Marsjańska misja SpaceX.

[JSz]

"Białe Słonie" pokroju Saturna V, Energi czy wahadłowców, były pierwszymi i ostatnimi przedstawicielami swojego gatunku. Jeśli system nośny ma przetrwać i doczekać się "potomstwa", musi być niezbędny.

Chyba znowu się zagalopowałeś. Przecież budowany jest SLS, a Chińczycy też już budują CZ-9 i znając ich konsekwencję, raczej ją zrobią (o rosyjskich pomrukach nie ma co wspominać). No i przede wszystkim jest budowany na naszych oczach BFR. Jakoś nie wygląda na to, by ten "gatunek" wymierał.

[Adam.Przybyla]

... BFR, hmm, moze zaniknac jako slepa galaz ewolucji (jak X-33) ... a jak zniknie SLS, to chinczycy tez przestana ...;-)
Z powazaniem
                          Adam Przybyla
Zrodla:
George Abbey: Time To Reconsider The Need For SLS
http://nasawatch.com/archives/2021/03/george-abbey-ti.html

[Aga Bej]

"Białe Słonie" pokroju Saturna V, Energi czy wahadłowców, były pierwszymi i ostatnimi przedstawicielami swojego gatunku. Jeśli system nośny ma przetrwać i doczekać się "potomstwa", musi być niezbędny.

Chyba znowu się zagalopowałeś. Przecież budowany jest SLS, a Chińczycy też już budują CZ-9 i znając ich konsekwencję, raczej ją zrobią (o rosyjskich pomrukach nie ma co wspominać). No i przede wszystkim jest budowany na naszych oczach BFR. Jakoś nie wygląda na to, by ten "gatunek" wymierał.

Owszem DM-9 i SLS są budowane, zostaną wystrzelone, może nawet dzięki nim ktoś wyląduje na Księżycu. Po czym jak uczy historia tego typu przedsięwzięć sobie spokojnie wymrą jak dinozaury, którymi w istocie są, po drodze przepalając dziesiątki miliardów dolarów podatników. Jedynie Straship ma szansę być czymś więcej jako rakieta od początku budowana do zastosowań komercyjnych. Stanie się jednak to tylko pod warunkiem, że będzie w stanie wykonywać za konkurencyjną cenę, zadania wystrzeliwania satelitów dla rządów i podmiotów prywatnych.

Człowiek z flagą na Księżycu, czy stacja orbitalna wygląda wspaniale w podręcznikach historii, ale to GPSa, czy z satelitów monitorujących pogodę korzystamy na co dzień. I to, moim skromnym zdaniem, tylko przed  rakietami, wspierającymi takie użytkowane na co dzień systemy otwiera się przyszłość inna niż eksponat w muzeum*.
https://spacecenter.org/exhibits-and-experiences/nasa-tram-tour/saturn-v-at-rocket-park/

[Robek]

Potrzebną robotę wykonywały i wykonują mniejsze i tańsze rakiety. Te były cały czas rozwijane, doczekiwały nowych generacji, a w końcu częściowej odzyskiwalności, podczas gdy "Białe Słonie" pokroju Saturna V, Energi czy wahadłowców, były pierwszymi i ostatnimi przedstawicielami swojego gatunku. Jeśli system nośny ma przetrwać i doczekać się "potomstwa", musi być niezbędny. Musi przede wszystkim względnie tanio wynosić satelity, a nie od wielkiego dzwonu budować stacje kosmiczne czy wykonywać misje BEO. Rozumieli to ci co wymyślili wahadłowce (nie wyszło) i rozumie to Elon Musk (któremu, jak by nie patrzeć, już częściowo wyszło). Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Chyba nie rozumiesz na jakiej zasadzie to działa  nie ma zapotrzebowania na duże rakiety to i takich rakiet nikt nie buduje, no i co za różnica czy tańsze czy droższe? to ty chcesz za pomocą małej rakiety lecieć załogowo na Marsa?

[JSz]

Ago Beju, w ostatnim e-mailu napisałeś coś całkiem innego niż w przedostatnim. Dyskutuj sobie dalej sam ze sobą .

[Aga Bej]

Ago Beju, w ostatnim e-mailu napisałeś coś całkiem innego niż w przedostatnim. Dyskutuj sobie dalej sam ze sobą .

