Rzeczywiście galimatias. z tego co pamiętam, Bigelow wykupił już jakieś loty Dragona, a na swoje B330 chce wozić ludzi i Dragonem, i Starlinerem. Z tym, że mowa raczej o firmie Bigelow Operations niż Bigelow Aerospace.
Ale i tak pozostaje pytanie, kto ma te loty przeprowadzać. Nie sądzę, by SpaceX lub Boeing chcieli zabierać się za prowadzenie szkoleń własnych astronautów, prowadzić własną kontrolę lotów załogowych, itd. Co innego zatrudnić jakiegoś emerytowanego astronautę konsultanta, jak Fergusson, a co innego otwierać tylko na własne potrzeby cały ośrodek szkolenia astronautów.
Sądzę, że raczej producenci statków będą korzystać z astronautów NASA, oczywiście nie nieodpłatnie, a w ślad za tym z całej obsługi lotów. Natomiast organizacją będzie zajmował się pewno jakiś pośrednik typu Bigelow Operations lub Space Adventures.