Autor Wątek: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)  (Przeczytany 54887 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #45 dnia: Kwiecień 20, 2011, 12:43 »
Co do transmisji CB ja bym raczej nie używał z tego powodu, że na drogach pełno tego jeździ i mogłoby się skończyć na zakłóceniach. PMR jednak nie jest używany tak często.

Generalnie tak sobie myślę, że potrzebujemy dwóch układów GSM (backup) i dłuższego opadania na niskich wysokościach.

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #46 dnia: Kwiecień 20, 2011, 12:59 »
Myślisz żeby dać 2 układy zrobione przez nas, czy kupic oddzielny tracker? A może zrobić wersję "lite" rejestartora, który nie będzie nic rejestrował, za to będzie obsługiwać zapasowy odcinacz.
Dzialalby on na zasadzie odpytywania glownego rejestratora. Jeśli nie dostałby odpowiedzi, to przejmuje kontrolę nad PMR, GPS i trackerem (i znow - 2 moduły GSM?).

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23263
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #47 dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:00 »
Generalnie tak sobie myślę, że potrzebujemy dwóch układów GSM (backup) i dłuższego opadania na niskich wysokościach.

Podpisujem się mackami swemi pod tym zdaniem.
Sprawdzę w przeciągu kilku godzin, czy jest możliwość przetestowania otwierania dodatkowych spadochronów poprzez zrzucanie z jakichś wysokości. Mam pewne wtyki. :P

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:10 »
Generalnie tak sobie myślę, że potrzebujemy dwóch układów GSM (backup) i dłuższego opadania na niskich wysokościach.

Podpisujem się mackami swemi pod tym zdaniem.
Sprawdzę w przeciągu kilku godzin, czy jest możliwość przetestowania otwierania dodatkowych spadochronów poprzez zrzucanie z jakichś wysokości. Mam pewne wtyki. :P

A mało tam macie latarni morskich? ;)

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:10 »

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:12 »
Myślisz żeby dać 2 układy zrobione przez nas, czy kupic oddzielny tracker? A może zrobić wersję "lite" rejestartora, który nie będzie nic rejestrował, za to będzie obsługiwać zapasowy odcinacz.
Dzialalby on na zasadzie odpytywania glownego rejestratora. Jeśli nie dostałby odpowiedzi, to przejmuje kontrolę nad PMR, GPS i trackerem (i znow - 2 moduły GSM?).

Znaczy zapasowy moduł komputera, który obsługiwałby tylko najważniejsze z perspektywy odebrania sygnałów urządzenia? Dobry pomysł.

Dwa moduły GSM, chyba raczej zewnętrzny tracker - na przykład ten sugerowany. Głównie dlatego, że jest zintegrowany i ma własne zasilanie.

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:32 »
Aha, nie no myslałem żeby było taniej i lżej, bo właściwie mamy wszystko co trzeba, żeby nie korzystać z gotowego trackera.
Podwojny zasilacz, 2 komputerki, 2 moduły GPS, no i by zostały 2 zamiast jednego moduły GSM.

