wini właśnie o to łączenie silników chyba się niektórzy martwią, sam Musk twittnął zdaje się że to konstrukcyjnie trudniejsze od Starshipa. Ale może rzeczywiście taką obrali taktykę? Najpierw ogarną testy większości architektury na samym starshipie, a dopiero jak będzie na zadowalającym poziomie zaczną budować SH. Wtedy nie będą musieli na nim dokonywać testów, wyizolują sam problem łączenia silników i tylko z nim będą się podczas budowy SH mierzyć. Byłoby to bardzo zgodne z ich filozofią i sposobem pracy.
Z dwóch rzeczy wydaje mi się, że Starship jest o wiele trudniejszy (na mój chłopski rozum:). Rozpracowanie powrotu z orbity, osłona termiczna itd zajmie trochę czasu i przynajmniej kilka prób. Z drugiej strony coś o odpalaniu "wielu" silników już wiedzą dzięki FH a w SH wydaje mi się, że będzie to troszkę łatwiejsze bo jednak wszystko jest upakowane w jedną grupę a nie w trzech członach z których każdy ciągnie w swoją stronę.
Musk dąży do stworzenia linii produkcyjnej co też im chwile zajmie, ale te same rozwiązania z budowy Starshipa zostaną zastosowane dla SH więc tak naprawdę pracują nad oboma stopniami naraz, mimo że tylko nad jednym fizycznie;)
Ogólnie wydaje mi się z obserwacji, że stosują taktykę "jeden problem naraz" czyli skupiają się na jednej rzeczy zanim przejdą do kolejnej nie rozpraszając uwagi. Teraz priorytet to linia produkcyjna i dobrej jakości spawy.