczałoby to, że nie robi niczego rzeczywiście pionierskiego. Dlatego szczerze życzę Elonowi opóźnień i się ich spodziewam. Byle nie takich, jak z JWST.
A brak zgodności z zapowiedziami, z planem?
To element planu