Offline Jarek

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 268
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 20, 2011, 13:56 »
Panowie, mam kilka przemyśleń nt. lokalizatora GSM lub telefonu [co tam ostatecznie leciało]. To tak naprawdę jedyny nasz potencjalnie pewny system lokalizacji na małej wysokości lub na ziemi, bo radio PMR czy jakikolwiek inne ZAWSZE straci  zasięg tuż przed i po wylądowaniu.
 Oczywiscie GSM na ziemi też nie jest pewne, bo zawsze może się zdarzyć jakaś głębsza dziura -fizycznie i co do zasiegu. Martwi mnie natomiast to,że ten system nie odezwał się W POWIETRZU na małym pułapie. Były już loty, gdzie odzyskano sprzęt tylko w oparciu o ten system: ten w USA za 150USD [planowo] i polski Cygnus-2 [przypadkowo, bo tracker radiowy wysiadł przed samym startem]. W tym ostatnim przypadku SMS z pozycją był chyba ze 125 m nad ziemią czy jakoś podobnie.
 Dlatego uważam, że tę sprawę trzeba przeanalizowac szczególnie starannie. Oto moje uwagi:
 Teoretycznie, po opadnięciu poniżej granicznego pułapu ok. 600-650m  GSM POWINIEN mieć zasięg. Promień komórki pojedynczego BTS 900MHz to 35 czy 37km. NIE WIERZĘ, aby w konińskiem BTS-y [przekażniki] były ustawione rzadziej [a propos, w jakiej sieci operował nasz lokalizator GSM?]. To nie czasy sprzed 10 czy wiecej lat, gdzie np. w Bieszczadach na południu nie było zasięgu, bo każdy operator miał ze dw BTS-y na cały region i to aż gdzieś pod Soliną i Baligrodem. Biorąc to pod uwagę, widze nastepujace przyczyny tego,ze system nie zadziałał:
1) słaba moc sygnału -kwestie anteny [zewnętrzna/ wewnętrzna/sposób zabudowy] lub interferencji innych urządzeń radiowych kapsuły -widzę, że ten temat ostro dyskutujecie
2) system nie zdążył się zalogować do sieci i nadać SMS na tym kilkusetmetrowym odcinku opadania od wykrycia sygnału do ziemi i zaniku zasięgu -kwestia prędkosci opadania kapsuły i częstości komunikatów SMS, patrz niżej
3) inne, zwiazane głównie z zasilaniem, czy akumulator nie zamarzł

 Kiedyś we wcześniejszych dyskusjach nt. lokalizatora staraliśmy się tak dobrać czestość nadawania z lokalizatora, aby miał szansę nadać co najmniej 1 komunikat przed wylądowaniem. Może ta rezerwa czasu była zbyt mała i należy zmniejszyć prędkość opadania kapsuły?  No i przyjąć kryterium nadania co najmniej 2 SMS w powietrzu. Inaczej przy całkiem sprawnym naszym systemie jakieś opóźnienie logowania powstałe ze strony sieci GSM załatwia nas na szaro.
 Oczywiście z wielu względów pożądane jest szybkie lądowanie: temperatura na górze, baterie, wiatr i prądy wznoszące. Zastanawiam się jednak, czy się nie opłaci zwiększyć spadochronu, tak aby gondola przebywała w strefie dobrego sygnału GSM dłużej. Nieznacznie wpłynie to na czas przebywania w stratosferze, bo tam prędkość opadania i tak jest b. duża. Ktoś [Maquis lub Matias] podawał prędkość opadania na małej wysokości miedzy 6 a 7 m/s Rozumiem, że jest to predkość teoretyczna, wyliczona dla danego spadochronu i wagi gondoli. Nie pamiętam, co ile lokalizator wysyłał SMs-y, maks. to chyba było co 30-45s, przypomnijcie prawdziwe dane
 Dla orientacji: 630m / 7m/s = 90s; natomiast : 630m / 5m/s = 126s
Widać,ze różnica nie jest kosmetyczna. co prawda wzrośnie rozrzut lądowania przy ziemi, ale lepiej chyba szukać gondoli na obszarze 3x3km niż 30x30km.
Pozdrawiam
-J.

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 20, 2011, 14:14 »
A ja z oporem osła będę twierdzić że nasza gondola po prostu zasuwała jak mały samochodzik i nie dość że nie zdążyła się połączyć z BTSem, to po wylądowaniu przypomina placuszek. Potwierdzał by to również brak jakiejkolwiek telemetrii po rozpoczęciu opadania. Pewnie gondola kręciła się jak wściekła, albo w najlepszym wypadku obróciła się anteną w kierunku nieba. Zreszta, prosto to wyliczyć czy spadochron cos dal.
Ile czasu upłynęło od teoretycznego odciecia do zupełnego zaniku sygnału?

