Sytuacja z Kobaltem się wyjaśniła. Wylądował 2 września około 18:28 pod Orenburgiem, czyli zgodnie z planem. Czym było zjawisko widziane nad USA nie wiadomo, nie wchodzi w rachubę żaden inny satelita (przedział serwisowy spłonął nad Kazachstanem, są liczne filmy potwierdzające to zdarzenie, widoczna na nich jest też powracający lądownik).