Proponuję zignorować powyższe posty kolegi DreamBigOrGoHome, bo są kompletnie niemerytoryczne, a ich cechą jest nagromadzenie epitetów w rodzaju "kompletnie bez sensu", "bez wartości", "kretyńskie", poparte jedynie deklaracją wiary: "Gorąco wierzę, że cały ten konkurs upadnie, bo jest kompletnie bez wartości". Daj sobie spokój...
Slavin: Generalnie zgadzam się z Tobą, ale...
Piszesz: "Można by seryjnie produkować BA 2100 i dostarczać go na LEO rakietą ITS lub mini ITS".
1) Technologia wdrażana przez Bigelowa jest obiecująca i NASA testuje ją na ISS. Testy BEAM-a są na półmetku i wyniki na razie wypadają nieźle (kłopoty głównie z temperaturą). Nie wyobrażam sobie, by NASA czy jakakolwiek firma wysłała ludzi w kosmos z użyciem nieprzetestowanych technologii. A testy - niestety - muszą trwać. Wówczas dopiero będzie można mówić o seryjnej produkcji.
2) ITS-a tym bardziej nie ma, ani silnika do niego. Raptor dopiero jest w testach, które potrwają jeszcze kilka lat. Zaś sam ITS to sprawa dość odległej przyszłości. Oczywiście, wszyscy trzymamy kciuki za ten pomysł, ale chyba też nikt się nie łudzi, że poleci on na Marsa w 2024 r.! (Przypomnijmy sobie, kiedy pierwotnie miał debiutować FH.)
Zatem zgadzam się, że ITS + BA-2100 brzmi pięknie. Ale zanim, jeśli w ogóle coś takiego powstanie, upłynie jeszcze wiele lat. W tym czasie NASA powinna coś robić, bo nawet jeśli kiedyś takie cudo będziemy mieć, to będzie potrzebnych wiele szczegółowych technologii, bez których nigdzie się nie ruszymy, choćby ECLSS nadający się dla deep space, czy takie uniwersalne moduły jak EUS. Bez testów, np. w cis-lunar, tego nie będzie.