BFR / ITS / MCT / Starship

[artpoz]

Musk może stawiać rządek gotowych prototypów w dokach, ale bez licencji mogą tylko rdzewieć

Nie mogą bo są ze stali nierdzewnej

[Szaniu]

Więc mamy dwa SNy gotowe do lotu, uzmiennione przez papier. Oby ta wizja kolejnych się nie spełniła. Niestety poza oficjalnymi kurtynami może też kryć się jakiś czynnik ludzki.. czego najbardziej się obawiam.

[JSz]

Co irytujące, jeśli nawet SpaceX złamało zasady poprzedniej licencji to FAA miało 2 miesiące na wyjaśnienie sprawy.

Jeśli jakaś firma coś "złamała", to chyba po jej stronie jest wyjaśnianie, a nie urzędu?

Biurokracja niestety jest związana ze wszelką działalnością, ale z drugiej strony ja akurat nie chciałbym wsiąść do samolotu i lecieć w pobliżu strefy, w której mogą kiedy chcą latać i wybuchać rakiety (chociaż widoki mogłyby być ładne). Dlatego to naparzanie na FAA w tym wątku nawet jeśli jest po części słuszne, to niepotrzebne i już nudne.

[alnitak]

Nie no jasne,po 2 miesiącach sobie przypomnieli ze coś z SN-8 było nie tak dziwnym zbiegiem okoliczności tuż po tweecie Muska w którym zjechał równo FAA.Wcale a wcale nie ma tu urzędniczej złośliwości

[mss]

SN9 i SN10 z lotu samolotem:

[mss]

Bliższe ujęcie:

[ekoplaneta]

Śliczności 

[JSz]

Nie no jasne,po 2 miesiącach sobie przypomnieli ze coś z SN-8 było nie tak dziwnym zbiegiem okoliczności tuż po tweecie Muska w którym zjechał równo FAA.Wcale a wcale nie ma tu urzędniczej złośliwości

Nie twórz alternatywnych faktów

[Tantal]

Tu się zgodzę, JSz, nie chodzi przecież o jakąś osobistą niechęć urzędników do Muska. Zauważ też, że "naparzam" obie strony w tej sytuacji, bo Musk nie po raz pierwszy pokazuje lekceważenie do jakichkolwiek procedur. SEC (odpowiednik naszego KNFu) nałożyła na niego swojego czasu 20 mln $ grzywny za wypowiedzi, które wprowadzały akcjonariuszy w błąd w sprawie kursu Tesli. Patrząc jak kompletnie się wtedy minął z rzeczywistością, to te 20 mln nie było jakąś wielką karą.


Wszyscy natomiast przyznają, łącznie z samą FAA, że ich procedury są archaiczne. I z tego co doczytuję one mają się zmienić. Odpowiednie zmiany prawne już zostały uchwalone ale mają wejść w życie dopiero 10 marca. To nie oznacza oczywiście, że bojlery będą stały ponad miesiąc bezczynne, miejmy nadzieję, że FAA na poniedziałek wyda zezwolenia. Zamknięcia dróg na początek przyszłego tygodnia są.

[artpoz]

miejmy nadzieję, że FAA na poniedziałek wyda zezwolenia.

Podziwiam optymizm, ale go nie podzielam. Nawet jeśli w piątek SpaceX dostarczyło wymaganą dokumentację to FAA się z nią zapozna dopiero w poniedziałek, gdyż w weekendy urzędy państwowe w Stanach są zamknięte.

[Tantal]

Pytanie, czy chodziło o dostarczenie jakichś ważnych, ale pojedynczych informacji czy też fragmentów jakiegoś większego raportu, bardziej złożonych analiz itd, nad którymi FAA musiałaby się dopiero pochylać. Jeśli to pierwsze, to wystarczy jedno spojrzenie, pieczątka, wydruk i macie lećcie. Jeśli to drugie... to jeszcze sobie poczekamy

[Adam]

