Przecież bardzo podobnych spadochronów używają przy wodowaniu SRB. Więc to mają już chyba przećwiczone w różnych wariantach, więc nie wiem po co ten test?
Wydaje mi się, że inne prędkości (Orion będzie poruszał się szybciej przy powrocie, SRB opadały z wysokości raptem 40-60 km), masa (to oczywiste) oraz sam fakt, że kapsuła jest załogowa a SRB nie, już robi różnice.
Można powiedzieć, że przecież był Apollo, to po co znowu testy. Ale to tak jakby samochód z lat 60-tych przystosować do obecnych warunków jazdy (zakładając rygorystyczne wartości składowych spalin, komfort, inne środki bezpieczeństwa, konieczne wyposażenie, itd.), trochę generalizując pewnie nie zostałby dopuszczony do ruchu na zwykłych warunkach - no chyba, że z tablicą rejestracyjną "zabytek", a nie jednostka, która bez kłopotu może się po autostradzie poruszać
Można powiedzieć, że Rosjanie mają, to po co Amerykanie znowu testują, to co już jest? Tutaj odpowiedź oczywista, własne bo własne.
Technologie są bardziej skomplikowane niż nam się wydaje, a Amerykanie wiedzą chyba najbardziej jak cenne jest życie astronautów.