No to, podsumujmy sobie ( i dla siebie dzieje wielkich rakiet
Saturn - V. Po wyprawie na Księżyc i wysłaniu jednego Spacelaba skasowany.
N-1. Po czterech nieudanych lotach skasowany. Pozostałości zostały dosłownie przerobione na chlewiki.
Energia. - Po dwóch lotach skasowana, resztki zostały przywalone przez rozpadający się hangar.
Space Shuttle. - Po katastrofie Challengera, nastąpił stopniowy powrót do rakiet jednorazowych. Ostatecznie udało się wahadłowce "zatrudnić" przy obsłudze Hubble i budowie ISS. Po jej zbudowaniu skasowane.
Cztery gigantyczne projekty, zawsze z takim samym zakończeniem.

Projekty obecne.
SLS - jeszcze go nie wystrzelono, a już znacznie przekroczono budżet i terminy. Co więcej już teraz szuka się zamienników, np dla misji Europa Clipper, pierwotnie planowanej dla SLSa*. Oględnie  mówiąc, nie wróży to najlepiej przyszłości tej rakiety.
Długi Marsz -9. Na razie o nim wiadomo, że Partia go przyklepała. I to na razie wszystko co można nim powiedzieć.
Oba projekty są wysoko wrażliwe, na wszelkie przesunięcia polityczne, budżetowe, a nawet społeczne**.
Starship. - Prywatna inicjatywa gościa, który zafundował sobie w celu jej realizacji prywatne Peenemünde. Projekt działający na zupełnie innych zasadach niż powyższe - od procesu tworzenia, po nacisk na zastosowania komercyjne (tylko Space Shuttle próbował uwzględnić ten czynnik). Starship jest bardzo obiecujący, bardziej odporny na polityczne fluktuacje ale też niezwykle ambitny obarczony wysokim ryzykiem albo niepowodzenia, albo zbudowanie czegoś innego, niż pierwotnie zamierzono.

Podsumowując, cztery zamknięte, bez następnej generacji, jeden opóźniony i z przekroczonym budżetem, jeden w planach i jeden prywatny, który próbuje zrobić to inaczej. Bo jak to chyba Einstein powiedział, robić dokładnie to samo i oczekiwać innych rezultatów jest szaleństwem.

*https://en.wikipedia.org/wiki/Europa_Clipper#Launch_and_trajectory
**

[Adam.Przybyla]

.. najbardziej wrazliwy na polityke jest "BFR", sorry, zobaczycie jakie beda cyrki jak Musk nie dostanie kasy
z rzadowej rozdzielni w przyszlym roku, na teraz jest dobrze, nic tu nie grozi, za rok ... zobaczymy ...
Z powazaniem
                        Adam Przybyla

[juram]

No to, podsumujmy sobie ( i dla siebie dzieje wielkich rakiet
Saturn - V. Po wyprawie na Księżyc i wysłaniu jednego Spacelaba skasowany.
N-1. Po czterech nieudanych lotach skasowany. Pozostałości zostały dosłownie przerobione na chlewiki.
Energia. - Po dwóch lotach skasowana, resztki zostały przywalone przez rozpadający się hangar.
Space Shuttle. - Po katastrofie Challengera, nastąpił stopniowy powrót do rakiet jednorazowych. Ostatecznie udało się wahadłowce "zatrudnić" przy obsłudze Hubble i budowie ISS. Po jej zbudowaniu skasowane.
Cztery gigantyczne projekty, zawsze z takim samym zakończeniem.

Projekty obecne.

Saturn V powstał dla programu księżycowego Apollo i w ciągu 6 lat odbył 12 udanych startów + jeden dodatkowy dla programu Skylab. Produkcję Saturna V zakończono decyzją polityków, pomimo że ta potężna i udana konstrukcja miała potencjał i istniały plany jej rozwoju.
Program Space Shuttle był najdłużej trwającym programem lotów załogowych NASA i w przez 30 lat zrealizowano 134 udane stary orbitalne. Zamknięto go z powodów oszczędnościowych a nie "skasowano".
Zupełną porażką były natomiast wymienione przez Ciebie dwa radzieckie projekty rakietowe - N1 i "Energia". N1 ani razu nie zdołała osiągnąć orbity LEO, zaś Energia okazała się niepotrzebna, z braku programu dla niej.
Zatem, wymienione 4 "gigantyczne projekty" nie miały takiego samego zakończenia, ponieważ Saturn V i Space Shuttle na zawsze zapisały się w historii załogowej astronautyki jako projekty przełomowe.

O nowych gigantycznych projektach rakiet za wcześnie prorokować, jako że żadna z nich jeszcze nie wykonała lotu orbitalnego, dlatego wolę nie wypowiadać się w tej kwestii.

