Ten korytarz, wnętrze statku, wygląd kompleksu z zewnątrz, ludzie z obsługi w numerowanych skafandrach. To wszystko wygląda jak jakaś ciężka dystopia z lat siedemdziesiątych 
Zgadza się

Swego czasu produkowano szereg takich filmów sci-fi, powiedzmy sobie szczerze, klasy B, gdzie wątkiem głównym było jakieś zabawne imperium z gostkiem na czele cierpiącym na kompleks Edypa, scenografia utopiona w industrialnym, stalowo-betonowym klimacie, "imperialiści" poubierani jednakowo w tego typu stroje jak te ze SpaceX, tudzież jak owi "ninja"z obsługi naziemnej.