Zapewne musi przejść jakiś przegląd. Poza tym trzeba wydobyć choćby tę paletę z Columbusa zainstalowaną w ładowni przez Bowena.
Trzeba wyładować sprzęt, towary, itp. Potem przegląd, "wymycie" instalacji paliwowych, itd. No i prawdopodobnie demontaż silników (które może jeszcze polecą). Roboty sporo.
Ojj tak, przed Discovery jeszcze niecały rok 'starego' życia oraz procesu przygotowań do wystawienia jako eksponat. Wyjęcie silników SSME to podstawa. Być może będą wykorzystane przez nową rakietę NASA (SD HLV).
Później będzie rzeczywiście 'wymycie'. Systemy przedniego RCS (Forward Reaction Control System) oraz orbitalnych silników manewrowych OMS zostaną wyjęte i przejdą przegląd. Następnie zostaną wysłane do White Sands, gdzie poddane zostaną utylizacji.
Potem będziemy mieli jeszcze mały balecik pomiędzy OPF i VAB (tak! Discovery trafi jeszcze do tego miejsca przed przejściem na emeryturę
. Na końcu instalacja atrap i przygotowania do ostatniej wyprawy na grzbiecie Jumbo. Z tego co wiem to oficjalna decyzja co do miejsca ostatecznego wystawienia ma zapaść w połowie kwietnia (chociaż ponoć ma to być Smithsonian).