Jak dla mnie optymizm jak najbardziej uzasadniony. Samo SpaceX na stronie zmieniło wpis o testowym locie i jest tam mowa o starcie najwcześniej w poniedziałek. Jeżeli byliby pewni, że nie ma szans na start to myślę, że by tak nie pisali rzucając konkretną datę. Podobnie z ewakuacją ludności, jeśli by nie mieli choć cienia szansy na lot to raczej by tych ludzi nie ganiali w te i z powrotem Tak na prawdę wszystko zależy od FAA i jeśli słuchać wszystkich obrońców tej instytucji to powinni wydać zgodę bez problemów jeśli SpaceX doniesie brakujące dokumenty itp. Jeśli jest to jakiś grubsza sprawa lub sama wola FAA to możemy jeszcze poczekać

[wini]

Jak dla mnie optymizm jak najbardziej uzasadniony. Samo SpaceX na stronie zmieniło wpis o testowym locie i jest tam mowa o starcie najwcześniej w poniedziałek. Jeżeli byliby pewni, że nie ma szans na start to myślę, że by tak nie pisali rzucając konkretną datę. Podobnie z ewakuacją ludności, jeśli by nie mieli choć cienia szansy na lot to raczej by tych ludzi nie ganiali w te i z powrotem Tak na prawdę wszystko zależy od FAA i jeśli słuchać wszystkich obrońców tej instytucji to powinni wydać zgodę bez problemów jeśli SpaceX doniesie brakujące dokumenty itp. Jeśli jest to jakiś grubsza sprawa lub sama wola FAA to możemy jeszcze poczekać

Niestety ale w piątek sytuacja była identyczna (ogłoszenie na stronie i ewakuacja ludzi) więc nie jest to wyznacznik tego czy test się odbędzie. Osobiście myślę, że powinni strzelić SN9 w tym tygodniu ale poniedziałek jest mało prawdopodobny. Jak Tantal pisze ciężko spekulować kiedy nie wiemy właściwie o co chodzi:)

Tak czysto spekulując bazując na tym, że jest jakieś dochodzenie odnośnie SN8 i plotce o traktowaniu rakiety jak nowej po zmianie silnika, zastanawiam się czy przy to się nie łączy. To znaczy przy SN8 też wymieniali silniki między static fire i zastanawiam się czy SpaceX nie uznał że niczego nie trzeba zgłaszać i wszystkie pozwolenia są nadal ważne. Tymczasem FAA może uważać, że po zmianie silnika to jest nowa rakieta (w sensie definicji/biurokratycznym) i nie zgłoszenie tego było niezgodne z prawem. Taki konflikt starego podejścia do nowego. Jak myślicie?

[JSz]

Taki konflikt starego podejścia do nowego. Jak myślicie?

Zgadzam się Wini z Twoją oceną, bo rzeczywiście może o to chodzić, ale tego nikt z nas nie wie na pewno. Ale nie szedłbym w tak wysokie tony, że jest to konflikt starego podejścia z nowym. Wszystkie urzędy dbające o bezpieczeństwo muszą bezwzględnie trzymać się procedur, bo inaczej równie dobrze mogłoby ich nie być. Ktoś wyżej pisał o "obrońcach FAA", ale nie chodzi o obronę tego czy innego urzędu, ale o obronę bezkompromisowego podejścia do spraw bezpieczeństwa ludzi (nie sprzętu). A czy procedury są dobre, to całkiem inna sprawa - rząd powinien tego pilnować. Z niektórych powyższych wypowiedzi można wnioskować, że gdyby nie FAA, to Musk już za miesiąc spacerowałby sobie po Marsie . Kto chce, niech w to wierzy.

[wini]

Taki konflikt starego podejścia do nowego. Jak myślicie?

Zgadzam się Wini z Twoją oceną, bo rzeczywiście może o to chodzić, ale tego nikt z nas nie wie na pewno. Ale nie szedłbym w tak wysokie tony, że jest to konflikt starego podejścia z nowym.

Miałem bardziej na myśli, że do tej pory wymiany silników w rakietach jak części zapasowych w kilka godzin raczej się nie zdarzały, dlatego pewnie przepisy nawet nie uwzględniają takiej możliwości i z tego powodu wymiana= nowa rakieta.  Oczywiście zgadzam się z tym, że te procedury są potrzebne i mimo, że nie lubię biurokracji to pewien jej poziom jest niezbędny aby wszystko się kręciło jak należy. Przepisy z tego co widać już są zmieniane, pewnie nie tak szybko jak wielu by chciało ale to będzie nieuniknione żeby nie zatrzymać innowacji.