Jarek, jaki byłby czas opadania dla ładunku o wadze 1,7kg z 26km? Tak na oko?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 20, 2011, 14:17 wysłana przez skrzyp »

Offline Jarek

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 268
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 21, 2011, 01:38 »
Rozumiem, że sugerujesz sytuacje, w której zawiódł spadochron. Z opisów 1-2 misji balonowych pamietam taką sytuację, że resztki pękniętego balonu destabilizowały czaszę spadochronu, przez co ładunek wylądowac miał dwa razy szybciej. Autor opisu sugerował,że istotny wpływ miało to w poczatkowej fazie opadania, na dużej wysokości.
 Co do generaliów: zakładając "normalną" pracę spadochronu [czyli bez pałetajacych się sporych kawałow lateksu na końcu sznurka] czas opadania gondoli ze stratosfery jest rzędu [o ile pamietam dane np. z Cygnusa-2, pułap podobny do naszego] ok. 20-25 minut. To zależy po prostu od spadochronu i wagi gondoli. Policzyć to pewnie można, ale to dośc złożony rachunek, bo prędkość opadania bardzo się zmienia -startujesz z pułapu, gdzie ciśnienie powietrza to 1-2% tego, co na poziomie morza i zmienia sie bardzo nieliniowo. Krótko mówiac, na początku gondola leci na łeb na szyję, rozpędzajać się do dużej prędkości, rzędu pewnie ok. -50-100m/s. Ze zdjeć [choćby niedawne od Copernicusa] może w tej fazie zrobić nawet salto. Potem lot stabilizuje się w normalnej pozycji, ale prędkość jest duża, aż spadochron wejdzie w geste warstwy atmosfery, gdzieś poniżej 8-10km. Prędkosc jest relatywnie szybko wyhamowana do prędkości lądowania, którą przyjął konstruktor, realnie to musi byc ponizej 10m/s. Koledzy podawali 6-7m/s i rozumiem,ze to wartośc wyliczeniowa, nie weryfikowana doświadczalnie. Pokazałem już,że drobne różnice moga mieć znaczenie jesli chodzi o możliwość nadania sygnału GSM.
 Co do Twojej hipotezy,że przyczyna utraty sygnału z PMR i utraty danych GPS był szybki spadek gondoli, to niewątpliwie masz rację, ale tylko przez pierwsze kilka minut opadania. Potem, na wysokości kilku kilometrów powinno być O.K., o ile końcowa prędkość wynosiła faktycznie kilka m/s, a nie kilkanaście. Coś tam było przecież odbierane [warto sprawdzć, od jakiego momentu i przez jaki czas -to może dużo wnieśc]. GSM odezwać się powinien tuż nad ziemią i nie wiemy, czy nie zdążył, czy w ogóle nie mial szans zalogowac się do sieci, bo jego własny zasięg  komunikacji z BTS-em był zbyt ograniczony.
Pozdrawiam
-J.
P.S. Mam pomysł na prosty test spadochronu ciągnietego przez auto, dla oszacowania siły oporu zależnie od predkości, jesli byłaby potrzeba empirycznej weryfikacji skuteczności spadochronu przed nastepnym lotem. Podobnie warto by sprawdzić skutecznyz asięg lokalizatora GSM zamontowanego w gondoli -trzeba znaleźć okolice gdzie jest mało BTS-ów i łaczność byłaby od konkretnego przekaznika -moze plaze naszeogo Wybrzeża by się nadawały, szczególnie w okolicy  jakiś rezerwatów czy parków narodowych, np. Słowiński

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 21, 2011, 07:42 »
No to wyszło by, że spadał prawidłowo. Teraz zastanawiam sie czy to skrzydlo pod gondola nie moglo spowodowac obrocenia gondoli na tyle ze antena nie nadawała w dół a gdzies w bok. No ale tego się chyba nie dowiemy.

