..to raczej głos realisty. NASA uparła się na totalnie nieosiągalnego, ale przecież TRENDY Marsa, mając pod nosem kolejny logiczny przystanek, który powinna potraktować jako naturalny poligon doświadczalny. A tak, długo będzie jeszcze lizać lizak za marsjańską szybką. NASA powinno po ISS zdecydowanie skierować siły załogowe w kierunku Księżyca, Marsa póki co pozostawić jeszcze na długo robotom. Niestety niektórym decydentom wydaje się, że "skoro wbiliśmy już chorągiewkę w Księżyc, to teraz wbijmy sobie, chociażby za 50 lat, w Marsa". I stąd te - od czasu do czasu - zdroworozsądkowe głosy, tym bardziej gdy powoli wyłania się na horyzoncie chiński gracz, który co prawda jeszcze przez 15 lat NASA nie zagrozi, ale za 30-40 będzie spokojnie w stanie skontruować we własnym zakresie nieduży przyczółek księżycowy. A NASA w tym czasie będzie zapewne w starym stylu uprawiać nie FLEXIBLE ale UNPREDICTIBLE path...