Kosiłem trawę!
Od dziś będziecie się obawiać tego zdania, bo oznacza że wpadłem na na jakis "odjechany" pomysł.
Tym razem Maquis chyba osiwieje
Chodzi mi o APRS przez ISS. Myślę że jest to możliwe. Na dzień startu trzeba by wybrać taki, w którym wieczorem przelatywałby ISS nad nami. Ewentualnie dzień następny. No a teraz co trzeba by zrobić technicznie.
1 - na górę gondoli dać antenę Moxona skierowaną w niebo (oczywiście z aluminium), problemem jest rozmiar - 74cm szerokości i 24 wysokości!
2 - wymiana tranzystora w wzmacniaczu APRS (żeby mógł nadawać z mocą do 20W)
3 - Zwiększenie zasilania do 24V (najlepsze były by tu akumulatory Li-Ion z laptopów wystarczyło by 7 szt. Dobrze było by wymyśleć dla nich jakiś hermetyczny pojemnik)
A teraz jak by to działało:
- podczas wznoszenia i opadania działała by standardowa antena APRS oraz nadajnik nadałaby z mocą do kilku wat,
- po wylądowaniu (np po wykryciu ciśnienia > 960hPa, braku zmian pozycji GPS) elektronika przełącza antenę na ISS (myślałem o jakimś przekaźniku bistabilnym, żeby nie zużywać prądu na ciągłe zasilanie go) i wyłącza nadawanie APRS,
- w między czasie realizuje standardowe próby nadawania SMS, tak jak to wcześniej pisałem, z tą różnicą, że zostawia sobie zapas energii na czas nadawania do ISS
- czasy przelotów ma zapisane w pamięci, albo sam je wylicza - w 2 przypadku poprosilbym o wzory
- korzystając z RTC sprawdza kiedy ma nadawać
- kiedy ISS jest nad gondolą zmienia częstotliwość nadajnika na tą z ISS, przełącza na max. moc nadawania i nadaje przez cały czas trwania przelotu
- idzie spać do następnego przelotu
No i właściwie wszytko wygląda ślicznie poza wagą baterii. Bo sama antena Moxona nie ważyła by więcej niż 50-70g myślę.
Co wy na to?
EDIT:
Choć tak czytam i wychodzi na to że i 5W powinno wystarczyć przy Moxonie. Gorzej by było gdyby gondola wylądowała w krzaczorach wtedy te 20W by się przydało. No i patrzę na konstrukcje wzmacniaczy. Sa 20W zasilane 12V, więc został by stabilny montaż dużej anteny.