[Aga Bej]

No właśnie Saturn V. Wręcz idealny przykład, tego co próbuje udowodnić. Świetna konstrukcja, niewątpliwie najlepsza ze wszystkich wymienionych, łącznie z obecnie budowaną wersją SLSa. Jednak kontynuacji się nie doczekał. Ubity przez polityków. Zarówno Saturny jak i cały projekt Apollo, zniknęły jak bańka mydlana, ponieważ generowały gigantyczne koszty, przy praktycznie zerowych korzyściach. Do innych zastosowań, zdecydowanie za drogi. W wyniku tego, nawet nie użyto wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy.
Space Shuttle. Taaak. Czy mam być bardzo złośliwy i wspomnieć, że ów przełomowy projekt, zabił największa ilość astronautów w historii (wiem niesprawiedliwe ujęcie sprawy - Sojuz tez miał dwa loty zakończone śmiercią całej załogi). Czy trochę mniej złośliwy i wspomnieć, że nie spełnił ani jednej obietnicy taniego, masowego dostępu do przestrzeni kosmicznej, choć przecież właśnie w tym celu go zbudowano?

Kończąc ten OT, podsumuję moją tezę. Wielkie rakiety, aby być czymś więcej niż bardzo lub jeszcze bardziej przepłaconą "gwiazdą jednego programu", muszą uwzględniać realia ekonomiczne i muszą w przeciwieństwie do Space Shutle zrobić to dobrze. Wielkie rakiety muszą się sprawdzić nie tylko przy wożeniu człowieka na inne ciała niebieskie, ale przede wszystkim muszą się sprawdzić w bardziej przyziemnych celach, jak prozaiczne umieszczenia satelitów na orbicie okołoziemskiej. Inaczej zawiozą człowieka tak gdzie go mają zawieść, ten wbije swoja chorągiewkę tam gdzie ją ma wbić. I tak naprawdę absolutnie nic z tego nie wyniknie.

[Adam.Przybyla]

... saturn V byl tym, czym aktualnie zadna rakieta raczej byc niepowinna -  technologia do umieszcznei golfisty an powierzchni Ksiezyca,
co bylo niczym poza bezsensowna demonstraja ktora nalezy szybko skonczyc, bo nie przynosi zadnego zysku. Taka technologia moze zostac uzyta raz a potem moze tylko lezec w szufladzie, jak na kazda technologie sluzaca dzialaniom na pokaz przystalo.
Wszyscy to wiedza, dlatego tak czeso np. w pomyslach SX pada slowo reuzywalnosc i mniejsze koszty, saturn-5 to bylo totalne
przeciwienstwo. Z powazaniem
                      Adam Przybyla

[ekoplaneta]

Zastanawiam się, czy Musk odważyłby się lądować Starshipem w kraterze Jezero? Pełno tam wydm i kamieni? Czy w takim terenie Starship o ile będzie mógł kiedyś polecieć to czy da radę wylądować w tak malowniczym  terenie?

[wini]

Zastanawiam się, czy Musk odważyłby się lądować Starshipem w kraterze Jezero? Pełno tam wydm i kamieni? Czy w takim terenie Starship o ile będzie mógł kiedyś polecieć to czy da radę wylądować w tak malowniczym  terenie?

Starship jest tak dużym pojazdem, że większość kamieni chyba nie będzie dla niego zbyt dużym problemem, poza ryzykiem odbicia w silniki. Jak pisałem lądować będą tam gdzie będzie lód, nie wyobrażam sobie niczego innego przynajmniej na początku.

[artpoz]

Podczas konferencji The Mars Society dziś była ciekawa prezentacja na temat Mars Direct 3.0. Proponuje się zbudowanie mini-starshipa. Co o tym myślicie?

[station]

...myślę, że chłopaki zdecydowanie za mocno (typowe dla marzycieli z MS) wybiegają do przodu Musk musi na razie wynieść i "nauczyć" latać obecnegy model/typ Starshipa. Gadka o statkach marsjańskich będzie dobra tak za może 10-15 lat, a przynajmniej wtedy gdy chociaż raz wcześniej udanie Starship wyląduje na Księżycu.

[ekoplaneta]

W Valles Marineris odkryto złoża najprawdopodobniej lodu wodnego

https://www.space.com/mars-water-below-valles-marineris-canyon

Więc pierwsza załoga może lądować w równikowych regionach zamiast w Arcadia Planitia gdzie zasoby energii słonecznej są bardziej zmienne w ciągu roku.