Offline Trafiony

  • Pełny
  • ***
  • Wiadomości: 360
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 21, 2011, 12:28 »
W temacie zamarzania, wsadziłbym gondolę do dobrej zamrażarki na 2-3 godziny i rejestrował temperaturę wewnątrz.
A jak chodzi o opadanie, to może pogadać z kolegami z aeroklubu. Oni przy okazji skoków spadochronowych mogliby to wyrzucić na konkretnej wysokości i w konkretnym miejscu. Kilka kamer ustawionych w znanych miejscach powinno umożliwić dokładne odtworzenie trajektorii opadania.
Ktoś wcześniej pisał, że opakował coś dokładnie w folię. Jeżeli opakował szczelnie, to folia przy spadku ciśnienia eksplodowała. Być może jeszcze kilka innych rzeczy mogło eksplodować w warunkach spadku ciśnienia.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 21, 2011, 12:50 wysłana przez Trafiony »

Offline Jarek

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 268
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 21, 2011, 14:40 »
 Dzięki dla Star za  kalkulatory na priva i dane z galerii -te wykresy jak rozumiem, to wyliczone symulacje dla naszego lotu, tak? W szczególności wynika z tamtych wykresów,że maksymalna / końcowa szybkość opadania powinna być 35 / < 5m/s, zatem jeśli ze spadochronem było wszystko O.K., to w "oknie" łączności sieci GSM  [przyjmijmy 550 do 50m nad ziemią] opadająca gondola powinna się  znajdować niecałe 2 minuty, czyli całkiem długo. Lokalizator powinien się "wyrobić" z wysłaniem komunikatu. Czyli zostają:
-antena w danej konfiguracji sprzętowej nie wyrabia z poziomem sygnału i nie łapie BTS-a , jeśli ten jest dalej niż...
-awaria, np. zasilania [mróz albo inny czynnik]
-awaria spadochronu = szybki spad [niekoniecznie katastroficzny] i dane z symulacji nijak się mają do rzeczywistości,a GSM nie miał szansy nic nadać przed lądowaniem, bo miał np. ze 30 s na to
Skrzyp przypomniał mi o tym nieszczęsnym stateczniku, który zamierzaliście przypiąć do gondoli [kwestionowałem jego przydatność]. Czy w końcu poleciał [nie widziałem na zdjeciach]? Niech ktoś z będacych na starcie wyjaśni, czy ten element wziął ostatecznie udział w locie, czy nie i jak był duży w stosunku do spadochronu. Jeśli skrzyp ma rację, to teoretycznie taki duży powierzchniowo wystający element mógłby zakłócić pracę spadochronu czy spowodować jego zaplątanie.
Aha, jaka była średnica spadochronu? Wagę sprzętu [1.7kg?] ktoś już podawał. No i co ile ustawione był komunikaty GSM.
Pozdrawiam
-J.

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #57 dnia: Kwiecień 21, 2011, 16:28 »
Nie wygląda mi to na awarię zasilania, ponieważ sygnał był przez cały czas widoczny, nawet jeśli nie dało się odebrać telemetrii z powodu zakłóceń. Opadanie trwało jakieś 20-25 minut, więc spadochron zadziałał poprawnie. To raczej kwestia BTSu.

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23263
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #58 dnia: Kwiecień 21, 2011, 18:12 »
Również wydaje mi się, że nie było awarii zasilania.

Ponadto, 2 minuty to chyba może być nieco za mało by stosunkowo szybko poruszająca się komórka zdążyła się zalogować i wysłać sesemesa.

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #59 dnia: Kwiecień 21, 2011, 18:28 »
No i zwykla komorka raczej nie probuje sie co 30 sek polaczyc z BTSem, tylko co kilka minut. Znam nawet przypadek komorki, ktora sie wylaczala jak nie bylo dluzej dostepu do sieci. Tylko to bylo b. dawno temu i nie pytajcie mnie co to za wynalazek był.
Wsadzcie sobie do blaszanego pudla po cukierkach telefon i radio i uslyszycie jak czesto a raczej rzadko probuje nawiazac polaczenie. A szczegolnie po dluzszym czasie

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Luźne rozmowy na temat misji Hevelius 2 (dla wszystkich)
« Odpowiedź #59 dnia: Kwiecień 21, 2011, 18:28 »